Pięć osób zatrzymanych po śmierci polskiego naukowca w Atenach

Co musisz wiedzieć?
- W Grecji zatrzymano pięć osób podejrzanych o zabójstwo polskiego profesora Przemysława Jeziorskiego
- Do zbrodni doszło 4 lipca w ateńskiej dzielnicy Agia Paraskewi, gdy profesor odwiedzał swoje dzieci
- Wśród zatrzymanych są była żona ofiary - Konstantina M. - oraz jej obecny partner, podejrzewany o dokonanie zabójstwa
- Pozostali zatrzymani to dwóch Albańczyków i jeden Bułgar - mieli pomóc w organizacji przestępstwa i ucieczce.
Szokujące doniesienia z Grecji
Według portalu eKathimerini kobieta miała zlecić zabójstwo, a jej obecny partner - również zatrzymany - miał je wykonać. Wśród pozostałych podejrzanych znajdują się dwaj obywatele Albanii oraz jeden Bułgar. Wszyscy zostali doprowadzeni do prokuratury.
Z ustaleń śledczych wynika, że obywatele Albanii pomogli partnerowi Konstantiny M. w ucieczce z miejsca zbrodni, natomiast Bułgar był pośrednikiem - to on miał zapoznać podejrzanych ze sobą i dostarczyć im samochód. Prokuratura zarzuca wszystkim wspólne działanie w celu umyślnego pozbawienia życia.
Konstantina M. stanowczo odrzuca postawione jej zarzuty.
- ZUS wydał pilny komunikat
- Warszawa szykuje się na oblężenie. Kultowy zespół zagra w weekend na Narodowym
- Agresywna Niemka zaatakowała wolontariusza Ruchu Obrony Granic na moście w Słubicach. Jest nagranie
- Andrzej Gajcy ujawnia: Tak Tusk chce się pozbyć Hołowni
- Dzieciom zakazano zabaw na zewnątrz. Niemcy bezradni, problem już jest Polsce
- Burza w Pałacu Buckingham. Nowe fakty o królu Karolu III ujawnione po czasie
Polski profesor zastrzelony na przedmieściach Aten
Zbrodnia miała miejsce w dzielnicy Agia Paraskewi. Profesor Jeziorski, wykładający analizę danych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley, został postrzelony pięć razy - w klatkę piersiową i szyję. Wszystko wydarzyło się w biały dzień. Jak informuje eKathimerini, śledczy podejrzewają, że motywem mogły być spory o kwestie majątkowe w USA oraz opiekę nad dziećmi. Prokuratura nie uznała za wiarygodne oskarżenia kobiety wobec Jeziorskiego, jakoby miał nadużywać alkoholu i zachowywać się agresywnie.
Kluczowe w śledztwie okazały się dane z telefonów podejrzanych. Z wiadomości wynika, że dzień po zbrodni domniemany sprawca wyłączył telefon i usunął aplikacje społecznościowe. Policja szybko namierzyła także samochód użyty podczas ucieczki, co doprowadziło do identyfikacji pozostałych współuczestników.