Paweł Jędrzejewski: Afera szczepionkowa - jest kompromitacja. A co dalej?

To, co się wydarzyło w ostatnich dniach, czyni szczepionkową kompromitację wydarzeniem o znaczeniu politycznym. I o konsekwencjach długodystansowych. Janda i broniący ją na ślepo już dziś wyświadczają opozycji niedźwiedzią przysługę. Pracują na jej przyszłe klęski. Szczepionki będą znacznie mocniejsze niż były ośmiorniczki.
 Paweł Jędrzejewski: Afera szczepionkowa - jest kompromitacja. A co dalej?
/ EPA/Szilard Koszticsak HUNGARY OUT Dostawca: PAP/EPA

W sprawie zaszczepienia celebrytów teatralnych i TVN-owskich napisano już mnóstwo. To najbardziej gorący temat początku roku. Jednak suspens już się wyeksploatował - widać jak na dłoni, że wszyscy umoczeni w tym skandalu plączą się w "zeznaniach" i wikłają się w coraz bardziej absurdalne tłumaczenia. Absurdalność przejawia się już w samym pomyśle rzekomego "propagowania idei szczepień" przy pomocy... utajniania, kto się zaszczepił (dotychczas nie są znane nazwiska wszystkich zaszczepionych!). Żeby ten absurd był jeszcze mocniej "epicki", okazało się, że aktorów i inne wpływowe osoby zaszczepiono jako "personel niemedyczny pracujący w szpitalu". Jak się ma ta nieudolna konspiracja do "ambasadorowania" przez "18 znanych osób ze świata kultury", o czym inicjalnie informował Warszawski Uniwersytet Medyczny? Żenada.

Gdyby nie fakt, że sprawa dotyczy ludzkiego zdrowia a nawet życia, komiczne byłoby to połączenie wyuzdanego kolesiostwa o peerelowskich korzeniach ze stylem działania "gangu Olsena". Szczególnie, że szczepienia są - jak wiadomo - dwuetapowe. Wynika z tego, że ci wszyscy, którzy szczepili się w końcu grudnia, muszą otrzymać drugi zastrzyk w okolicy 20 stycznia. Czyli Krystyna Janda i jej ekipa powtórnie wcisną się do kolejki, w której nie stali. Protekcjonizm, kumoterstwo, nepotyzm będą miały kontynuację i - paradoksalnie - tym razem będzie to uzasadnione, bo druga dawka jest konieczna, żeby to wszystko miało sens. A przecież nawet tak skandaliczne szczepienie musi mieć sens, czyli chronić przed covidem.

Kompromitacja jest faktem. A co dalej?

Dalej są konsekwencje. Cała afera zostanie, oczywiście, skrzętnie wykorzystana politycznie. Do terminu najbliższych wyborów jest jeszcze wieczność, ale maszyna politycznej propagandy przedwyborczej partii rządzącej na pewno przypomni te wydarzenia za mniej niż trzy lata (wybory do sejmu w 2023 roku). Dlaczego miałaby nie przypomnieć? W Polsce opozycja (PO-KO) jest w permanentnej zapaści od pięciu lat. Ma to niszczące konsekwencje dla Państwa, bo bez energicznej opozycji, rządząca partia gnuśnieje i jałowieje. A ona ma realne kłopoty tylko z amatorską partyzantką typu KOD, Obywatele RP czy Ogólnopolski Strajk Kobiet. Te zjawiska są mocno uciążliwe na ulicach, ale wyborów nie wygrywają, bo do wygrywania wyborów potrzebne są struktury partyjne. Jest tylko Hołownia ze swoimi frazesami, który wypali się, nim dojdzie do wyborów.

Czyli przy braku programu i pomysłów po stronie opozycji, w polityce liczą się wyłącznie emocje. Reakcją na tę aferę rządzą właśnie emocje. Łatwo będzie zaatakować opozycję przed wyborami, przypominając właśnie o emocjach skandalu szczepionkowego. Dlaczego? Bo tak się nieszczęśliwie dla opozycji ułożyło, że jej medialną "twarzą" są ludzie umoczeni w tej aferze. Z postawą antypisowską kojarzą się w powszechnej świadomości tacy ludzie jak Krystyna Janda (szczepiona) i takie instytucje jak TVN (jej dyrektor programowy Edward Miszczak - też zaszczepiony, w dodatku z młodą partnerką). I to właśnie oni spektakularnie się skompromitowali.

Ale jest jeszcze coś gorszego dla "antypisu". Otóż zaraz po wybuchu "afery szczepionkowej" Gazeta Wyborcza opublikowała List Otwarty "Występujemy w obronie dobrego imienia artystów", podpisany przez osoby o "ważnych" nazwiskach, uznawane za elitę. Jednocześnie, są to ludzie zdecydowanie krytyczni wobec rządzącej partii. W liście tym czytamy: "Występujemy w obronie dobrego imienia artystów oraz tych wszystkich, którzy są godnymi ambasadorami powszechnej akcji szczepień."

Pospieszyli się. Nie poczekali spokojnie na informacje o tym, co naprawdę się wydarzyło, na wyjaśnienia, które teraz pokazują, że żadnej akcji "ambasadorowania szczepieniom" w ogóle nie było, a jeśli nawet miała być (na co nic nie wskazuje), to od początku była nieudolna, pokraczna, skażona cwaniactwem, naznaczona kłamstwem i krętactwem. Pospieszyli się nieprzypadkowo. Autorzy listu swoim pośpiechem udowodnili, że nie interesuje ich wcale jakiekolwiek dociekanie prawdy, że nie chcą wiedzieć, jak było. Oni natychmiast "staną murem" za Jandą i jej ekipą szczepionkową, bo to są ich "nasi". Bo to jest "ich" Janda. A to świadczy o mentalności prymitywnej - plemiennej, cwaniackiej, kolesiowskiej. Jest to - odwołując się do Władysława Bartoszewskiego ("warto być przyzwoitym") - nieprzyzwoite. Wtóruje im prezydent Poznania, Jaśkowiak (PO) z oburzającym stwierdzeniem "Zasłużeni ludzie powinni być traktowani inaczej" i red. Kraśko (znów TVN) z już słynnym "To pani ma Złotą Palmę z Cannes, a nikt inny".

Zarówno ludzie, którzy się w "nieprzyzwoity" sposób zaszczepili, jak i ci, którzy nieprzyzwoicie stanęli w ich obronie, są reprezentantami tzw. "elit". Na krytyce tych elit PiS zbudowało wielką część swojego sukcesu, wyczuwając nastroje milionów wyborców. Dlatego to, co się wydarzyło w ostatnich dniach, czyni szczepionkową kompromitację wydarzeniem o znaczeniu politycznym. I o konsekwencjach długodystansowych. Janda i broniący ją na ślepo już dziś wyświadczają opozycji niedźwiedzią przysługę. Pracują na jej przyszłe klęski. Szczepionki będą znacznie mocniejsze niż były ośmiorniczki.

Jedyne, co skompromitowani mogliby teraz zrobić, to ostentacyjnie, wręcz "głośno" zamilknąć - w sprawach związanych z bardzo szeroko rozumianą polityką.

Ale dobrze wiadomo, że tego nie zrobią, bo pycha im na to nigdy nie pozwoli.


 

POLECANE
W Dniu Marszu Niepodległości będą utrudnienia na kolei gorące
W Dniu Marszu Niepodległości będą utrudnienia na kolei

Jak informuje na swojej stronie internetowej PKP PLK, w terminie 8–16 listopada br. na Stacji Warszawa Centralna prowadzone będą prace modernizacyjne.

Łódź upamiętniła dzieci-ofiary niemieckiego obozu koncentracyjnego na ul. Przemysłowej z ostatniej chwili
Łódź upamiętniła dzieci-ofiary niemieckiego obozu koncentracyjnego na ul. Przemysłowej

Marsz pamięci o dzieciach z hitlerowskiego obozu przy ul. Przemysłowej przeszedł w czwartek ulicami Łodzi. Jak mówił bp Piotr Kleszcz, to spotkanie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.

Ogromne emocje na posiedzeniu komisji ws. immunitetu Ziobry. To jest hucpa z ostatniej chwili
Ogromne emocje na posiedzeniu komisji ws. immunitetu Ziobry. "To jest hucpa"

„Najbardziej niedorzeczny zarzut prokuratury dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej. To, co pan przygotował, jest po prostu niepoważne” – mówił poseł Andrzej Śliwka, pełnomocnik Zbigniewa Ziobry. Obrady komisji regulaminowej, dotyczące wniosku o uchylenie immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości, przebiegały w atmosferze gorących sporów.

Antychrześcijański i antypolski spektakl. Sąd: Przestępstwa nie było z ostatniej chwili
Antychrześcijański i antypolski spektakl. Sąd: Przestępstwa nie było

Po 9 latach zakończyło się postępowanie w sprawie spektaklu „Nasza przemoc, wasza przemoc” („Nase nsilije i vase nasilije”) wystawianego w 2016 r. w Teatrze Polskim w Bydgoszczy.

Krystyna Janda narzeka na hejt. „Przez to nie chodzę na premiery, do kawiarni Wiadomości
Krystyna Janda narzeka na hejt. „Przez to nie chodzę na premiery, do kawiarni"

Aktorka tłumaczy, że zrezygnowała z życia towarzyskiego przez falę hejtu, jaka od lat ją spotyka. „Nie chodzę na premiery, właściwie nie chodzę do restauracji i kawiarni” – wyznała Krystyna Janda w radiu RDC.

KE pozytywnie o możliwości włączenia Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego z ostatniej chwili
KE pozytywnie o możliwości włączenia Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego

„Komisja Europejska z zadowoleniem przyjmuje porozumienie polityczne osiągnięte wczoraj między Parlamentem Europejskim a Radą, które otwiera możliwość włączenia Ukrainy do Europejskiego Funduszu Obronnego (EFR) o wartości €7,3 miliarda” - poinformował zespół prasowy KE w specjalnie wydanym komunikacie.

Już jutro prezydent Nawrocki przedstawi nową ustawę. Będzie dotyczyć cen energii z ostatniej chwili
Już jutro prezydent Nawrocki przedstawi nową ustawę. Będzie dotyczyć cen energii

Prezydent Karol Nawrocki zaprezentuje w piątek projekt ustawy obniżającej ceny energii o 33 proc. – zapowiedział jego szef gabinetu Paweł Szefernaker. To realizacja jednej z kluczowych obietnic wyborczych nowego prezydenta.

SPD: Niemiecki rząd może się rozpaść z ostatniej chwili
SPD: Niemiecki rząd może się rozpaść

Przedstawiciele Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) ostrzegli, że rząd niemiecki może się rozpaść. Argumentują oni, że sondaże pokazują, iż Alternatywa dla Niemiec (AfD) osiąga rekordowe wyniki, a przywódcy CDU dystansują się od koalicji.

Glapiński: Trzecia część złota NBP będzie w Polsce z ostatniej chwili
Glapiński: Trzecia część złota NBP będzie w Polsce

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zapowiedział, że złoto należące do Polski ma być przechowywane w trzech równych częściach – w Polsce, Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. NBP regularnie kontroluje kruszec zdeponowany za granicą.

Konflikt Parlamentu Europejskiego z Komisją Europejską o budżet UE z ostatniej chwili
Konflikt Parlamentu Europejskiego z Komisją Europejską o budżet UE

Lewicowo-liberalna koalicja Parlamentu Europejskiego (EPP, RENEW, socjaliści i Zieloni) zaprezentowali głośno swój sprzeciw wobec tego, co proponuje zrobić Komisja Europejska na czele z Ursulą von der Leyen w sprawie nowych Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2028-2034.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Afera szczepionkowa - jest kompromitacja. A co dalej?

To, co się wydarzyło w ostatnich dniach, czyni szczepionkową kompromitację wydarzeniem o znaczeniu politycznym. I o konsekwencjach długodystansowych. Janda i broniący ją na ślepo już dziś wyświadczają opozycji niedźwiedzią przysługę. Pracują na jej przyszłe klęski. Szczepionki będą znacznie mocniejsze niż były ośmiorniczki.
 Paweł Jędrzejewski: Afera szczepionkowa - jest kompromitacja. A co dalej?
/ EPA/Szilard Koszticsak HUNGARY OUT Dostawca: PAP/EPA

W sprawie zaszczepienia celebrytów teatralnych i TVN-owskich napisano już mnóstwo. To najbardziej gorący temat początku roku. Jednak suspens już się wyeksploatował - widać jak na dłoni, że wszyscy umoczeni w tym skandalu plączą się w "zeznaniach" i wikłają się w coraz bardziej absurdalne tłumaczenia. Absurdalność przejawia się już w samym pomyśle rzekomego "propagowania idei szczepień" przy pomocy... utajniania, kto się zaszczepił (dotychczas nie są znane nazwiska wszystkich zaszczepionych!). Żeby ten absurd był jeszcze mocniej "epicki", okazało się, że aktorów i inne wpływowe osoby zaszczepiono jako "personel niemedyczny pracujący w szpitalu". Jak się ma ta nieudolna konspiracja do "ambasadorowania" przez "18 znanych osób ze świata kultury", o czym inicjalnie informował Warszawski Uniwersytet Medyczny? Żenada.

Gdyby nie fakt, że sprawa dotyczy ludzkiego zdrowia a nawet życia, komiczne byłoby to połączenie wyuzdanego kolesiostwa o peerelowskich korzeniach ze stylem działania "gangu Olsena". Szczególnie, że szczepienia są - jak wiadomo - dwuetapowe. Wynika z tego, że ci wszyscy, którzy szczepili się w końcu grudnia, muszą otrzymać drugi zastrzyk w okolicy 20 stycznia. Czyli Krystyna Janda i jej ekipa powtórnie wcisną się do kolejki, w której nie stali. Protekcjonizm, kumoterstwo, nepotyzm będą miały kontynuację i - paradoksalnie - tym razem będzie to uzasadnione, bo druga dawka jest konieczna, żeby to wszystko miało sens. A przecież nawet tak skandaliczne szczepienie musi mieć sens, czyli chronić przed covidem.

Kompromitacja jest faktem. A co dalej?

Dalej są konsekwencje. Cała afera zostanie, oczywiście, skrzętnie wykorzystana politycznie. Do terminu najbliższych wyborów jest jeszcze wieczność, ale maszyna politycznej propagandy przedwyborczej partii rządzącej na pewno przypomni te wydarzenia za mniej niż trzy lata (wybory do sejmu w 2023 roku). Dlaczego miałaby nie przypomnieć? W Polsce opozycja (PO-KO) jest w permanentnej zapaści od pięciu lat. Ma to niszczące konsekwencje dla Państwa, bo bez energicznej opozycji, rządząca partia gnuśnieje i jałowieje. A ona ma realne kłopoty tylko z amatorską partyzantką typu KOD, Obywatele RP czy Ogólnopolski Strajk Kobiet. Te zjawiska są mocno uciążliwe na ulicach, ale wyborów nie wygrywają, bo do wygrywania wyborów potrzebne są struktury partyjne. Jest tylko Hołownia ze swoimi frazesami, który wypali się, nim dojdzie do wyborów.

Czyli przy braku programu i pomysłów po stronie opozycji, w polityce liczą się wyłącznie emocje. Reakcją na tę aferę rządzą właśnie emocje. Łatwo będzie zaatakować opozycję przed wyborami, przypominając właśnie o emocjach skandalu szczepionkowego. Dlaczego? Bo tak się nieszczęśliwie dla opozycji ułożyło, że jej medialną "twarzą" są ludzie umoczeni w tej aferze. Z postawą antypisowską kojarzą się w powszechnej świadomości tacy ludzie jak Krystyna Janda (szczepiona) i takie instytucje jak TVN (jej dyrektor programowy Edward Miszczak - też zaszczepiony, w dodatku z młodą partnerką). I to właśnie oni spektakularnie się skompromitowali.

Ale jest jeszcze coś gorszego dla "antypisu". Otóż zaraz po wybuchu "afery szczepionkowej" Gazeta Wyborcza opublikowała List Otwarty "Występujemy w obronie dobrego imienia artystów", podpisany przez osoby o "ważnych" nazwiskach, uznawane za elitę. Jednocześnie, są to ludzie zdecydowanie krytyczni wobec rządzącej partii. W liście tym czytamy: "Występujemy w obronie dobrego imienia artystów oraz tych wszystkich, którzy są godnymi ambasadorami powszechnej akcji szczepień."

Pospieszyli się. Nie poczekali spokojnie na informacje o tym, co naprawdę się wydarzyło, na wyjaśnienia, które teraz pokazują, że żadnej akcji "ambasadorowania szczepieniom" w ogóle nie było, a jeśli nawet miała być (na co nic nie wskazuje), to od początku była nieudolna, pokraczna, skażona cwaniactwem, naznaczona kłamstwem i krętactwem. Pospieszyli się nieprzypadkowo. Autorzy listu swoim pośpiechem udowodnili, że nie interesuje ich wcale jakiekolwiek dociekanie prawdy, że nie chcą wiedzieć, jak było. Oni natychmiast "staną murem" za Jandą i jej ekipą szczepionkową, bo to są ich "nasi". Bo to jest "ich" Janda. A to świadczy o mentalności prymitywnej - plemiennej, cwaniackiej, kolesiowskiej. Jest to - odwołując się do Władysława Bartoszewskiego ("warto być przyzwoitym") - nieprzyzwoite. Wtóruje im prezydent Poznania, Jaśkowiak (PO) z oburzającym stwierdzeniem "Zasłużeni ludzie powinni być traktowani inaczej" i red. Kraśko (znów TVN) z już słynnym "To pani ma Złotą Palmę z Cannes, a nikt inny".

Zarówno ludzie, którzy się w "nieprzyzwoity" sposób zaszczepili, jak i ci, którzy nieprzyzwoicie stanęli w ich obronie, są reprezentantami tzw. "elit". Na krytyce tych elit PiS zbudowało wielką część swojego sukcesu, wyczuwając nastroje milionów wyborców. Dlatego to, co się wydarzyło w ostatnich dniach, czyni szczepionkową kompromitację wydarzeniem o znaczeniu politycznym. I o konsekwencjach długodystansowych. Janda i broniący ją na ślepo już dziś wyświadczają opozycji niedźwiedzią przysługę. Pracują na jej przyszłe klęski. Szczepionki będą znacznie mocniejsze niż były ośmiorniczki.

Jedyne, co skompromitowani mogliby teraz zrobić, to ostentacyjnie, wręcz "głośno" zamilknąć - w sprawach związanych z bardzo szeroko rozumianą polityką.

Ale dobrze wiadomo, że tego nie zrobią, bo pycha im na to nigdy nie pozwoli.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe