Szymon Hołownia proponuje ustawy aborcyjne
W połowie lipca Sejm nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego, wniesionego przez klub Lewicy, dotyczącego częściowej dekryminalizacji dokonania aborcji. Zakładał on uchylenie dwóch przepisów art. 152 Kk, mówiących o karze trzech lat więzienia za przerwanie ciąży w przypadkach, których nie dopuszcza ustawa, oraz nakłanianiu do tego. Wprowadzał też kary ograniczenia wolności lub więzienia do lat pięciu w przypadku aborcji, gdy ciąża trwa więcej niż 12 tygodni. Dekryminalizował on dokonanie aborcji powyżej 12. tygodnia ciąży w przypadku stwierdzenia poważnych wad płodu, grożących życiu i zdrowiu kobiety. Projekt wniósł klub Lewicy.
Propozycje Hołowni
Podczas otwartego posiedzenia klubu Polska 2050-TD w Sejmie, Hołownia wskazywał, że po odrzuceniu przez Sejm propozycji Lewicy pozostały - według niego - dwie możliwości. Jedna - jak powiedział - to "pogrążenie się" w kolejnej wojnie o ustawy aborcyjne, „która doprowadzi do tego, że nic nie zostanie uchwalone i nie będzie żadnej zmiany dla kobiet”.
Druga możliwość to - w jego opinii - uchwalenie przez parlament dwóch ustaw: autorstwa Trzeciej Drogi ws. przywrócenia kompromisu aborcyjnego i rozpisania referendum oraz poprawionej propozycji Lewicy nowelizacji Kk.
"Mamy do wyboru: albo znowu będziemy mieć nieprzyjętą ustawę, albo do końca roku może będziemy mieli dwie uchwalone ustawy" - powiedział.
"Bardzo bym chciał, by z komisji (nadzwyczajnej ds. aborcji - przyp. PAP) wyszła ustawa Trzeciej Drogi, którą Sejm być może będzie mógł w znacznie większym stopniu przyjąć, a po tych rozmowach, które do tego doprowadzą - może to się stać jednocześnie - wyjdzie z Sejmu poprawiona ustawa depenalizacyjna Lewicy. Która wtedy być może, kiedy będzie ustawa merytoryczna i ustawa karna, i one pójdą razem, okażą się do przyjęcia dla większości" - powiedział Hołownia, dodając, że - jego zdaniem - jest to realny scenariusz.
"Wiemy, że z jedną ustawą prawdopodobnie będzie to samo, ale gdybyśmy dali dwie? Jedną, która nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale doprowadza do tego, że jesteśmy w innym miejscu i drugą, która jest ważna dla tej strony, która prezentuje trochę inne podejście do sprawy. I jedni czuliby, że coś w tej sprawie ważnego zrobili, i drudzy. I to może jest miara konsensusu, na jaką nas stać, bo innego Sejmu do 2027 r. nie będzie" - stwierdził marszałek.
Czytaj także: Prawica się dzieli, zamiast łączyć: dlaczego tak trudno zjednoczyć konserwatywne siły?
Czytaj także: Profesor Krysiak: Rząd Tuska nie ma żadnej polityki gospodarczej
Kontekst: projekt Trzeciej Drogi
Trzecia Droga w swoim projekcie proponuje powrót do stanu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., czyli przywrócenie możliwości aborcji w przypadku prawdopodobieństwa ciężkiej wady płodu. Chce też zorganizowania referendum w sprawie przepisów aborcyjnych.