„Reaguje płaczem na wzmiankę o ojcu”. Spór o dziecko między pochodzącym z Maroka ojcem a polską rodziną

Sąd w Katowicach zajmie się we wtorek sprawą 4-letniej dziewczynki, nad którą opiekę po śmierci matki chce przejąć ojciec dziecka - obywatel Belgii. W poniedziałek kurator sądu w Radomiu, gdzie obecnie przebywa 4-latka, wstrzymał wykonywane czynności związane z jej odebraniem babci.
/ pixabay.com
Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałek w okolicy Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. 4-latka trafiła tam na badania. Kiedy dziecko wraz z rodziną opuściło lecznicę, czekały na nie m.in. pełnomocniczka ojca, konsul Ambasady Belgii w Warszawie, kurator sądowy i policyjne radiowozy.

Powołując się na rozstrzygnięcia sądu belgijskiego oraz sądu w Katowicach, przedstawiciele ojca dziewczynki domagali się od obecnych opiekunów przekazania 4-latki pod jego opiekę. Rodzina matki dziewczynki stanowczo się temu sprzeciwiła. 4-latka, płacząc i tuląc się do babci, powtarzała, że nie chce iść do ojca. Jak tłumaczyła dziennikarzom babcia dziewczynki Wanda Romaniuk, ojciec dziecka - nie widział go od chwili, kiedy matka uciekła od niego z roczną córeczką do Polski. Dziewczynka nie mówi też po francusku – co zdaniem babci – utrudniałoby kontakt dziecka z ojcem – obywatelem Belgii marokańskiego pochodzenia.

Rodzice 4-latki poznali się w Belgii. Matka pracowała tam jako lekarz okulista, podobnie jak jej partner. Z relacji bliskich wynika, że kobieta uciekła od niego, ponieważ mężczyzna używał wobec niej przemocy.

W listopadzie ub. roku kobieta nagle zmarła. Dziewczynka trafiła pod opiekę babci. Dzień przed śmiercią matki sąd w Brukseli zdecydował o pozbawieniu jej władzy rodzicielskiej i dał wyłączne prawo do opieki nad dzieckiem ojcu. Mężczyzna próbował odebrać dziecko. Wówczas siostrzenica zmarłej matki złożyła w sądzie w Warszawie wniosek o ustanowienie jej jako rodziny zastępczej.

"Zanim jednak rozstrzygnięcie warszawskiego sądu się uprawomocniło, już sąd w Katowicach wydał postanowienie o odebraniu dziecka i o odesłaniu go do ojca do Belgii, nie patrząc na to, jaką traumę może przeżyć dziecko"


– powiedziała babcia dziewczynki.

W poniedziałek do Radomia przyjechała także przedstawicielka Rzecznika Praw Dziecka Agata Jasztal, która obserwowała, jak przebiega próba odebrania dziecka jego rodzinie. Według niej, dziewczynka już przeżyła traumę po śmierci matki, należy jej zatem zaoszczędzić emocji związanych z nagłym przekazaniem ojcu.

"Dziewczynka długo mieszka w Polsce, wychowuje się w kochającej rodzinie. Niepokojące jest to, że reaguje płaczem na każdą wzmiankę o ojcu. Nie ma też na miejscu psychologa, który w takiej sytuacji powinien być tu obecny"


- zaznaczyła Jasztal.

Na miejscu pojawiła się też posłanka PiS Anna Kwiecień, która oceniła, że sytuacja jest dramatyczna.

"To co się dzieje na polskiej ziemi to skandal. To próba odebrania polskiego dziecka i oddania w obce, tak naprawdę nieznane ręce"

– stwierdziła posłanka.

Ponieważ płacząca dziewczynka nie chciała pójść z pełnomocnikami ojca i przedstawicielką konsulatu, obecny na miejscu kurator sądowy odstąpił od prowadzonych czynności i od wykonania orzeczenia sądowego. zapowiedział, że we wtorek sprawą zajmie się prowadzący postępowanie sąd w Katowicach. Do tego czasu dziewczynka ma przebywać pod opieką rodziny w Radomiu.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik w rozmowie z PAP wskazał, że dziewczynka ma cztery lata, a przez trzy ostatnie była związana z matką, babcią i kulturą polską.

"Dziewczynka jest Polką"

- podkreślił.

"Dramatyzm sytuacji polega na tym, że matka dziewczynki zmarła dzień po wydaniu orzeczenia przez belgijski sąd, uznającym, że pełne prawa do dziecka ma ojciec"


- podał.

Zaznaczył również, że w sprawie był także ciąg innych "dramatycznych zdarzeń".

"Między innymi strona belgijska wystosowała wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania babci, która jest profesorem i uznanym lekarzem w kraju"


- powiedział.

"Polska prokuratura wystąpiła do sądu ze stanowiskiem, żeby jednak nie wydawać obywatelki Polski stronie belgijskiej i sąd na razie w trybie zabezpieczenia przychylił się do stanowiska prokuratury. Babcia nie została aresztowana"

- dodał.

Minister przekazał także, że kluczowe w sprawie jest dobro dziecka.

"Jeżeli dziecko nie chce, żeby być oderwanym od swoich krewnych w Polsce, to kurator musi patrzeć na to, co się dzieje"

 - tłumaczył.

 Źródło: PAP
Autorka: Ilona Pecka

 

POLECANE
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska Wiadomości
„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska

W sobotę, 13 grudnia 2025 roku, mijają dokładnie dwa lata od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska - złożonego z KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Z tej okazji Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, opublikował na X ostrą krytykę premiera i jego ekipy. „Ten rząd jest dokładnie taki, jakiego można było się spodziewać po Tusku - leniwy i pozbawiony ambicji” - napisał.

Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia z ostatniej chwili
Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia

Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz przebywający w białoruskim więzieniu Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna Europa oraz Wyspy Brytyjskie pozostaną pod wpływem głębokiego niżu islandzkiego. Również północno-zachodnia Rosja będzie w obszarze niżu. Natomiast południowa, centralna części kontynentu oraz większość zachodniej Europy będą pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska pozostanie w obszarze przejściowym pomiędzy wyżej wspomnianym wyżem a niżem islandzkim. Będziemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim.

REKLAMA

„Reaguje płaczem na wzmiankę o ojcu”. Spór o dziecko między pochodzącym z Maroka ojcem a polską rodziną

Sąd w Katowicach zajmie się we wtorek sprawą 4-letniej dziewczynki, nad którą opiekę po śmierci matki chce przejąć ojciec dziecka - obywatel Belgii. W poniedziałek kurator sądu w Radomiu, gdzie obecnie przebywa 4-latka, wstrzymał wykonywane czynności związane z jej odebraniem babci.
/ pixabay.com
Dramatyczne sceny rozegrały się w poniedziałek w okolicy Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. 4-latka trafiła tam na badania. Kiedy dziecko wraz z rodziną opuściło lecznicę, czekały na nie m.in. pełnomocniczka ojca, konsul Ambasady Belgii w Warszawie, kurator sądowy i policyjne radiowozy.

Powołując się na rozstrzygnięcia sądu belgijskiego oraz sądu w Katowicach, przedstawiciele ojca dziewczynki domagali się od obecnych opiekunów przekazania 4-latki pod jego opiekę. Rodzina matki dziewczynki stanowczo się temu sprzeciwiła. 4-latka, płacząc i tuląc się do babci, powtarzała, że nie chce iść do ojca. Jak tłumaczyła dziennikarzom babcia dziewczynki Wanda Romaniuk, ojciec dziecka - nie widział go od chwili, kiedy matka uciekła od niego z roczną córeczką do Polski. Dziewczynka nie mówi też po francusku – co zdaniem babci – utrudniałoby kontakt dziecka z ojcem – obywatelem Belgii marokańskiego pochodzenia.

Rodzice 4-latki poznali się w Belgii. Matka pracowała tam jako lekarz okulista, podobnie jak jej partner. Z relacji bliskich wynika, że kobieta uciekła od niego, ponieważ mężczyzna używał wobec niej przemocy.

W listopadzie ub. roku kobieta nagle zmarła. Dziewczynka trafiła pod opiekę babci. Dzień przed śmiercią matki sąd w Brukseli zdecydował o pozbawieniu jej władzy rodzicielskiej i dał wyłączne prawo do opieki nad dzieckiem ojcu. Mężczyzna próbował odebrać dziecko. Wówczas siostrzenica zmarłej matki złożyła w sądzie w Warszawie wniosek o ustanowienie jej jako rodziny zastępczej.

"Zanim jednak rozstrzygnięcie warszawskiego sądu się uprawomocniło, już sąd w Katowicach wydał postanowienie o odebraniu dziecka i o odesłaniu go do ojca do Belgii, nie patrząc na to, jaką traumę może przeżyć dziecko"


– powiedziała babcia dziewczynki.

W poniedziałek do Radomia przyjechała także przedstawicielka Rzecznika Praw Dziecka Agata Jasztal, która obserwowała, jak przebiega próba odebrania dziecka jego rodzinie. Według niej, dziewczynka już przeżyła traumę po śmierci matki, należy jej zatem zaoszczędzić emocji związanych z nagłym przekazaniem ojcu.

"Dziewczynka długo mieszka w Polsce, wychowuje się w kochającej rodzinie. Niepokojące jest to, że reaguje płaczem na każdą wzmiankę o ojcu. Nie ma też na miejscu psychologa, który w takiej sytuacji powinien być tu obecny"


- zaznaczyła Jasztal.

Na miejscu pojawiła się też posłanka PiS Anna Kwiecień, która oceniła, że sytuacja jest dramatyczna.

"To co się dzieje na polskiej ziemi to skandal. To próba odebrania polskiego dziecka i oddania w obce, tak naprawdę nieznane ręce"

– stwierdziła posłanka.

Ponieważ płacząca dziewczynka nie chciała pójść z pełnomocnikami ojca i przedstawicielką konsulatu, obecny na miejscu kurator sądowy odstąpił od prowadzonych czynności i od wykonania orzeczenia sądowego. zapowiedział, że we wtorek sprawą zajmie się prowadzący postępowanie sąd w Katowicach. Do tego czasu dziewczynka ma przebywać pod opieką rodziny w Radomiu.

Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik w rozmowie z PAP wskazał, że dziewczynka ma cztery lata, a przez trzy ostatnie była związana z matką, babcią i kulturą polską.

"Dziewczynka jest Polką"

- podkreślił.

"Dramatyzm sytuacji polega na tym, że matka dziewczynki zmarła dzień po wydaniu orzeczenia przez belgijski sąd, uznającym, że pełne prawa do dziecka ma ojciec"


- podał.

Zaznaczył również, że w sprawie był także ciąg innych "dramatycznych zdarzeń".

"Między innymi strona belgijska wystosowała wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania babci, która jest profesorem i uznanym lekarzem w kraju"


- powiedział.

"Polska prokuratura wystąpiła do sądu ze stanowiskiem, żeby jednak nie wydawać obywatelki Polski stronie belgijskiej i sąd na razie w trybie zabezpieczenia przychylił się do stanowiska prokuratury. Babcia nie została aresztowana"

- dodał.

Minister przekazał także, że kluczowe w sprawie jest dobro dziecka.

"Jeżeli dziecko nie chce, żeby być oderwanym od swoich krewnych w Polsce, to kurator musi patrzeć na to, co się dzieje"

 - tłumaczył.

 Źródło: PAP
Autorka: Ilona Pecka


 

Polecane