Petar Petrović: Macron chce uderzyć w islamistów. Lewica boi się przyznać do klęski multi-kulti

Autor opinii na temat zmian planowanych we Francji zauważa, ze Francja nay do najbardziej zislamizowanych krajów w Europie, a także krajem, w których dochodziło do największej liczby, w tym najbardziej okrutnych zamachów. Dla wielu mieszkających we Francji muzułmanów Francja, pomimo tego, że często żyją z francuskiego socjalu, jest obiektem niechęci czy wręcz nienawiści, a każdy, kto ten stan rzeczy ośmieli się skrytykować, jest oskarżany o "skrajną prawicowość", co jest równoznaczne z wykluczeniem z mainstreamowej debaty.
Według Petrovića dotychczasowe zapowiedzi francuskich władz, zajęcia się tym problemem nie przyniosły konkretów, ale tym razem prezydent Francji Emmanuel Macron najwyraźniej uznał, ze może zyskać przeciwstawiając się fali radykalizmu i proponując ustawy, które mają zaradzić problemowi. W ramach proponowanych rozwiązań mają się znaleźć walka z przymusowymi małżeństwami, rozszerzenie rejestru skazanych za działalność terrorystyczną, kontrola nad organizacjami religijnymi i nadzór nad ich przepływami finansowymi.
Przeciwko proponowanym rozwiązaniom już zaprotestował prezydent Turcji Erdogan.
Tymczasem Francja wciąż przyjmuje licznych imigrantów
- Amerykański ośrodek badawczy Pew przewiduje zaś, że w 2050 r. od 12,7 proc. do 18 proc. ludności Francji będzie muzułmanami.
To może oznaczać, że propozycja Macrona jest już ostatnią próbą zwalczenia tendencji radykalnych w środowiskach muzułmańskich. Wiele wskazuje, że w przyszłości to nie on i nie jego środowisko będzie o tych kwestiach decydować.
- pisze Petrović