Marian Panic: Michael Bartsch [TAZ]: "..."Różaniec do granic" został Euroregionowi Nysa oszczędzony"

Straszna, po prostu straszna jest ta niemiecka propaganda. Jest tak nieznośna, tak nachalna, że nawet gdyby się człowiek bronił przed tym rękami i nogami, to jednak trudno nie doszukiwać się analogii do propagandy z tamtych najbardziej mrocznych czasów. Kiedyś miałem w ręku numer wychodzącej przed wojną (i w czasie wojny) bardzo popularnej na Śląsku gazety „Der Oberschlesische Wanderer" (Górnośląski wędrowiec) poświęconej w dużym stopniu tematyce polsko-niemieckiego pogranicza (w latach dwudziestych i wcześnej pojawiały się tam nawet teksty w języku polskim). Wierzcie mi, ale ta dzisiejsza Polen-Hetze bardzo przypomina i w niczym nie ustępuje - przynajmniej pod względem nachalności - tamtej antypolskiej nagonce z lat poprzedzających wojnę, choć oczywiście jej charakter jest nieco inny.
 Marian Panic: Michael Bartsch [TAZ]: "..."Różaniec do granic" został Euroregionowi Nysa oszczędzony"
/ Wikimedia Commons

Dzisiaj trafiłem przypadkiem na tekst z berlińskiej Tageszeitung dotyczący współpracy ponadgranicznej między Görlitz i Zgorzelcem. Nosi tytuł: "Jeszcze odbywają się wspólne patrole (policyjne)". I jak łatwo się domyślić, mowa jest o tym, że z chwilą dojścia PiS-do władzy nawet w tym przygranicznym zakątku odczuwa się zmiany na gorsze. Znaczy, jeszcze w zasadzie nie, jeszcze jest niby po staremu, ale czuje się już tę "duszną atmosferę". Oczywiście konkretów żadnych, same ogólniki i gdybania. Przetłumaczyłem kilka fragmentów.

Przed 20 laty gdy powołane zostało do życia "Europejskie Miasto Görlitz/Zgorzelec", w pewnej niemieckiej kawiarni wywieszony był napis w języku polskim "Tutaj się nie kradnie". Matthias Theodor Vogt, profesor historii kultury w Hochschule Görlitz-Zittau, dobrze to sobie przypomina i porównuje z wywieszonym tam dzisiaj szyldem "Serdecznie Witamy". Vogt jest założycielem zorientowanego na Europę Wschodnią instytutu pod nazwą "Institut für Kulturelle Infrastruktur" w Görlitz. Dziś jednak ze zdziwieniem i niepokojem obserwuje odradzający się znów w Polsce szowinizm. Co prawda o regresie dobrosąsiedzkich stosunków na razie nie chciałby mówić. To "na razie" pojawia się jednak we wszelkich pytaniach dotyczących stanu polsko-niemieckich relacji w Euroregionie Nysa od momentu dojścia PiS do władzy w roku 2015. Nielubiane i krytyczne osoby zostały już wymienione, mediom i kulturze grozi całkowite zglajchszaltowanie, a zagrożeniami dla niezależności sądownictwa zaniepokojona jest już Bruksela.

Ola Staszel jest kierownikiem Nyskiego Festiwalu Filmowego. Ta mieszkająca w Niemczech Polka zwraca na przykład uwagę na przypadek zwolnieniu przez ministra kultury szefowej Polskiego Instytutu Filmowego i drastyczne obcięcie subwencji państwowych. Również sama Staszel poczuła już tego konsekwencje. A pierwsi polscy reżyserzy kierują już do niej pytania, czy nie mogliby pracować w Niemczech. (...)

Nadal jednak niemieccy i polscy policjanci wyjeżdżają na wspólne patrole. (...) Jedynym praktycznym problemem jest znalezienie odpowiednich par, które władałyby obydwoma językami - mówi rzecznik policji w Görlitz. Również współpraca straży pożarnych po obu stronach granicy nie została na razie zaprzestana - potwierdza oficer z komendy straży pożarnej w Görlitz. "Na pewno jednak nie jest lepiej" - dodaje.

A czy daje się już zauważyć pierwsze objawy erozji we współpracy kulturalnej? "Na razie żadnych nowych nacjonalistycznych awersji nie odczuwam" - mówi Stefan Meier, kierownik szkoły muzycznej w Goerlitz. (...) Nowo obudzonych resentymentów pomiędzy Niemcami i Polakami nie dostrzega również jak na razie polska sekretarka niemieckiej szkoły muzycznej, ani też Philipp Bormann, osobisty referent dyrektora Teatru im. Gerharta Hauptmanna w Görlitz/Zittau. Jest ożeniony z Polką a ich syn uczęszcza do polskiej szkoły muzycznej. Na poziomie kontaktów osobistych wszystko wydaje się układać jeszcze dobrze. Nie popada także w pesymizm Michael Wieler - wiceburmistrz do spraw kulturalnych miasta Görlitz. W kalendarzu imprez kulturalnych jest na przykład "Pociąg do sztuki" (Kunstzug) do Wrocławia czy też Europejska Akademia Choreograficzna. Jednak ciśnienie nowych politycznych układów barycznych odczuwane jest już nawet w Teatrze im. Gerharta Hauptmanna.

Dyrektorka jego oddziału w Zittau, Dorotty Szalma, widzi sprawy dość sceptycznie. Zagrożony jest bowiem pewien bardzo interesujący projekt teatralny obejmujący trzy kraje. (...) Wraz z Libercem i Jelenią Górą planowane są trzy premiery teatralne, a także wspólny abonament oraz gazeta. Również pewien projekt dla dzieci. "Dopóki napływają środki z Unii, nasza współpraca wydaje się nie być zagrożona, jednak należy się spodziewać gorszych czasów" - ostrzega dyrektorka Szalma. I podobnie jak jej koleżanka z branży filmowej ona również patrzy z wielkim niepokojem na jesienne wybory komunalne w Polsce oraz na 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jeśli PiS dojdzie do władzy również na Dolnym Śląsku, to może tu grozić ten sam kulturkampf co i w Krakowie czy w Warszawie.

Aby to przysłowiowe koło historii mogło aż tak zawrócić, tego na razie nie obawia się jednak nikt po stronie saksońskiej. Zbyt wiele się już zrosło od roku 2004, zbyt wiele spraw, łącznie z podobnymi nawykami zakupowymi, stało się już oczywistością.

Również profesor Vogt doradza spokój, ale także gruntowniejsze zapoznanie się z polską historią. W następstwie dawniejszych rozbiorów Polska zawsze wykazywała tendencje ku nacjonalizmowi. Zaś poprzedni rząd nie specjalnie dbał o rozwój obszarów położonych z dala od wielkich ośrodków, gdzie teraz PiS zbiera swoje głosy.

Przynajmniej jednak tamta październikowa akcja przeciwko muzułmańskim uchodźcom, ów "różaniec do granic" Euroregionowi Nysa został szczęśliwie oszczędzony." - kończy swój artykuł niejaki Michael Bartsch z TAZ. 

 


 

POLECANE
Jest list do Bodnara w obronie żołnierza, który nie wpuścił Jachiry i Zielińskiej na zamknięty pas przygraniczny Wiadomości
Jest list do Bodnara w obronie żołnierza, który nie wpuścił Jachiry i Zielińskiej na zamknięty pas przygraniczny

Mecenas Bartosz Lewandowski przedstawił list do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara w obronie żołnierza Tomasza Waszczuka, który nie wpuścił poseł Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej na zamknięty pas przygraniczny.

Cóź szkodzi obiecać. Kuriozalna wypowiedź posła PO ws. postulatów Mentzena [WIDEO] z ostatniej chwili
"Cóź szkodzi obiecać". Kuriozalna wypowiedź posła PO ws. postulatów Mentzena [WIDEO]

Podczas rozmowy z red. Agnieszką Gozdyrą na antenie Polsat News poseł PO Przemysław Witek pozwolił sobie na kuriozalną wypowiedź dot. poparcia dla postulatów Sławomira Mentzena. 

Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały za z ostatniej chwili
Niecodzienna sytuacja w Sejmie. Ws. tej ustawy PiS, KO, TD i Konfederacja głosowały "za"

Kluby PiS, KO, PSL, Polska 2050 i Konfederacja opowiedziały się we wtorek w Sejmie za rządowym projektem ustawy, który przewiduje wypowiedzenie Konwencji ottawskiej dotyczącej zakazu użycia min przeciwpiechotnych. Projekt po debacie został skierowany do dalszych prac w komisjach.

Wybory w Rumunii - lekcja dla Polski tylko u nas
Wybory w Rumunii - lekcja dla Polski

Nie, nie chodzi o „skręcenie” wyborów na jesieni ub.r. i późniejsze wyeliminowanie Georgescu. Chodzi o wybory majowe. Nawet jeśli były różnego rodzaju naciski i kombinacje operacyjne systemu – od rzekomej presji na szefa Telegramu we Francji, by ograniczać wpisy przychylne Simionowi, po mobilizację uprawionych do głosowania mieszkańców Mołdawii – nie ma wątpliwości, że po prostu większość głosujących obywateli Rumunii powiedziała „nie” Simionowi.

Beata Szydło o wyborcach Sławomira Mentzena: To rzeczywiście osoby, dla których ważne są wartości Wiadomości
Beata Szydło o wyborcach Sławomira Mentzena: To rzeczywiście osoby, dla których ważne są wartości

Europoseł Beata Szydło chwali wyborców Sławomira Mentzena, podkreślając ich przywiązanie do wartości, suwerenności i rozwoju Polski.

Tusk odgraża się Niemcom ws. odsyłania imigrantów do Polski z ostatniej chwili
Tusk "odgraża się" Niemcom ws. odsyłania imigrantów do Polski

– Będę gotów zamknąć granicę i poinformowałem Niemcy, że jeśli będą próbowali przesyłać nam migrantów, to w ostatecznym momencie zastosuję przepisy pozwalające na wypowiedzenie zobowiązań traktatowych ze względu na bezpieczeństwo – zadeklarował we wtorek w TVP Info premier Donald Tusk. Ile warte są deklaracje premiera? Raczej niewiele zważywszy na fakt, że Niemcy już od miesięcy przesyłają do Polski tysiące nielegalnych migrantów, a reakcji polskich władz jak nie było, tak nie ma.

Szokujące informacje ujawnione przez TV Republika. Jest komunikat Prokuratury z ostatniej chwili
Szokujące informacje ujawnione przez TV Republika. Jest komunikat Prokuratury

Jak donosi Telewizja Republika, Klementyna Suchanow, obecnie ekspert w pracach komisji powołanych przez rząd Donalda Tuska miała być aktywnie zaangażowana w działania związane z nielegalnym przekraczaniem granicy przez migrantów z Białorusi. Republika miała dotrzeć do materiałów, jakie posiadają w tej sprawie śledczy. Jest komunikat Prokuratury.

Izrael nasila ataki na Strefę Gazy. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych Wiadomości
Izrael nasila ataki na Strefę Gazy. Wzrosła liczba ofiar śmiertelnych

- W izraelskich atakach na Strefę Gazy we wtorek zginęło 85 osób - poinformowała agencja AP, powołując się na władze medyczne.

Marco Rubio: Możemy dojść do momentu, gdy poprzemy sankcje przeciwko Rosji z ostatniej chwili
Marco Rubio: Możemy dojść do momentu, gdy poprzemy sankcje przeciwko Rosji

- Możemy dojść do momentu, w którym poprzemy nowe sankcje przeciwko Rosji, jeśli faktycznie nie będzie ona zainteresowana pokojem - powiedział we wtorek w Senacie sekretarz stanu USA Marco Rubio. Dodał, że administracja pracuje nad dostarczeniem Ukrainie kolejnych systemów Patriot.

Zwrot ws. wyborów prezydenckich w Rumunii. George Simion składa wniosek do Sądu Konstytucyjnego polityka
Zwrot ws. wyborów prezydenckich w Rumunii. George Simion składa wniosek do Sądu Konstytucyjnego

George Simion ogłosił, że skieruje wniosek do Sądu Konstytucyjnego o unieważnienie wyborów prezydenckich w Rumunii z powodu ewentualnej ingerencji zewnętrznej.

REKLAMA

Marian Panic: Michael Bartsch [TAZ]: "..."Różaniec do granic" został Euroregionowi Nysa oszczędzony"

Straszna, po prostu straszna jest ta niemiecka propaganda. Jest tak nieznośna, tak nachalna, że nawet gdyby się człowiek bronił przed tym rękami i nogami, to jednak trudno nie doszukiwać się analogii do propagandy z tamtych najbardziej mrocznych czasów. Kiedyś miałem w ręku numer wychodzącej przed wojną (i w czasie wojny) bardzo popularnej na Śląsku gazety „Der Oberschlesische Wanderer" (Górnośląski wędrowiec) poświęconej w dużym stopniu tematyce polsko-niemieckiego pogranicza (w latach dwudziestych i wcześnej pojawiały się tam nawet teksty w języku polskim). Wierzcie mi, ale ta dzisiejsza Polen-Hetze bardzo przypomina i w niczym nie ustępuje - przynajmniej pod względem nachalności - tamtej antypolskiej nagonce z lat poprzedzających wojnę, choć oczywiście jej charakter jest nieco inny.
 Marian Panic: Michael Bartsch [TAZ]: "..."Różaniec do granic" został Euroregionowi Nysa oszczędzony"
/ Wikimedia Commons

Dzisiaj trafiłem przypadkiem na tekst z berlińskiej Tageszeitung dotyczący współpracy ponadgranicznej między Görlitz i Zgorzelcem. Nosi tytuł: "Jeszcze odbywają się wspólne patrole (policyjne)". I jak łatwo się domyślić, mowa jest o tym, że z chwilą dojścia PiS-do władzy nawet w tym przygranicznym zakątku odczuwa się zmiany na gorsze. Znaczy, jeszcze w zasadzie nie, jeszcze jest niby po staremu, ale czuje się już tę "duszną atmosferę". Oczywiście konkretów żadnych, same ogólniki i gdybania. Przetłumaczyłem kilka fragmentów.

Przed 20 laty gdy powołane zostało do życia "Europejskie Miasto Görlitz/Zgorzelec", w pewnej niemieckiej kawiarni wywieszony był napis w języku polskim "Tutaj się nie kradnie". Matthias Theodor Vogt, profesor historii kultury w Hochschule Görlitz-Zittau, dobrze to sobie przypomina i porównuje z wywieszonym tam dzisiaj szyldem "Serdecznie Witamy". Vogt jest założycielem zorientowanego na Europę Wschodnią instytutu pod nazwą "Institut für Kulturelle Infrastruktur" w Görlitz. Dziś jednak ze zdziwieniem i niepokojem obserwuje odradzający się znów w Polsce szowinizm. Co prawda o regresie dobrosąsiedzkich stosunków na razie nie chciałby mówić. To "na razie" pojawia się jednak we wszelkich pytaniach dotyczących stanu polsko-niemieckich relacji w Euroregionie Nysa od momentu dojścia PiS do władzy w roku 2015. Nielubiane i krytyczne osoby zostały już wymienione, mediom i kulturze grozi całkowite zglajchszaltowanie, a zagrożeniami dla niezależności sądownictwa zaniepokojona jest już Bruksela.

Ola Staszel jest kierownikiem Nyskiego Festiwalu Filmowego. Ta mieszkająca w Niemczech Polka zwraca na przykład uwagę na przypadek zwolnieniu przez ministra kultury szefowej Polskiego Instytutu Filmowego i drastyczne obcięcie subwencji państwowych. Również sama Staszel poczuła już tego konsekwencje. A pierwsi polscy reżyserzy kierują już do niej pytania, czy nie mogliby pracować w Niemczech. (...)

Nadal jednak niemieccy i polscy policjanci wyjeżdżają na wspólne patrole. (...) Jedynym praktycznym problemem jest znalezienie odpowiednich par, które władałyby obydwoma językami - mówi rzecznik policji w Görlitz. Również współpraca straży pożarnych po obu stronach granicy nie została na razie zaprzestana - potwierdza oficer z komendy straży pożarnej w Görlitz. "Na pewno jednak nie jest lepiej" - dodaje.

A czy daje się już zauważyć pierwsze objawy erozji we współpracy kulturalnej? "Na razie żadnych nowych nacjonalistycznych awersji nie odczuwam" - mówi Stefan Meier, kierownik szkoły muzycznej w Goerlitz. (...) Nowo obudzonych resentymentów pomiędzy Niemcami i Polakami nie dostrzega również jak na razie polska sekretarka niemieckiej szkoły muzycznej, ani też Philipp Bormann, osobisty referent dyrektora Teatru im. Gerharta Hauptmanna w Görlitz/Zittau. Jest ożeniony z Polką a ich syn uczęszcza do polskiej szkoły muzycznej. Na poziomie kontaktów osobistych wszystko wydaje się układać jeszcze dobrze. Nie popada także w pesymizm Michael Wieler - wiceburmistrz do spraw kulturalnych miasta Görlitz. W kalendarzu imprez kulturalnych jest na przykład "Pociąg do sztuki" (Kunstzug) do Wrocławia czy też Europejska Akademia Choreograficzna. Jednak ciśnienie nowych politycznych układów barycznych odczuwane jest już nawet w Teatrze im. Gerharta Hauptmanna.

Dyrektorka jego oddziału w Zittau, Dorotty Szalma, widzi sprawy dość sceptycznie. Zagrożony jest bowiem pewien bardzo interesujący projekt teatralny obejmujący trzy kraje. (...) Wraz z Libercem i Jelenią Górą planowane są trzy premiery teatralne, a także wspólny abonament oraz gazeta. Również pewien projekt dla dzieci. "Dopóki napływają środki z Unii, nasza współpraca wydaje się nie być zagrożona, jednak należy się spodziewać gorszych czasów" - ostrzega dyrektorka Szalma. I podobnie jak jej koleżanka z branży filmowej ona również patrzy z wielkim niepokojem na jesienne wybory komunalne w Polsce oraz na 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jeśli PiS dojdzie do władzy również na Dolnym Śląsku, to może tu grozić ten sam kulturkampf co i w Krakowie czy w Warszawie.

Aby to przysłowiowe koło historii mogło aż tak zawrócić, tego na razie nie obawia się jednak nikt po stronie saksońskiej. Zbyt wiele się już zrosło od roku 2004, zbyt wiele spraw, łącznie z podobnymi nawykami zakupowymi, stało się już oczywistością.

Również profesor Vogt doradza spokój, ale także gruntowniejsze zapoznanie się z polską historią. W następstwie dawniejszych rozbiorów Polska zawsze wykazywała tendencje ku nacjonalizmowi. Zaś poprzedni rząd nie specjalnie dbał o rozwój obszarów położonych z dala od wielkich ośrodków, gdzie teraz PiS zbiera swoje głosy.

Przynajmniej jednak tamta październikowa akcja przeciwko muzułmańskim uchodźcom, ów "różaniec do granic" Euroregionowi Nysa został szczęśliwie oszczędzony." - kończy swój artykuł niejaki Michael Bartsch z TAZ. 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe