Tȟašúŋke Witkó: potrzebny militarny system immunologiczny państwa i Korpus Obrony Pogranicza

„Trzy rzeczy trzeba przygotować, Panie, do prowadzenia wojny – pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze” – te słowa wyrzekł Gian Giacomo Trivulzio, żyjący na przełomie XV i XVI wieku włoski arystokrata, najemnik i marszałek Francji do króla Ludwika XII, kiedy monarcha ów planował kampanię przeciwko księstwu Mediolanu.
Polski żołnierz
Polski żołnierz / Flickr CC BY 2,0 Polish Ministry of the Foreign Affairs

Co musisz wiedzieć:

  • Polska znajduje się w trudnym położeniu geostrategicznym
  • Państwo polskie potrzebuje specyficznego, militarnego systemu immunologicznego państwa 
  • Jego elementem mógłby być Korpus Obrony Pogranicza

 

Święta to prawda, o której dziś wie praktycznie każdy, kto choć trochę zgłębił arkana konfliktu zbrojnego, czyli – jak pisał Carl von Clausewitz – kontynuacji polityki innymi środkami. Moi wspaniali Czytelnicy pewnie zastanawiają się, czy przypadkiem nie wstąpił we mnie duch Napoleona Bonapartego lub Aleksandra Wielkiego i nie zacząłem – z pozycji domowej kanapy – planować jakiejś błyskawicznej ofensywy w sobie tylko znanym kierunku, nieprawdaż? Otóż, muszę Państwa uspokoić, bowiem nie tylko nie marzę o jakiejkolwiek wojennej zawierusze, ale wykoncypowałem ideę mówiącą, jak nasz kraj może uniknąć w przyszłości pożogi.

 

Odstraszanie – cel główny

Wszyscy chcemy być bezpieczni i zamożni, dlatego musimy wydawać duże pieniądze na siły zbrojne, bowiem tylko one – dobrze wyszkolone, znakomicie wyekwipowane oraz odznaczające się najwyższym morale – będą w stanie pełnić rolę odstraszającą wobec przyszłych zapędów Moskwy. W tym miejscu zaznaczam, że nie jestem fantastą twierdzącym iż możemy wygrać wojnę z Rosją, ale stanowczo optuję za budową takiego militarnego systemu immunologicznego, dzięki któremu kremlowskim władykom konflikt z nami przestanie się opłacać.

Ma im być duszno

Innymi słowy – jakiemuś generałowi majorowi, który za kilka lat będzie dowodził 4. Gwardyjską Kantemirowską Dywizją Pancerną im. Jurija Andropowa musi zrobić się duszno i ciasno pod szyją na samą myśl o tym, że mógłby dostać rozkaz przeprowadzenia natarcia w kierunku Warszawy. Człek ów powinien zdawać sobie sprawę, że setki wyrzutni systemu artylerii rakietowej wysokiej mobilności, czyli słynne HIMARS-y, postawią przed czołem jego wojsk taką ścianę ognia, że piasek na stanowiskach strzeleckich wykonanych przez piechocińców zamieni się w szkło, a nacierające czołgi będą masowo płonąć, trafiane przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. Jednak, aby tego dokonać winniśmy posiadać odpowiednie finanse, a to oznacza racjonalizację kosztów ponoszonych na utrzymanie wojska.

 

Korpus Obrony Pogranicza

Zgodnie z maksymą Trivulzia, musimy mieć pieniądze na odpowiednią broń i dobrze wyszkolonych żołnierzy, a to oznacza, że pododdziały powinny powrócić na przykoszarowe place ćwiczeń i poligony, żeby tam doskonalić się w wojennym rzemiośle na nowym, przybywającym do Polski sprzęcie, zakupionym za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Naszego kraju zwyczajnie nie stać, by działonowy-operator czołgu Abrams – mistrz w swojej dziedzinie, na wyszkolenie którego podatnik wyłożył już krocie – patrolował pas ziemi w pobliżu płotu na granicy polsko-białoruskiej. Ten człowiek musi znaleźć się w rodzimym garnizonie i spędzać codziennie kilka godzin na trenażerze lub w wozie bojowym, po to, aby w przyszłości móc skutecznie stawić czoła nacierającym sołdatom.

Nowy KOP

Zapytacie Państwo, kto – po wycofaniu żołnierzy – miałby zapełnić powstałą lukę? Moja odpowiedź jest bardzo prosta – funkcjonariusze nowo zbudowanej formacji, nazwanej Korpusem Obrony Pogranicza (KOP). Nie „ochrony”, bowiem od kliku lat możemy mówić jedynie o „obronie” państwa przed naporem kohort śniadolicych mężczyzn, szturmujących naszą wschodnią rubież, pod batutą białoruskich służb specjalnych.

 

Uzasadnienie pomysłu

16 listopada 2021 roku – niemalże cztery lata temu – odbył się główny szturm nielegalnych migrantów przybyłych z Afryki i Azji na przejście graniczne w Kuźnicy. Od tamtej pory sytuacja w rejonie pozostaje wciąż napięta i nic nie wskazuje na to, aby miała ona ulec poprawie. Musimy zdać sobie sprawę, że rodzima Straż Graniczna jest zbyt słaba, żeby samodzielnie strzec granicy, Policja ma coraz więcej zadań wewnątrz państwa, a Wojsko Polskie musi szykować się do walki zbrojonej, a nie pełnić etatową służbę patrolową.

Osobiście wyobrażam sobie, że KOP-iści XXI wieku będą dysponowali opancerzonymi pojazdami, chroniącymi ich przed atakami, skuteczną bronią z amunicją niepenetracyjną, a także uzbroi się ich w szerokie uprawnienia do używania środków przymusu bezpośredniego, w razie zagrożenia ich życia i zdrowia, w tym również do używania broni palnej z nabojami „zwykłymi”. Wiem, że dziś – podczas rządów bloku liberalno-lewicowego – nikt nawet nie kiwnie palcem, aby przygotować podobny pomysł, ale kiedyś zmieni się formacja przy sterach Polski, a wówczas, mam nadzieję, ktoś w sposób odpowiedzialny zajmie się naprawą kraju i powstanie coś na kształt przedwojennego KOP-u, czyli taki KOP 2.0.

Howgh!

Tȟašúŋke Witkó, 5 września 2025 r.

[Autor jest emerytowanym oficerem wojsk powietrznodesantowych. Miłośnik kawy w dużym kubku ceramicznym – takiej czarnej, parzonej, słodzonej i ze śmietanką. Samotnik, cynik, szyderca i czytacz politycznych informacji. Dawniej nerwus, a obecnie już nie nerwus]


 

POLECANE
Rozmowy pokojowe z Ukrainą. Departament Stanu USA przekazał nowe informacje z ostatniej chwili
Rozmowy pokojowe z Ukrainą. Departament Stanu USA przekazał nowe informacje

Departament Stanu USA poinformował, że w sobotę będą kontynuowane rozmowy amerykańsko-ukraińskie na temat zakończenia wojny na Ukrainie. Trwające od czwartku negocjacje oceniono jako „konstruktywne”.

Ukraina: Zmasowany atak powietrzny sił rosyjskich prawie w całym kraju. Polska poderwała myśliwce z ostatniej chwili
Ukraina: Zmasowany atak powietrzny sił rosyjskich prawie w całym kraju. Polska poderwała myśliwce

Siły rosyjskie przypuściły w nocy z piątku na sobotę zmasowany atak rakietowo-dronowy na większość obwodów Ukrainy. W obwodzie kijowskim co najmniej trzy osoby zostały ranne - przekazała w Telegramie wojskowa administracja obwodowa. Koło godz. 4 rano Polska poderwała myśliwce; nie zaobserwowano naruszenia przestrzeni powietrznej RP.

Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa? Postępowanie przeciwko proaborcyjnej lekarce umorzone gorące
Instrukcja zabicia dziecka społecznie nieszkodliwa? Postępowanie przeciwko proaborcyjnej lekarce umorzone

Czyn zabroniony polegać miał na udzieleniu ciężarnej kobiecie pomocy w nielegalnej aborcji poprzez instrukcje, w jaki sposób i z użyciem jakiego leku ma wykonać aborcję farmakologiczną oraz poprzez oferowanie pomocy w szpitalu, w którym pracuje, w razie gdyby doszło do komplikacji medycznych.

Nie żyje słynny architekt Wiadomości
Nie żyje słynny architekt

W wieku 96 lat zmarł w piątek Frank Gehry, jeden z najsłynniejszych współczesnych architektów - poinformowała Meaghan Lloyd z jego pracowni architektonicznej Gehry Partners. Najbardziej znanym dziełem zmarłego twórcy jest Muzeum Guggenheima w Bilbao na północy Hiszpanii.

USA zapowiadają ingerencję w Europie. W niemieckich mediach płacz tylko u nas
USA zapowiadają ingerencję w Europie. W niemieckich mediach płacz

Stany Zjednoczone przedstawiły nową strategię bezpieczeństwa narodowego. Jej mocnym akcentem jest krytyka Unii Europejskiej. Niemieckie media już zdążyły to odnotować.

Szykuje się wielki protest rolników w Brukseli Wiadomości
Szykuje się wielki protest rolników w Brukseli

Na 18 grudnia organizacje rolnicze funkcjonujące w krajach UE zapowiedziały wielki protest w Brukseli. Zaledwie kilka godzin później wizytę w Brazylii w celu podpisania kontrowersyjnej umowy UE–Mercosur planuje odbyć Ursula von der Leyen.

Bogucki w Sejmie: „Chciałbym mieć premiera polskiego rządu”. Tusk: „Ale nie masz chłopie” wideo
Bogucki w Sejmie: „Chciałbym mieć premiera polskiego rządu”. Tusk: „Ale nie masz chłopie”

Donald Tusk przyznał podczas posiedzenia Sejmu, że nie jest „premierem polskiego rządu”. Szokujące słowa padły przy okazji orki, jaką Tuskowi zafundował szef Kancelarii Prezydenta Zbigniew Bogucki.

Pałac Buckingham potwierdza: te święta króla Karola III będą zupełnie inne Wiadomości
Pałac Buckingham potwierdza: te święta króla Karola III będą zupełnie inne

Król Karol III od prawie dwóch lat zmaga się z ciężką chorobą. Wie, że czasu może mu zostać już niewiele, dlatego bardzo chce, by tegoroczne Boże Narodzenie było inne niż wszystkie poprzednie. Święta odbędą się tradycyjnie w rezydencji Sandringham w hrabstwie Norfolk. Tym razem grono gości będzie bardzo wąskie. Zaproszenie dostali tylko naprawdę najbliżsi.

Tȟašúŋke Witkó: Waszyngtoński dżin z samowaru tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Waszyngtoński dżin z samowaru

Jeśli Marco Antonio Rubio, 72. sekretarz stanu USA, spędził weekend na Florydzie, by tam osobiście debatować z delegatami ukraińskimi o kształcie rozejmu z Rosją, to – w opinii mej – sprawa uspokojenia fermentu w moskiewsko-kijowskim kotle stała się dla Waszyngtonu priorytetowa.

Przyszłość Lewandowskiego w Barcelonie. Nowe ustalenia mediów Wiadomości
Przyszłość Lewandowskiego w Barcelonie. Nowe ustalenia mediów

Według najnowszych doniesień hiszpańskich mediów Robert Lewandowski nie zamierza opuszczać Barcelony po zakończeniu sezonu, mimo że klub - jak informowało The Athletic - ma nie planować przedłużenia jego kontraktu wygasającego w czerwcu 2026 roku. To właśnie te wcześniejsze rewelacje wywołały serię spekulacji o rozstaniu Polaka z Camp Nou.

REKLAMA

Tȟašúŋke Witkó: potrzebny militarny system immunologiczny państwa i Korpus Obrony Pogranicza

„Trzy rzeczy trzeba przygotować, Panie, do prowadzenia wojny – pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze” – te słowa wyrzekł Gian Giacomo Trivulzio, żyjący na przełomie XV i XVI wieku włoski arystokrata, najemnik i marszałek Francji do króla Ludwika XII, kiedy monarcha ów planował kampanię przeciwko księstwu Mediolanu.
Polski żołnierz
Polski żołnierz / Flickr CC BY 2,0 Polish Ministry of the Foreign Affairs

Co musisz wiedzieć:

  • Polska znajduje się w trudnym położeniu geostrategicznym
  • Państwo polskie potrzebuje specyficznego, militarnego systemu immunologicznego państwa 
  • Jego elementem mógłby być Korpus Obrony Pogranicza

 

Święta to prawda, o której dziś wie praktycznie każdy, kto choć trochę zgłębił arkana konfliktu zbrojnego, czyli – jak pisał Carl von Clausewitz – kontynuacji polityki innymi środkami. Moi wspaniali Czytelnicy pewnie zastanawiają się, czy przypadkiem nie wstąpił we mnie duch Napoleona Bonapartego lub Aleksandra Wielkiego i nie zacząłem – z pozycji domowej kanapy – planować jakiejś błyskawicznej ofensywy w sobie tylko znanym kierunku, nieprawdaż? Otóż, muszę Państwa uspokoić, bowiem nie tylko nie marzę o jakiejkolwiek wojennej zawierusze, ale wykoncypowałem ideę mówiącą, jak nasz kraj może uniknąć w przyszłości pożogi.

 

Odstraszanie – cel główny

Wszyscy chcemy być bezpieczni i zamożni, dlatego musimy wydawać duże pieniądze na siły zbrojne, bowiem tylko one – dobrze wyszkolone, znakomicie wyekwipowane oraz odznaczające się najwyższym morale – będą w stanie pełnić rolę odstraszającą wobec przyszłych zapędów Moskwy. W tym miejscu zaznaczam, że nie jestem fantastą twierdzącym iż możemy wygrać wojnę z Rosją, ale stanowczo optuję za budową takiego militarnego systemu immunologicznego, dzięki któremu kremlowskim władykom konflikt z nami przestanie się opłacać.

Ma im być duszno

Innymi słowy – jakiemuś generałowi majorowi, który za kilka lat będzie dowodził 4. Gwardyjską Kantemirowską Dywizją Pancerną im. Jurija Andropowa musi zrobić się duszno i ciasno pod szyją na samą myśl o tym, że mógłby dostać rozkaz przeprowadzenia natarcia w kierunku Warszawy. Człek ów powinien zdawać sobie sprawę, że setki wyrzutni systemu artylerii rakietowej wysokiej mobilności, czyli słynne HIMARS-y, postawią przed czołem jego wojsk taką ścianę ognia, że piasek na stanowiskach strzeleckich wykonanych przez piechocińców zamieni się w szkło, a nacierające czołgi będą masowo płonąć, trafiane przeciwpancernymi pociskami kierowanymi. Jednak, aby tego dokonać winniśmy posiadać odpowiednie finanse, a to oznacza racjonalizację kosztów ponoszonych na utrzymanie wojska.

 

Korpus Obrony Pogranicza

Zgodnie z maksymą Trivulzia, musimy mieć pieniądze na odpowiednią broń i dobrze wyszkolonych żołnierzy, a to oznacza, że pododdziały powinny powrócić na przykoszarowe place ćwiczeń i poligony, żeby tam doskonalić się w wojennym rzemiośle na nowym, przybywającym do Polski sprzęcie, zakupionym za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Naszego kraju zwyczajnie nie stać, by działonowy-operator czołgu Abrams – mistrz w swojej dziedzinie, na wyszkolenie którego podatnik wyłożył już krocie – patrolował pas ziemi w pobliżu płotu na granicy polsko-białoruskiej. Ten człowiek musi znaleźć się w rodzimym garnizonie i spędzać codziennie kilka godzin na trenażerze lub w wozie bojowym, po to, aby w przyszłości móc skutecznie stawić czoła nacierającym sołdatom.

Nowy KOP

Zapytacie Państwo, kto – po wycofaniu żołnierzy – miałby zapełnić powstałą lukę? Moja odpowiedź jest bardzo prosta – funkcjonariusze nowo zbudowanej formacji, nazwanej Korpusem Obrony Pogranicza (KOP). Nie „ochrony”, bowiem od kliku lat możemy mówić jedynie o „obronie” państwa przed naporem kohort śniadolicych mężczyzn, szturmujących naszą wschodnią rubież, pod batutą białoruskich służb specjalnych.

 

Uzasadnienie pomysłu

16 listopada 2021 roku – niemalże cztery lata temu – odbył się główny szturm nielegalnych migrantów przybyłych z Afryki i Azji na przejście graniczne w Kuźnicy. Od tamtej pory sytuacja w rejonie pozostaje wciąż napięta i nic nie wskazuje na to, aby miała ona ulec poprawie. Musimy zdać sobie sprawę, że rodzima Straż Graniczna jest zbyt słaba, żeby samodzielnie strzec granicy, Policja ma coraz więcej zadań wewnątrz państwa, a Wojsko Polskie musi szykować się do walki zbrojonej, a nie pełnić etatową służbę patrolową.

Osobiście wyobrażam sobie, że KOP-iści XXI wieku będą dysponowali opancerzonymi pojazdami, chroniącymi ich przed atakami, skuteczną bronią z amunicją niepenetracyjną, a także uzbroi się ich w szerokie uprawnienia do używania środków przymusu bezpośredniego, w razie zagrożenia ich życia i zdrowia, w tym również do używania broni palnej z nabojami „zwykłymi”. Wiem, że dziś – podczas rządów bloku liberalno-lewicowego – nikt nawet nie kiwnie palcem, aby przygotować podobny pomysł, ale kiedyś zmieni się formacja przy sterach Polski, a wówczas, mam nadzieję, ktoś w sposób odpowiedzialny zajmie się naprawą kraju i powstanie coś na kształt przedwojennego KOP-u, czyli taki KOP 2.0.

Howgh!

Tȟašúŋke Witkó, 5 września 2025 r.

[Autor jest emerytowanym oficerem wojsk powietrznodesantowych. Miłośnik kawy w dużym kubku ceramicznym – takiej czarnej, parzonej, słodzonej i ze śmietanką. Samotnik, cynik, szyderca i czytacz politycznych informacji. Dawniej nerwus, a obecnie już nie nerwus]



 

Polecane