"Ci, którzy lekceważą film...". Hanna Lis zabrała głos ws. "Nic się nie stało". Wspomniała o Kaczyńskim

Po emisji filmu w TVP1 Latkowski zasugerował kilka nazwisk. – Chciałbym zacząć od apelu do Borysa Szyca. Borys, może czas nie tłumaczyć się tak, jak mi się tłumaczyłeś, że byłeś pijany wtedy, że ćpałeś, mało pamiętasz. Chcę, żebyś powiedział opinii publicznej, czego byłeś świadkiem, co robiłeś, a czego nie robiłeś.(...) Mam tę samą prośbę do Majdana, Wojewódzkiego, do tych dziewczyn i pań, które mignęły (w filmie - przyp. red.). Co tam się działo? – pytał reżyser.
Hanna Lis komentuje
– Ci, którzy lekceważą film Latkowskiego są równie obrzydliwi, jak ci którzy udają że nie widzieli filmów Sekielskich – napisała na Twitterze Hanna Lis, dziennikarka i publicystka, a prywatnie żona redaktora naczelnego tygodnika "Newsweek" Tomasza Lisa.
Dziennikarka dodała jednak, że jej zdaniem "prokuratura zajmie się pedofilami z Zatoki Sztuki, a biskupów puści wolno". – Tak to działa w państwie Kaczyńskiego. Ale my bądźmy ludźmi – stwierdziła.
Ci, którzy lekceważą film Latkowskiego są równie obrzydliwi, jak ci którzy udają że nie widzieli filmów Sekielskich. Oczywiście: prokuratura Ziobry zajmie się pedofilami z Zatoki Sztuki, a biskupów puści wolno, bo tak to działa w państwie Kaczyńskiego. Ale my bądźmy ludźmi.#anaid
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) May 20, 2020
Wcześniej film Sylwestra Latkowskiego skomentowało wielu polityków i dziennikarzy, m.in. były szef MSWiA, a obecnie europoseł PiS Joachim Brudziński
– Mówienie w kontekście pedofilii o celebrytach, artystach, dziennikarzach, politykach czy księżach to czysty eufemizm. To zboczone świnie są, a nie żadni artyści. Szczytem hipokryzji jest piętnowanie pedofilii w Kościele, a relatywizowanie tych zboczeńców w innych środowiskach – stwierdził polityk.
Mówienie w kontekście pedofili o celebrytach, artystach, dziennikarzach, politykach czy księżach to czysty eufemizm. To zboczone świnie są a nie żadni artyści, Szczytem hipokryzji jest piętnowanie pedofili w kościele a relatywizowanie tych zboczeńców w innych środowiskach .
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) May 20, 2020
