"Media łżą, że PiSowcy rozmawiają z moimi posłami". Wściekły Kukiz grzmi

"Wielu z Was jak pelikany łyka bzdury i dziennikarskie kłamstwa. Owszem, rozmawiałem z Kaczyńskim. Podobnie jak rozmawiałem z Budką, Schetyną, Czarzastym, ludźmi z Wiosny, Korwinem – o ordynacji większościowej, referendach, sędziach pokoju, ustawie antykorupcyjnej, antysitwowej, kompetencyjnej" – napisał polityk.
Kukiz podkreślił, że gdyby któryś z tych polityków, wprowadził jego postulaty w życie, to "idzie z nim w sojusz". "Nieważne czy Zandberg czy Kaczyński, bo to co chcę wprowadzić to FILARY DEMOKRACJI. A teraz sami sobie odpowiedzcie – jak oceniacie szanse, że Kaczyński te Postulaty przyjmie i zrealizuje? A to jest podstawowy warunek mojej współpracy z kimkolwiek" – oświadczył.
Wyjaśnił, że wszedł w koalicję z PSL tylko dlatego, że ludowcy zdecydowali się wpisać jego postulaty do swojego programu.
"I tylko to głosujemy wspólnie, na co się wcześniej, przed wyborami, umówiliśmy. Całą resztę głosowań tematów nie objętych umową możemy głosować zgodnie z sumieniem a nie jakąś chorą «dyscyplina partyjną»" – stwierdził.
Tłumacząc, dlaczego zagłosował za uchwałą wspierającą rząd w sprawie negocjacji budżetu Kukiz napisał, że "nie dlatego, że PiS był jej autorem, a dlatego, że tak mi mówi sumienie".
"Nawet gdyby taka uchwała była wspólnym dziełem Pana Biedronia, Pani Jachiry i Pani Wielgus – też za nią bym zagłosował" – dodał.
"Media łżą, że PiSowcy rozmawiają z moimi posłami – mam teraz grupę zaufanych ludzi i wiem, że NIKT z nich ani nie rozmawiał z PiS, ani się tam nie wybiera".
"Uruchomcie myślenie i zastanówcie się, czy wrogiem Polaków jest PiS, PO czy inne SLD, czy może USTRÓJ, który daje prawo KAŻDEJ zwycięskiej w wyborach partii do bezkarnego sprawowania władzy absolutnej przez 4 lata kadencji, do kolejnych wyborów? Jedne partie to robią z szarmanckim uśmiechem a drugie – siermiężnie i z przytupem. Różnica w formie ale treść taka sama – trzymać lud za pysk i przetrwać w spółkach skarbu państwa, z rodzinami, do kolejnych wyborów i o jeden dzień dłużej" – ocenił Kukiz.