[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Szczepionki. Klęska UE. Nieudacznictwo Ursuli von der Leyen

Ursula von der Leyen zarobiła w Niemczech na opinię nieudacznika. Przez sześć lat, kiedy pełniła funkcję ministra obrony zataczała się od porażki do porażki. Za jej rządów w Luftwaffe sprawnych było zaledwie kilkanaście z 68 helikopterów szturmowych i w porywach do 50 ze 136 samolotów wielozadaniowych Eurofighter. Pozostałe były uziemione z braku części zamiennych. Nie lepiej było w wojskach lądowych, czego symbolem były oddziały ćwiczące z kijami do szczotek zamiast karabinów oraz niespodziewane wycofanie się oddziałów niemieckich z manewrów NATO, bowiem żołnierze przekroczyli limit godzin nadliczbowych przewidzianych niemieckim prawem pracy.
Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen / Screen YouTube

Według dziennika Bild, Ursula von der Leyen  “nie sprawdziła się” na stanowisku ministerialnym i z takim bagażem została wypchnięta na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Zdaniem złośliwych był to modelowy “kopniak w górę”, który potwierdził krążące po brukselskich korytarzach porzekadło, że awans do unijnej biurokracji dostaje się po osiągnięciu szczytu niekompetencji we własnym kraju.

Nie zabrakło też potknięć poza polityką. W 2015 roku grupa uczonych współpracujących z portalem VroniPlag Wiki, specjalizującym się w weryfikowaniu niemieckich prac naukowych, przenicowała jej tezę doktorską z 1991 roku i zarzuciła, że 43,5 procent tekstu zawiera zapożyczenia zaś 23 odnośniki nie zawierają faktów i opinii jakie miały potwierdzić. Zapachniało kompromitacją, a tu akurat zbliżały się wybory do Landtagów. Rektor Akademii Medycznej w Hanowerze, ocenił, że teza zawiera wprawdzie fragmenty o znamionach plagiatu, ale są to raczej błędy, a nie “intencjonalne” przeniesienia z obcego tekstu. Senat nie odebrał doktorskiego tytułu pani minister.

Bardziej srogim egzaminatorem okazał się koronawirus. Kiedy rok temu wirus szedł przez Europę jak burza kierowana przez nią Komisja Europejska nie zareagowała zwalając walkę z wirusem na rządy narodowe.   Ursula von der Leyen milczała, gdy rząd Niemiec zarządził blokadę eksportu materiałów sanitarnych w odpowiedzi na desperacki apel o pomoc Włoch, gdzie zabrakło wówczas nie tylko miejsc w szpitalach, ale również maseczek, fartuchów, środków dezynfekcyjnych, itp. Wprawdzie w Unii Europejskiej wszystkie kraje są w teorii równe i solidarne, ale w praktyce Deutschland ist uber alles a pani przewodnicząca jest Niemką. “Włochy potrzebowały pomocy, a dostały w pysk” - podsumował Matteo Salvini lider włoskiej partii narodowej Liga, ignorując zapewnienia szefowej KE, która przy każdej okazji podkreśla, że jest Europejką ponieważ urodziła się w Brukseli, gdzie jej ojciec był urzędnikiem przodka UE, czyli Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali.

Komisja Europejska ożywiła się kiedy na horyzoncie pojawiły się szczepionki. Wizja wielomiliardowych kontraktów z koncernami farmaceutycznymi podziałała na brukselskich biurokratów jak ostroga na ułańskiego konia. Galopem zaproponowano, żeby Komisja Europejska negocjowała i kupowała w imieniu wszystkich 27 krajów UE, a potem rozdzielała szczepionki proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Propozycja była logiczna, bo przy większych zamówieniach można uzyskać większy rabat. Warunkiem była solidarność i brak cichych zakupów za plecami. Proponowany dokument zawierał zobowiązanie “nie podejmowania własnych procedur zakupu z wyprzedzeniem szczepionek od tych samych producentów”. Brukselski wariant przyjęto w czerwcu. Komisja Europejska podjęła negocjacje i podpisała stosowne umowy na dostawy z koncernami najbardziej zaawansowanymi w pracach badawczych nad szczepionkami.

W lipcu pojawiły się jednak problemy. Komisja Europejska przyznała, że zrezygnowano z oferty kupna dodatkowych 500 milionów szczepionek zaoferowanych przez amerykańsko-niemiecki tandem Pfizer/BioNTech. Podobno były za drogie, chociaż niechętni twierdzą, że odmowa była powiązana z nadzieją na wyprodukowanie francuskiej szczepionki promowanej przez eurokratów. Miała być gotowa jesienią, potem w grudniu, później w lutym, aż wreszcie firma Sanofi zrezygnowała z dalszych prób i postanowiła odstąpić część swoich mocy produkcyjnych tandemowi Pfizer/BioNTech.

Potężny atak czkawki przyszedł pod koniec roku, kiedy urzędnik niemieckiego ministerstwa zdrowia chlapnął na konferencji prasowej, że rząd Angeli Merkel jeszcze we wrześniu kupił “na boku” 30 milionów dawek szczepionki Pfizer/BioNTech. Naciskana przez dziennikarzy Komisja Europejska potwierdziła 8 stycznia niemiecki zakup łamiący obiecaną solidarność i… nabrała wody w usta. Natomiast niemiecki minister zdrowia Jens Spahn arogancko stwierdził, że Unia nie może “na zawsze” zabraniać kupowania sobie dodatkowych szczepionek.

Skandal nabrzmiewał zwłaszcza, że niemiecka wiarołomność zbiegła się z zapowiedzią farmaceutycznych gigantów o zmniejszeniu dostaw dla Unii Europejskiej. Kto, tak jak Polska, przewidująco odłożył połowę posiadanych szczepionek na drugą turę, ten musiał tylko przebudować program szczepień, kto w imię sukcesów PR zużył całość licząc na punktualne dostawy ten znalazł się pod ścianą. Ci ostatni wydusili z Komisji Europejskiej umowy zawarte z producentami szczepionek i mleko się rozlało. Chociaż teksty były ocenzurowane, podobno z uwagi na tajemnicę handlową, ale i tak wyszło na jaw, że koncerny mogą wszystko, a UE nic, albo niewiele. Wprawdzie Ursula von der Leyen zapewniała, że kontrakty są “kryształowo czyste”, to jednak brak kar umownych za nieterminowość, mgliste klauzule o “dołożeniu wszelkich starań” zamiast harmonogramu dostaw, itp.  świadczą, że dysponujący miliardami euro urzędnicy KE wykazali zdumiewającą dezynwolturę dla interesów 27 krajów członkowskich, które składają się na zakup szczepionek. I nie bardzo wiadomo, konkretnie kto jest za to odpowiedzialny.

Coraz głośniejsza krytyka nieudolności Komisji Europejskiej wywołała w Brukseli paniczne reakcje. Kiedy brytyjsko-szwedzka firma AstraZeneca nieoczekiwanie zapowiedziała ograniczenie dostaw szczepionki dla UE, Ursula von der Leyen zamknęła granicę między Republiką Irlandzką a Irlandią Północną, nie informując nawet o tej “atomowej” decyzji irlandzkiego premiera. Wszystko po to, aby odciąć brytyjskie fabryki koncernu od dostaw półproduktów z kontynentu i za wszelką cenę
przyhamować brytyjski program szczepień bardziej zaawansowany niż unijny. Kilka godzin później, po wyjątkowo ostrych telefonach premierów, irlandzkiego Micheala Martina oraz brytyjskiego Borisa Johnsona, pani przewodnicząca KE wycofała się z podkulonym ogonem i na placu został prezydent Francji Emmanuel Macron, który właśnie obwieścił, że szczepionka AstraZeneca jest “niesprawdzona, prawdopodobnie niebezpieczna dla ludzi starszych wiekiem” oraz “kompletnie nieskuteczna”. Co innego szczepionka francuska, którą gdyby udało się ją wyprodukować, to byłaby wspaniała. Okazuje się, że w zwartej i solidarnej Unii Europejskiej szczepionki też mają flagi i nie są to niebieskie flagi z gwiazdkami.


 

POLECANE
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni z ostatniej chwili
Zapytano o skuteczność Tuska. Polacy podzieleni

Polacy są niemal równo podzieleni w ocenie skuteczności Donalda Tuska – wynika z badania pracowni IBRiS na zlecenie Radia ZET.

Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb z ostatniej chwili
Strzelanina na plaży w Sydney. Wielu zabitych, trwa akcja służb

Popularna plaża Bondi w Sydney zamieniła się w miejsce tragedii. Australijska policja potwierdziła strzelaninę, w której jest wielu rannych i ofiary śmiertelne. Dwóch napastników zostało zneutralizowanych, a akcja służb wciąż trwa.

IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto, co nas czeka

Spadek ciśnienia w Warszawie, dużo chmur, miejscami mżawka oraz lokalnie opady marznące na południu i w górach. Temperatura przeważnie 3–7 st.C, wiatr chwilami porywisty – to prognoza IMGW na niedzielę i poniedziałek.

Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów pilne
Planowali zamach na jarmark bożonarodzeniowy. Służby zatrzymały pięciu imigrantów

Prokuratura w Monachium nie wyklucza, że grupa zatrzymanych cudzoziemców mogła przygotowywać atak o podłożu islamistycznym. Według ustaleń śledczych celem mogło być 20-tysięczne Dingolfing, a narzędziem ataku samochód.

Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje z ostatniej chwili
Wypadek autokaru w Rzeszowie. Nowe informacje

W niedzielę rano autokar wjechał z impetem na rondo Jacka Kuronia w Rzeszowie i wylądował na pasie zieleni. Są ranni – informuje RMF FM

Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski poinformował, że od 15 do 18 grudnia w godzinach 8.00 – 15.00 na Mazowszu będą wyły syreny alarmowe. To testy w ramach ćwiczeń Syrena-25.

Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami z ostatniej chwili
Koniec wojny na Ukrainie? Polacy są pesymistami

96 proc. Polaków nie wierzy w zakończenie konfliktu w Ukrainie w tym roku – wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu".

Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Strzelanina na uczelni w USA. Wiele ofiar

Na Uniwersytecie Browna w Providence w stanie Rhode Island doszło w niedzielę wieczorem do strzelaniny. Zginęły co najmniej dwie osoby. Ośmioro ciężko rannych trafiło do szpitala. Jak poinformowała agencja AP, policja wciąż poszukuje sprawcy.

Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Szczepionki. Klęska UE. Nieudacznictwo Ursuli von der Leyen

Ursula von der Leyen zarobiła w Niemczech na opinię nieudacznika. Przez sześć lat, kiedy pełniła funkcję ministra obrony zataczała się od porażki do porażki. Za jej rządów w Luftwaffe sprawnych było zaledwie kilkanaście z 68 helikopterów szturmowych i w porywach do 50 ze 136 samolotów wielozadaniowych Eurofighter. Pozostałe były uziemione z braku części zamiennych. Nie lepiej było w wojskach lądowych, czego symbolem były oddziały ćwiczące z kijami do szczotek zamiast karabinów oraz niespodziewane wycofanie się oddziałów niemieckich z manewrów NATO, bowiem żołnierze przekroczyli limit godzin nadliczbowych przewidzianych niemieckim prawem pracy.
Ursula von der Leyen
Ursula von der Leyen / Screen YouTube

Według dziennika Bild, Ursula von der Leyen  “nie sprawdziła się” na stanowisku ministerialnym i z takim bagażem została wypchnięta na przewodniczącą Komisji Europejskiej. Zdaniem złośliwych był to modelowy “kopniak w górę”, który potwierdził krążące po brukselskich korytarzach porzekadło, że awans do unijnej biurokracji dostaje się po osiągnięciu szczytu niekompetencji we własnym kraju.

Nie zabrakło też potknięć poza polityką. W 2015 roku grupa uczonych współpracujących z portalem VroniPlag Wiki, specjalizującym się w weryfikowaniu niemieckich prac naukowych, przenicowała jej tezę doktorską z 1991 roku i zarzuciła, że 43,5 procent tekstu zawiera zapożyczenia zaś 23 odnośniki nie zawierają faktów i opinii jakie miały potwierdzić. Zapachniało kompromitacją, a tu akurat zbliżały się wybory do Landtagów. Rektor Akademii Medycznej w Hanowerze, ocenił, że teza zawiera wprawdzie fragmenty o znamionach plagiatu, ale są to raczej błędy, a nie “intencjonalne” przeniesienia z obcego tekstu. Senat nie odebrał doktorskiego tytułu pani minister.

Bardziej srogim egzaminatorem okazał się koronawirus. Kiedy rok temu wirus szedł przez Europę jak burza kierowana przez nią Komisja Europejska nie zareagowała zwalając walkę z wirusem na rządy narodowe.   Ursula von der Leyen milczała, gdy rząd Niemiec zarządził blokadę eksportu materiałów sanitarnych w odpowiedzi na desperacki apel o pomoc Włoch, gdzie zabrakło wówczas nie tylko miejsc w szpitalach, ale również maseczek, fartuchów, środków dezynfekcyjnych, itp. Wprawdzie w Unii Europejskiej wszystkie kraje są w teorii równe i solidarne, ale w praktyce Deutschland ist uber alles a pani przewodnicząca jest Niemką. “Włochy potrzebowały pomocy, a dostały w pysk” - podsumował Matteo Salvini lider włoskiej partii narodowej Liga, ignorując zapewnienia szefowej KE, która przy każdej okazji podkreśla, że jest Europejką ponieważ urodziła się w Brukseli, gdzie jej ojciec był urzędnikiem przodka UE, czyli Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali.

Komisja Europejska ożywiła się kiedy na horyzoncie pojawiły się szczepionki. Wizja wielomiliardowych kontraktów z koncernami farmaceutycznymi podziałała na brukselskich biurokratów jak ostroga na ułańskiego konia. Galopem zaproponowano, żeby Komisja Europejska negocjowała i kupowała w imieniu wszystkich 27 krajów UE, a potem rozdzielała szczepionki proporcjonalnie do liczby mieszkańców. Propozycja była logiczna, bo przy większych zamówieniach można uzyskać większy rabat. Warunkiem była solidarność i brak cichych zakupów za plecami. Proponowany dokument zawierał zobowiązanie “nie podejmowania własnych procedur zakupu z wyprzedzeniem szczepionek od tych samych producentów”. Brukselski wariant przyjęto w czerwcu. Komisja Europejska podjęła negocjacje i podpisała stosowne umowy na dostawy z koncernami najbardziej zaawansowanymi w pracach badawczych nad szczepionkami.

W lipcu pojawiły się jednak problemy. Komisja Europejska przyznała, że zrezygnowano z oferty kupna dodatkowych 500 milionów szczepionek zaoferowanych przez amerykańsko-niemiecki tandem Pfizer/BioNTech. Podobno były za drogie, chociaż niechętni twierdzą, że odmowa była powiązana z nadzieją na wyprodukowanie francuskiej szczepionki promowanej przez eurokratów. Miała być gotowa jesienią, potem w grudniu, później w lutym, aż wreszcie firma Sanofi zrezygnowała z dalszych prób i postanowiła odstąpić część swoich mocy produkcyjnych tandemowi Pfizer/BioNTech.

Potężny atak czkawki przyszedł pod koniec roku, kiedy urzędnik niemieckiego ministerstwa zdrowia chlapnął na konferencji prasowej, że rząd Angeli Merkel jeszcze we wrześniu kupił “na boku” 30 milionów dawek szczepionki Pfizer/BioNTech. Naciskana przez dziennikarzy Komisja Europejska potwierdziła 8 stycznia niemiecki zakup łamiący obiecaną solidarność i… nabrała wody w usta. Natomiast niemiecki minister zdrowia Jens Spahn arogancko stwierdził, że Unia nie może “na zawsze” zabraniać kupowania sobie dodatkowych szczepionek.

Skandal nabrzmiewał zwłaszcza, że niemiecka wiarołomność zbiegła się z zapowiedzią farmaceutycznych gigantów o zmniejszeniu dostaw dla Unii Europejskiej. Kto, tak jak Polska, przewidująco odłożył połowę posiadanych szczepionek na drugą turę, ten musiał tylko przebudować program szczepień, kto w imię sukcesów PR zużył całość licząc na punktualne dostawy ten znalazł się pod ścianą. Ci ostatni wydusili z Komisji Europejskiej umowy zawarte z producentami szczepionek i mleko się rozlało. Chociaż teksty były ocenzurowane, podobno z uwagi na tajemnicę handlową, ale i tak wyszło na jaw, że koncerny mogą wszystko, a UE nic, albo niewiele. Wprawdzie Ursula von der Leyen zapewniała, że kontrakty są “kryształowo czyste”, to jednak brak kar umownych za nieterminowość, mgliste klauzule o “dołożeniu wszelkich starań” zamiast harmonogramu dostaw, itp.  świadczą, że dysponujący miliardami euro urzędnicy KE wykazali zdumiewającą dezynwolturę dla interesów 27 krajów członkowskich, które składają się na zakup szczepionek. I nie bardzo wiadomo, konkretnie kto jest za to odpowiedzialny.

Coraz głośniejsza krytyka nieudolności Komisji Europejskiej wywołała w Brukseli paniczne reakcje. Kiedy brytyjsko-szwedzka firma AstraZeneca nieoczekiwanie zapowiedziała ograniczenie dostaw szczepionki dla UE, Ursula von der Leyen zamknęła granicę między Republiką Irlandzką a Irlandią Północną, nie informując nawet o tej “atomowej” decyzji irlandzkiego premiera. Wszystko po to, aby odciąć brytyjskie fabryki koncernu od dostaw półproduktów z kontynentu i za wszelką cenę
przyhamować brytyjski program szczepień bardziej zaawansowany niż unijny. Kilka godzin później, po wyjątkowo ostrych telefonach premierów, irlandzkiego Micheala Martina oraz brytyjskiego Borisa Johnsona, pani przewodnicząca KE wycofała się z podkulonym ogonem i na placu został prezydent Francji Emmanuel Macron, który właśnie obwieścił, że szczepionka AstraZeneca jest “niesprawdzona, prawdopodobnie niebezpieczna dla ludzi starszych wiekiem” oraz “kompletnie nieskuteczna”. Co innego szczepionka francuska, którą gdyby udało się ją wyprodukować, to byłaby wspaniała. Okazuje się, że w zwartej i solidarnej Unii Europejskiej szczepionki też mają flagi i nie są to niebieskie flagi z gwiazdkami.



 

Polecane