[Tylko u nas] J. Wiech: "Współpraca z USA stawia Warszawę w pozycji lidera środkowej części kontynentu"
![[Tylko u nas] J. Wiech: "Współpraca z USA stawia Warszawę w pozycji lidera środkowej części kontynentu"](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/34016.jpg)
– Czy współpraca ze Stanami Zjednoczonymi da nam potężny zastrzyk innowacji technologicznych? – pyta red. Jakub Pacan.
– Taki scenariusz jest prawdopodobny. USA są bezpośrednio kojarzone z innowacjami i nowościami technologicznymi. To w Ameryce narodziły się firmy takie jak Microsoft, Apple czy Google. Stany Zjednoczone stworzyły doskonały ekosystem do rozwoju tego typu podmiotów. Z tego dorobku może korzystać – i korzysta – Polska. Rok temu wicepremier Jarosław Gowin oraz p.o. zastępca sekretarza stanu Thomas Shannon podpisali w Waszyngtonie nową 10-letnią umowę dotyczącą wzajemnej współpracy naukowo-technicznej między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem USA. Dokument ten wzmacnia relacje między jednostkami naukowymi z obu krajów oraz otwiera nowe pola do współpracy dla agencji wykonawczych. Z kolei podczas tegorocznej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych doszło do spotkania z przedstawicielami m.in. Google’a czy YouTube’a. Prezydent otworzył też Polsko-Amerykańskie Forum Nowych Technologii w Dolinie Krzemowej. Te wszystkie rozmowy i wydarzenia są ważne dla podtrzymywania dialogu naukowo-technicznego między USA i Polską, który sprzyja wymianie technologicznej. Natomiast bardzo istotnymi elementami wizyty Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych były podpisane deklaracje dotyczące m.in. rozlokowania amerykańskich sił zbrojnych w Polsce oraz współpracy w zakresie energetyki jądrowej. Te porozumienia to droga do bezpośredniego transferu technologii z USA nad Wisłę. Zwłaszcza perspektywa amerykańskiego zaangażowania w budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej może znacznie podnieść poziom zaawansowania polskiego systemu energetycznego
- odpowiada Jakub Wiech. Tłumaczy, że Europa jest dla Stanów Zjednoczonych strategicznym sojusznikiem w globalnej rozgrywce, w której USA muszą mierzyć się m.in. z Chinami czy Rosją.
Stary Kontynent, przez swoje zaangażowanie m.in. w ramach NATO, stanowi dla USA tradycyjnie bezpieczny przyczółek na mapie świata, na której pojawiają się coraz to nowe ogniska antyamerykanizmu. Pewne pęknięcia pojawiają się także w europejsko-amerykańskiej współpracy – przykładem mogą być Niemcy, które otwarcie krytykują obecnego prezydenta USA oraz zbliżają siebie i całą Unię Europejską do Rosji poprzez m.in. budowę gazociągu Nord Stream 2. Berlin robi to wszystko, cały czas korzystając z ochrony, jaką daje mu stacjonujące w RFN wojsko amerykańskie. Podczas pobytu w Waszyngtonie usłyszałem od jednego z tutejszych ekspertów, że Niemcy zachowują się „jak dorosłe dzieci żyjące cały czas w domu swoich rodziców i na ich koszt”
- twierdzi ekspert. Nie ma wątpliwości, że całą sytuację może wykorzystać Polska, wysuwając się na czoło sojuszników USA w regionie. Może to ułatwić transfery technologiczne i inwestycje amerykańskich spółek nad Wisłą.
O tym, jak ważne są względy polityczne przy tego rodzaju wymianie, świadczyć może chociażby współpraca USA z Arabią Saudyjską. Kilkanaście tygodni temu amerykański sekretarz energii Rick Perry upoważnił spółki ze Stanów Zjednoczonych do podjęcia negocjacji z Saudyjczykami w sprawie budowy elektrowni jądrowych. Taki ruch wynika nie tylko z atrakcyjnej oferty KAS, ale też z racji bliskiej współpracy polityczno-wojskowej między USA a Arabią Saudyjską
- podkreśla. A czy Stany Zjednoczone pomogą nam stać się realną konkurencją w dziedzinie nowych technologii dla takich krajów jak Niemcy czy Francja?
Niemcy, Francja i Polska to kraje o zdecydowanie różnym potencjale i profilu technologicznym, dostosowanym do indywidualnych uwarunkowań gospodarczo-społecznych. Jednorazowy zastrzyk amerykańskich technologii, inwestycji czy ekspertów nie pomoże nam od razu zdystansować Berlina czy Paryża, natomiast z pewnością pomoże zmniejszyć dystans dzielący Polskę i jej partnerów z zachodu Europy, np. w kwestii energetyki. Warto jednak podkreślić, że intensywna współpraca z Amerykanami stawia Warszawę w pozycji lidera środkowej części kontynentu. Będąc w USA, słyszałem od przedstawicieli państw Grupy Wyszehradzkiej, że Polska postrzegana jest jako kraj przodujący w zapewnianiu bezpieczeństwa militarnego i energetycznego, a kraje sąsiednie, chcące korzystać z tych gwarancji, powinny wspomóc ją finansowo i politycznie
- odpowiada Jakub Wiech. W rozmowie poruszono także temat amerykańskiego zaangażowania w polski projekt jądrowy.
Pierwszy blok jądrowy nad Wisłą ruszyć ma już za 14 lat. Czasu zatem nie zostało zbyt dużo, takie inwestycje buduje się bowiem przez całe dekady. Tymczasem rząd w Warszawie wciąż zwleka z ostatecznymi decyzjami, dotyczącymi m.in. modelu finansowania czy dostawcy technologii. Ostatnio – dzięki wielu podpisanym porozumieniom – liderem w wyścigu o polski atom zostali Amerykanie. Memorandum of Understanding podpisane w Waszyngtonie przez ministra Piotra Naimskiego i sekretarza Ricka Perry’ego potwierdza prymat USA w tym zakresie, podobnie jak spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z przedstawicielami amerykańskiej spółki jądrowej Westinghouse. Wciąż jednak brakuje konkretów. Moim zdaniem te pojawią się już wkrótce, prawdopodobnie jeszcze przed wyborami do parlamentu
- podkreśla publicysta. Niestety, w kwestii energetyki jądrowej Polska odstaje od europejskiej czołówki.
Choć dyskusje o atomie nad Wisłą toczą się już od czasu projektu w Żarnowcu, a więc od pół wieku, polska energetyka wciąż nie posiada mocy zainstalowanych w takiej technologii. Trudno byłoby zatem prześcignąć europejskiego lidera jądrowego – Francję, która ok. 70 proc. swego zapotrzebowania na prąd pokrywa właśnie z atomu
- konkluduje Jakub Wiech.
A w dalszej części tekstu:
- Elektrownie jądrowe powstają w państwach znacznie mniejszych i skromniejszych gospodarczo niż Polska..." – Czy polska gospodarka jest gotowa na to, by zaabsorbować w sobie tak nowoczesne technologie?
- "Próba bezpośredniego kopiowania takiego profilu na polski grunt niekoniecznie musi być udana..." – Czy są szanse na stworzenie wspólnie z USA „krzemowej doliny” w Polsce?
- "Drenaż najzdolniejszych kadr to niebezpieczeństwo, które od dawna krąży nad polską gospodarką" – Czy współpraca technologiczna wydrenuje polską naukę z najzdolniejszych umysłów, które wybiorą intratne posady w USA?

#REKLAMA_POZIOMA#