35 lat temu Jarosław Kaczyński został redaktorem naczelnym "Tygodnika Solidarność"
"Pomysłodawcą jego nominacji był jego brat, zastępca Lecha Wałęsy na stanowisku przewodniczącego NSZZ «Solidarność». «Wałęsa bez większego namysłu wręczył mi nominację na redaktora naczelnego Tygodnika, ale bez daty. Tak mu zresztą poradziłem. Nie byłem pewien, czy uda mi się skompletować załogę (…)» – wspominał Jarosław Kaczyński" – przypomina portal Dzieje.pl.
"Chcemy robić pismo otwarte"
Kaczyński zaczął kierować "Tygodnikiem Solidarność" na początku października.
Chcemy robić pismo otwarte, w którym będzie miejsce dla różnych poglądów i postaw prezentowanych na równych prawach. Ma to być pismo całej Solidarności
– pisał Kaczyński w jednym z pierwszych numerów, które ukazały się pod jego redakcją.
Wówczas doszło do znacznych zmian w składzie redakcji. Z "Tygodnika" do rządu odeszli wraz z Mazowieckim Małgorzata Niezabitowska i Jacek Ambroziak. Do redakcji dołączyli za to m.in. Józef Orzeł, Teresa Bochwic i Joanna Kluzik-Rostkowska.
Andrzej Gelberg w połowie 1990 roku w setnym numerze "TS" wyróżnił trzy okresy w istnieniu pisma. Pierwszy, heroiczny – do stanu wojennego, drugi, postokrągłostołowy – od wznowienia "TS" w 1989 roku do przyjścia Jarosława Kaczyńskiego, i trzeci, polityczny, który wówczas według niego trwał. Wcześniej Piotr Wierzbicki definiował w "TS" podział postsolidarnościowych elit na "Familię", czyli elitę warszawską, "Świtę" Mazowieckiego i "Dwór" Wałęsy i wspominał o sojuszu czerwonych z różowymi.
O "przyspieszenie przemian"
"Tygodnik Solidarność" obrał wyraźny kurs. Zaczął pisać m.in. o patologiach transformacji gospodarczej. Redakcja postulowała "przyspieszenie przemian". Jarosław Kaczyński i jego zespół domagali się m.in. szybkiego wycofania wojsk sowieckich z Polski, rozpisania w pełni demokratycznych wyborów oraz przeprowadzenia dekomunizacji i lustracji.
Nie wszystkim się to podobało.
Zostaliśmy skazani na towarzyskie wykluczenie
– wspominała Kluzik-Rostkowska.
Jarosław Kaczyński ustąpił z funkcji redaktora naczelnego "TS" pod koniec 1990 roku. Odszedł do Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy. Na stanowisku redaktora naczelnego zastąpił go Andrzej Gelberg.
CZYTAJ TAKŻE: Kaczyński: III RP się skończyła, trzeba stworzyć nowy system