Belgia: Opuszczono tysiące starszych osób, które umierały w domach opieki. Szokujący raport

Belgijskie władze opuściły tysiące starszych ludzi, którzy zmarli w domach opieki w czasie pandemii koronawirusa - oceniła organizacja Amnesty International w opublikowanym w poniedziałek raporcie ze swego dochodzenia. Sytuację opisano jako "łamanie praw człowieka".
 Belgia: Opuszczono tysiące starszych osób, które umierały w domach opieki. Szokujący raport
/ PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ

Belgia to jeden z najbardziej dotkniętych Covid-19 krajów w Europie – od wybuchu pandemią w kraju zgłoszono ponad 531 tys. potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem i ponad 14,4 tys. zgonów związanych z Covid-19. Podczas pierwszej fali pandemii na wiosnę w liczącym 11,5 mln mieszkańców kraju większość zgonów stwierdzono w domach opieki.

Między marcem a październikiem "szokujący odsetek" 61,3 proc. wszystkich zgonów spowodowanych Covid-19 w Belgii odnotowano w domach opieki - stwierdziła AI.

Władze nie dość szybko wdrażały środki ochrony mieszkańców domów opieki i personelu tych placówek, nie chroniąc ich praw człowieka – oceniła ta międzynarodowa organizacja pozarządowa, której celem jest zapobieganie naruszeniom praw człowieka. Według AI jedną z przyczyn zgonów tak wielu osób w domach opieki jest to, że zakażeni mieszkańcy nie byli przewożeni do szpitali na leczenie.

"Wyniki naszego dochodzenia pozwalają nam stwierdzić, że (domy opieki) i ich mieszkańcy zostali opuszczeni przez nasze władze, dopóki ta tragedia nie została publicznie potępiona, a najgorszy etap pierwszej fazy pandemii nie minął" - powiedział dyrektor AI w Belgii Philippe Hensmans.

Kiedy w marcu wirus zaatakował Europę, Belgia została zaskoczona i była nieprzygotowana w obliczu poważnego niedoboru środków ochrony osobistej. Gdy zakażenia rozprzestrzeniły się w całym kraju, domy opieki zostały szybko przytłoczone ogromnym tempem, w jakim przybywało nowych zakażeń. Władze poprosiły nawet belgijskie siły zbrojne o pomoc - wskazuje agencja AP.

Vincent Fredericq, sekretarz generalny federacji domów opieki Femarbel, wskazuje, że wówczas "wszystkich uderzyły obrazy z włoskich i hiszpańskich szpitali". "Sytuacje te miały ogromny wpływ na naszych decydentów na poziomie federalnym, którzy od początku twierdzili, że absolutnie konieczne jest uniknięcie przeciążenia oddziałów intensywnej terapii" - podkreśla Fredericq. Dodaje, że ofiarami takiego podejścia padli mieszkańcy i personel domów opieki.

AI oparła swoje śledztwo na zeznaniach mieszkańców i personelu domów opieki, pracowników organizacji pozarządowych broniących praw mieszkańców oraz dyrektorów domów opieki. AI rozmawiała również z rodzinami osób starszych mieszkających obecnie w domach opieki lub zmarłych w czasie pandemii. Większość rozmówców prosiła o zachowanie anonimowości.

Cytując dane opublikowane przez organizację Lekarze bez Granic (MsF), AI stwierdziła, że z powodu - jak to ujęto - "szkodliwej interpretacji wytycznych dotyczących selekcji" tylko 57 proc. poważnych przypadków w domach opieki zostało przewiezionych do szpitali.

"W konsekwencji prawdopodobnie niektóre starsze osoby zmarły przedwcześnie - oceniła AI. - Minęły miesiące, zanim w wytycznych wyraźnie stwierdzono, że przeniesienie do szpitala jest nadal możliwe, jeśli odbywa się zgodnie z interesem i życzeniem pacjenta, niezależnie od jego wieku".

Maggie De Block, była belgijska minister zdrowia, odpowiedzialna za resort w pierwszych miesiącach pandemii, odrzuciła oskarżenia o odmowę dostępu do szpitali mieszkańcom domów opieki. "Nigdy ani rząd federalny, ani moi koledzy z regionu nie wystosowali komunikatu mówiącego, że nie powinniśmy hospitalizować osób, które tego potrzebują, ani że możemy odmówić (leczenia) osobom starszym lub niepełnosprawnym" - powiedziała lokalnym mediom.

Kancelaria premiera Belgii nie odniosła się do prośby o komentarz agencji AP. (PAP)


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Ścigany przez NKWD i UB Zapora: Amnestia to jest dla złodziei, a my jesteśmy Wojsko Polskie tylko u nas
Tadeusz Płużański: Ścigany przez NKWD i UB "Zapora": Amnestia to jest dla złodziei, a my jesteśmy Wojsko Polskie

„A co, jeśli wszyscy zapomną, że to my walczyliśmy o wolność?” – mówił major Hieronim Dekutowski "Zapora". Gdy ginął z rąk komunistów, zaznaczał: „Nic nas nie złamie”. Te słowa mjr „Zapory” wybrzmiały ostatnio w przestrzeni publicznej.

Dr Piotr Łysakowski: niemieckie plany wobec Polski tylko u nas
Dr Piotr Łysakowski: niemieckie plany wobec Polski

Niemieckie media informują „…Gotowy, ale czeka na odsłonięcie … W pierwszych 48 godzinach istnienia nowego rządu nie mogło być mowy o wspólnym odsłanianiu pomnika. Rząd nie miałby na to czasu, dlatego przesunęliśmy termin – mówi…prof. Peter Oliver Loew, dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI) - … ma nadzieję, że do odsłonięcia dojdzie w ciągu najbliższych dwóch tygodni, choć żadna data jeszcze nie padła….Realizacja tak dużego projektu, zwanego Domem Polsko-Niemieckim, zajmie jednak lata. Dlatego ostatnio zdecydowano się na utworzenie tymczasowego miejsca pamięci o polskich ofiarach. Właśnie w formie >>Kamienia Pamięci dla Polski<<. Na razie wokół pomnika stoi jeszcze prowizoryczne ogrodzenie budowlane, dlatego nie ma dostępu do samego głazu. Jak przekazała DW Ambasada RP w Berlinie, przy kamieniu widnieje napis: >>Polskim ofiarom nazizmu i ofiarom niemieckiej okupacji i terroru w Polsce 1939 -1945<<….”.

Niemcy: FDP wybrała nowego lidera partii polityka
Niemcy: FDP wybrała nowego lidera partii

Christian Duerr został nowym przewodniczącym niemieckiej FDP, zastępując Christiana Lindnera po porażce w wyborach parlamentarnych.

Tȟašúŋke Witkó: Niemiecki rząd rozpaczliwie szuka pieniędzy tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Niemiecki rząd rozpaczliwie szuka pieniędzy

Kiedy patrzę na zdeterminowaną twarz Frau Bärbel Bas, minister pracy i spraw społecznych Niemiec, wówczas jestem pewien, że wszystkie postawione przed nią zadania zostaną zrealizowane z najwyższą teutońską precyzją, czego też naszym sąsiadom zza Odry szczerze życzę.

Nie żyje znany piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje znany piłkarz

Nie żyje Emmanuel Kunde, legenda futbolu kameruńskiego - poinformowała w piątek tamtejsza federacja. Według mediów zmarł nagle w nocy z czwartku na piątek w swoim domu na przedmieściach stolicy kraju Jaunde. Miał 68 lat.

Karol Nawrocki: To jest marsz o przyszłość Polski polityka
Karol Nawrocki: To jest marsz o przyszłość Polski

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, podczas wiecu w Lublinie obiecał bezpieczną, ambitną Polskę oraz silne relacje transatlantyckie.

Dziewczynka wracała ze świetlicy. Próbowała porwać ją para z busa Wiadomości
Dziewczynka wracała ze świetlicy. Próbowała porwać ją para z busa

W miejscowości Czyrna w województwie małopolskim doszło do niepokojącej sytuacji - para jadąca białym busem próbowała porwać 9-letnią dziewczynkę wracającą ze szkolnej świetlicy.

George Simion o wyborach prezydenckich w Rumunii: Jeśli będą sprawiedliwe, to nie ma wątpliwości co do rezultatów polityka
George Simion o wyborach prezydenckich w Rumunii: Jeśli będą sprawiedliwe, to nie ma wątpliwości co do rezultatów

- Jeśli wybory będą wolne i sprawiedliwe, to nie ma wątpliwości co do rezultatów - przekonywał w Paryżu kandydat na prezydenta Rumunii George Simion.

Rekordowy majątek Karola III. Lista najbogatszych Brytyjczyków ujawniona z ostatniej chwili
Rekordowy majątek Karola III. Lista najbogatszych Brytyjczyków ujawniona

Z najnowszego zestawienia opublikowanego przez brytyjski „Sunday Times” wynika, że liczba miliarderów w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się w ciągu ostatniego roku - to największy spadek w historii publikacji tego rankingu. Jednocześnie majątek króla Karola III poszybował w górę o 30 milionów funtów, co uplasowało go wyżej w zestawieniu niż kiedykolwiek wcześniej.

Komunikat dla mieszkańców Gołdapi Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Gołdapi

8 mln zł będzie kosztowała budowa amfiteatru w Gołdapi, który pomieści ok. 500 osób. Burmistrz Konrad Kazanecki podpisał w piątek umowę na realizację tej inwestycji.

REKLAMA

Belgia: Opuszczono tysiące starszych osób, które umierały w domach opieki. Szokujący raport

Belgijskie władze opuściły tysiące starszych ludzi, którzy zmarli w domach opieki w czasie pandemii koronawirusa - oceniła organizacja Amnesty International w opublikowanym w poniedziałek raporcie ze swego dochodzenia. Sytuację opisano jako "łamanie praw człowieka".
 Belgia: Opuszczono tysiące starszych osób, które umierały w domach opieki. Szokujący raport
/ PAP/EPA/STEPHANIE LECOCQ

Belgia to jeden z najbardziej dotkniętych Covid-19 krajów w Europie – od wybuchu pandemią w kraju zgłoszono ponad 531 tys. potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem i ponad 14,4 tys. zgonów związanych z Covid-19. Podczas pierwszej fali pandemii na wiosnę w liczącym 11,5 mln mieszkańców kraju większość zgonów stwierdzono w domach opieki.

Między marcem a październikiem "szokujący odsetek" 61,3 proc. wszystkich zgonów spowodowanych Covid-19 w Belgii odnotowano w domach opieki - stwierdziła AI.

Władze nie dość szybko wdrażały środki ochrony mieszkańców domów opieki i personelu tych placówek, nie chroniąc ich praw człowieka – oceniła ta międzynarodowa organizacja pozarządowa, której celem jest zapobieganie naruszeniom praw człowieka. Według AI jedną z przyczyn zgonów tak wielu osób w domach opieki jest to, że zakażeni mieszkańcy nie byli przewożeni do szpitali na leczenie.

"Wyniki naszego dochodzenia pozwalają nam stwierdzić, że (domy opieki) i ich mieszkańcy zostali opuszczeni przez nasze władze, dopóki ta tragedia nie została publicznie potępiona, a najgorszy etap pierwszej fazy pandemii nie minął" - powiedział dyrektor AI w Belgii Philippe Hensmans.

Kiedy w marcu wirus zaatakował Europę, Belgia została zaskoczona i była nieprzygotowana w obliczu poważnego niedoboru środków ochrony osobistej. Gdy zakażenia rozprzestrzeniły się w całym kraju, domy opieki zostały szybko przytłoczone ogromnym tempem, w jakim przybywało nowych zakażeń. Władze poprosiły nawet belgijskie siły zbrojne o pomoc - wskazuje agencja AP.

Vincent Fredericq, sekretarz generalny federacji domów opieki Femarbel, wskazuje, że wówczas "wszystkich uderzyły obrazy z włoskich i hiszpańskich szpitali". "Sytuacje te miały ogromny wpływ na naszych decydentów na poziomie federalnym, którzy od początku twierdzili, że absolutnie konieczne jest uniknięcie przeciążenia oddziałów intensywnej terapii" - podkreśla Fredericq. Dodaje, że ofiarami takiego podejścia padli mieszkańcy i personel domów opieki.

AI oparła swoje śledztwo na zeznaniach mieszkańców i personelu domów opieki, pracowników organizacji pozarządowych broniących praw mieszkańców oraz dyrektorów domów opieki. AI rozmawiała również z rodzinami osób starszych mieszkających obecnie w domach opieki lub zmarłych w czasie pandemii. Większość rozmówców prosiła o zachowanie anonimowości.

Cytując dane opublikowane przez organizację Lekarze bez Granic (MsF), AI stwierdziła, że z powodu - jak to ujęto - "szkodliwej interpretacji wytycznych dotyczących selekcji" tylko 57 proc. poważnych przypadków w domach opieki zostało przewiezionych do szpitali.

"W konsekwencji prawdopodobnie niektóre starsze osoby zmarły przedwcześnie - oceniła AI. - Minęły miesiące, zanim w wytycznych wyraźnie stwierdzono, że przeniesienie do szpitala jest nadal możliwe, jeśli odbywa się zgodnie z interesem i życzeniem pacjenta, niezależnie od jego wieku".

Maggie De Block, była belgijska minister zdrowia, odpowiedzialna za resort w pierwszych miesiącach pandemii, odrzuciła oskarżenia o odmowę dostępu do szpitali mieszkańcom domów opieki. "Nigdy ani rząd federalny, ani moi koledzy z regionu nie wystosowali komunikatu mówiącego, że nie powinniśmy hospitalizować osób, które tego potrzebują, ani że możemy odmówić (leczenia) osobom starszym lub niepełnosprawnym" - powiedziała lokalnym mediom.

Kancelaria premiera Belgii nie odniosła się do prośby o komentarz agencji AP. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe