Dziś Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Tak ś.p. Stefan Hambura mówił o szykanowanej w Niemczech Polonii

– Wiem, że walczą Państwo m.in. o uzyskanie prawa mniejszości narodowej przez Polaków w Niemczech. Od jak dawna trwają starania o uzyskanie tego statusu?
– Od lat. Niestety, mówi się o tym jedynie półgębkiem, nie ma stałego zaangażowania. Przypomina to sinusoidę, tego zaangażowania jest raz więcej, raz mniej. Potrzeba zaś działań ciągłych. Wielokrotnie padały deklaracje werbalne, a brakowało konkretów. Musimy na stałym poziomie wysnuwać nasze żądania i mieć twarde wymagania.
– Co zmieni nadanie tego statusu?
– Polacy będą wtedy wspierani systemowo, podobnie jak już uznane mniejszości narodowe. To wsparcie dla nauki języka, kultury, teatru. To wszystko dzisiaj dzieje się w ramach pracy społecznej, zaangażowania stowarzyszeń, rodziców, organizacji, również kościoła. Systemowe wsparcie, o które walczymy, przypominałoby wspieranie mniejszości narodowych w Polsce.
– Czy temat uznania mniejszości polskiej w Niemczech jest poruszany podczas rozmów dyplomatycznych?
– Tego nie wiem, ale widzę, że nie ma postępów. Mam nadzieję, że nowy niemiecki rząd się do naszej sprawy przychyli. Liczę, że również rząd premier Szydło położy ten temat na polsko-niemieckim stole negocjacyjnym i sprawa zostanie jak najszybciej uregulowana. Przypominam, że walczymy o kwestię statusu mniejszości narodowej dla potomków przedwojennej polskiej mniejszości. Jeżeli niemiecki rząd poucza swoich sąsiadów, jak powinny być dochowywane zasady praworządności, najpierw musi spojrzeć na swoje podwórko...
[rozmawiał: Mateusz Kosiński]
Sprawa niemieckiej Polonii, której status mniejszości został odebrany przez III Rzeszę i nigdy nie został przywrócony, nie została załatwiona do dzisiaj