"Fakt" apeluje do węgierskich mediów ws. Tuska. Żąda przeprosin

Jak podkreśla Kozłowska, "to nie były teksty publicystyczne, ani podpisane imieniem i nazwiskiem felietony". Zwróciła uwagę, że nie użyto także żadnych środków językowych, które "stanowiłyby cudzysłów dla tych wypowiedzi".
Zdaniem redaktor naczelnej polskiego dziennika zrobiono to tylko dlatego, aby "zdyskredytować polityka broniącego konkretnych wartości", jak również by "wzbudzić do niego obrzydzenie wśród węgierskiego, a może nie tylko węgierskiego, społeczeństwa".
– Warto, żebyśmy wszyscy byli świadomi tego, że obrzucanie błotem polskich polityków przez węgierskie media to obrzucanie błotem polsko-węgierskiej przyjaźni – czytamy w apelu opublikowanym w "Fakcie".
– Drodzy koledzy z węgierskich portali Pestisracok, Origo… Jeśli dla was polsko-węgierska przyjaźń wciąż jest wartością, to przeproście za kłamstwa o rodzinie Donalda Tuska, które rozpowszechniacie. I natychmiast usuńcie je ze swoich serwerów – zaapelowała Katarzyna Kozłowska.
/Fakt
kpa