Polscy kibice chcą lustracji w PZPN i klubach!

W tygodniku „Gazeta Polska”, który ukazał się w środę, opublikowany został artykuł Piotra Nisztora „Kapitan SB trzęsie polską piłką”. Artykuł ten dotyczy Andrzeja Placzyńskiego, prezesa firmy Lagardere Sports Poland (LSP), wcześniej działającej pod nazwą SportFive.
„W 2017 roku PZPN, kierowany przez Zbigniewa Bońka, przedłużył z firmą Placzyńskiego umowę na pośrednictwo m.in. w pozyskiwaniu sponsorów dla polskiej reprezentacji” – czytamy w tygodniku.
Według "GP", Placzyński ma ciemną kartę w życiorysie i w latach 1980–1990 „był pracownikiem Departamentu I MSW (wywiadu PRL), z czego ostatnie trzy lata służby spędził jako funkcjonariusz pod przykryciem w Wiedniu”. „Gazeta Polska” miała dotrzeć do dokumentów Placzyńskiego, które szczegółowo opisują jego działalność wywiadowczą.
W dniu ukazania się tego wydania „Gazety Polskiej” redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz zwołał konferencję prasową. Poinformował na niej, że przewodniczący I wydziału cywilnego Sądu Okręgowego w Warszawie sędzia Rafał Wagner 27 sierpnia wydał postanowienie zakazujące Nisztorowi publikacji treści związanych ze Zbigniewem Bońkiem. Według Sakiewicza, to postanowienie „nie ma precedensu w polskiej prasie”.
Na portalu Niezalezna.pl możemy przeczytać wypowiedzi kibiców z całej Polski, którzy są oburzeni faktami opublikowanymi przez „Gazetę Polską”.
Milan Ignatowicz, znany kibic Lechii Gdańsk podkreśla, że lustracja powinna dotyczyć wszystkich sportowych związków.
W podobnym tonie wypowiada się kibic z jednej z grup patriotycznych Legii Warszawa z trzydziestopięcioletnim stażem na trybunach.
- Sprawa dawnych powiązań Placzyńskiego jest znana od wielu lat. To oczywisty skutek zaniechania w Polsce procesu dekomunizacyjnego po 1989 roku. W kontekście formalno-prawnym sprawa jego współpracy z PZPN jest więc czysta. Można jak najbardziej podnosić tu wątek moralny takiej współpracy, ale pytanie w tej kwestii należy kierować do prezesa PZPN Zbigniewa Bońka – mówi dla portalu niezalezna.pl.
Dodaje, że kibice Legii są bezkompromisowi w sprzeciwianiu się postkomunizmowi.