„100-letnie partnerstwo” Wielkiej Brytanii z Ukrainą

Starmer podpisze traktat o „100-letnim partnerstwie” z Ukrainą, mający na celu wzmocnienie bezpieczeństwa na Morzu Czarnym i Bałtyku oraz budowanie więzi gospodarczych i kulturalnych między oboma krajami

– informuje Politico. Brytyjski premier publicznie podkreśla, że „ambicja Putina, by odciągnąć Ukrainę od jej najbliższych partnerów, okazała się monumentalną strategiczną porażką”. 

Zamiast tego jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek, a to partnerstwo przeniesie tę przyjaźń na wyższy poziom

– oznajmił szef brytyjskiego rządu. 

Oczekuje się również, że Starmer przedstawi nowy pakiet wsparcia dla najpilniejszych potrzeb Ukrainy, w tym „śmiercionośną pomoc”, choć szczegóły tej pomocy nie zostały jeszcze podane do wiadomości publicznej. 

• Tyle kosztują drzewa z Niemiec sadzone w Warszawie
• Burza w Konfederacji. Zdecydowano ws. przyszłości Brauna w partii
• Odpowiedź PKW na pismo ministra finansów. Nowe informacje

Dla Ukrainy to za mało

Politico informuje, że 100-letnie partnerstwo obejmuje wspólną pracę Wielkiej Brytanii i Ukrainy w dziedzinie nauki, technologii i opieki zdrowotnej, a także rolnictwa, a nawet edukacji. Traktat obejmuje również nowy plan zaostrzenia bezpieczeństwa na Morzu Bałtyckim, Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. 

Brytyjscy urzędnicy pytani o podpisanie traktatu i korzyści z niego płynące podkreślają, że doświadczenia wojenne Ukrainy pomogą Wielkiej Brytanii wzmocnić swoją obronę. 

Ukraina jest obecnie najnowocześniejszą potęgą wojskową, z wysoce wyszkolonymi siłami zbrojnymi i sektorem technologicznym, który szybko wprowadza innowacje i testuje swoje nowe zestawy na polu bitwy przez ostatnie trzy lata

– uzasadniają. 

Podpisanie traktatu o 100-letnim partnerstwie, choć będzie dla Ukrainy fundamentalną pomocą, to dla Kijowa jednak za mało. Kluczowym celem Zełenskiego jest wprowadzenie swojego kraju do NATO i o poparcie w tej kwestii prezydent Ukrainy zabiega w Londynie.

Zełenski od lat prosi o członkostwo w NATO jako najlepszy sposób na odstraszenie Putina, a to wciąż wydaje się odległe o wiele mil. Kwestia tego, jakie gwarancje bezpieczeństwa są skłonni zapewnić zwolennicy Ukrainy, prawdopodobnie zdominuje agendę, gdy negocjacje pokojowe w końcu się rozpoczną

– kwituje Politico.