Europosłanka KO mogła stracić wzrok. "Zaczęło się od błysków w oku"

66-letnia europosłanka Koalicji Obywatelskiej przyznała, że zauważyła u siebie niepokojące objawy. – Zaczęło się od błysków w oku, które zbagatelizowałam, później miałam wrażenie, jakbym spoglądała przez zasłonę – relacjonowała Thun.
Okazało się, że eurodeputowanej odkleiła się siatkówka, co - jak podkreśla fakt - "jest stanem porównywanym z zawałem serca w kardiologii".
– Napisałam do znajomej lekarki SMS-a, że coś dziwnego mi się dzieje z okiem, kazała mi natychmiast jechać do szpitala. (...) Młody okulista powiedział: trzeba operować, bo zaraz straci pani wzrok! Szybko zebrali zespół i operowali mnie pod narkozą, bardzo się postarali – wyznała Róża Thun.
Europosłanka zaapelowała również do Polaków, by nie unikali szpitali przy poważnych objawach, nawet w czasie pandemii. – Nie czekajcie z wezwaniem pomocy! – podkreśliła.
/fakt.pl
