Nie żyje syn Lecha Wałęsy. Ciało znaleźli policjanci po zawiadomieniu sąsiadów

Co musisz wiedzieć?
- Sławomir Wałęsa miał 52 lata.
- Zmarł w swoim mieszkaniu w Toruniu.
- Został znaleziony przez policję i strażaków po zawiadomieniu sąsiadów.
- Służby nie stwierdziły działania osób trzecich.
- Syn byłego prezydenta borykał się z chorobą alkoholową.
"Bez śladów działania osób trzecich"
Jak powiedziała "SE" aspirant Dominika Bocian, rzeczniczka toruńskiej policji. - Policjanci wraz ze strażakami, na prośbę sąsiadów, weszli do mieszkania przy ulicy Dziewulskiego w Toruniu, gdzie ujawnili zwłoki 52-letniego mężczyzny".
Policjanta zaznaczyła, że ciało nie nosiło śladów działania osób trzecich.
- Niemcy w tarapatach. Tapinoma magnum sieją spustoszenie
- Miliony metrów sześciennych gazu. Polska rusza z wydobyciem
- "Rafał, o czym ty mówisz?". Partia Razem uderza w Trzaskowskiego
- Uczestnik wiecu Brauna ściągnął z urzędu ukraińską flagę. Będzie doniesienie do prokuratury
- Interwencja polskiej armii na Ukrainie? Dowództwo wydało oświadczenie
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- "Żegnamy się". Smutny komunikat wrocławskiego zoo
Kłopoty w życiu prywatnym
Sławomir Wałęsa nie radził sobie w życiu prywatnym. W mediach nie raz rozpisywano się o jego problemach z alkoholem, do których sam się zresztą przyznawał. Miał też na tym tle problemy ze zdrowiem.
Syn byłego prezydenta osierocił czwórkę dzieci. Był dwukrotnie żonaty. Żaden ze związków nie przeszedł próby czasu.
Rodzina próbowała mu pomóc w jego problemach z alkoholem, ale Sławomir Wałęsa nie nie przeszedł i tej próby. Szybko zrezygnował z przymusowego leczenia w 2022 r, na które został skierowany. Mieszkał w nieciekawej okolicy w Toruniu na osiedlu Rubinkowo.