Konflikt w Porozumieniu przybiera na sile. Bielan zastąpi Gowina?
Zanim doszło do zamieszania, w biurze krajowym partii wymieniono zamki – informują dziennikarze Onetu i podkreślają, że może to świadczyć o tym, że do sytuacji mającej miejsce wczoraj przygotowywano się od dłuższego czasu.
– Prezydium zarządu obradowało dzisiaj w składzie niestatutowym, rozszerzonym, „napompowanym” przez prezesa Gowina. Odbyło się ono w sposób jawny, a według naszego statutu wszystkie głosowania personalne muszą odbywać się w głosowaniu tajnym – stwierdził w rozmowie z PAP jeden z polityków Porozumienia.
Oprócz Adama Bielana zawieszono także dwóch innych polityków: wiceszefa partii Arkadiusza Urbana, a także Marcela Klinowskiego.
Według innego polityka Porozumienia, do którego dotarła PAP, zawieszenie Bielana prawdopodobnie było spowodowane tym, że „podczas dokonywania kwerendy dokumentów statutowych okazało się, że prezesowi Gowinowi trzy lata temu wygasła kadencja szefa partii”.
– Jarosław Gowin był wybrany na szefa partii sześć lat temu, a kadencja naszych władz wynosi trzy lata – zwróciło uwagę źródło w Porozumieniu.
– Trudno w to uwierzyć, że na ostatnim kongresie szef partii zapomniał być wybrany. Potwierdza to stenogram z kongresu, że wszyscy to przegapiliśmy. Zgodnie ze statutem w momencie, kiedy dochodzi o sytuacji wygaśnięcia członkostwa prezesa w partii, niemożności wykonywania przez niego mandatu lub jego rezygnacji, do czasu wyboru przez kongres nowego prezesa uprawnienia wykonuje przewodniczący konwencji krajowej. W tej chwili obraduje sąd koleżeński partii w tej sprawie – poinformowało źródło.
Ciąg dalszy zamieszania. Według ciała nazywającego się sądem koleżeńskim Porozumienia, obowiązki szefa partii przejął Adam Bielan. @OnetWiadomosci pic.twitter.com/s6ztYBpVgI
— Kamil Dziubka (@KamilDziubka) February 4, 2021
„Jestem pewny w 200%…”
Wieczorne zamieszanie skomentował także w mediach społecznościowych poseł Kamil Bortniczuk, który przyznał, że odmówił udziału w głosowaniu. Jak stwierdził, „nie zapewniono jego tajności”.
„(…) nie zapewniono jego tajności, a prezydium obradowało w niezgodnym ze statutem składzie. Jestem pewny w 200%, że zawieszenie Adama Bielana jest prawnie bezskuteczne” – stwierdził.
Obrady już się zakończyły. Wielu członków /w tym ja/ odmówiło udziału w głosowaniu, ponieważ nie zapewniono jego tajności, a prezydium obradowało w niezgodnym ze statutem składzie. Jestem pewny w 200%, że zawieszenie @AdamBielan jest prawnie bezskuteczne. https://t.co/R9UyghT71g
— Kamil Bortniczuk (@KamilBortniczuk) February 4, 2021