"Marchewka była na Krupówkach. Teraz musimy mieć kij". Rzecznik Ministerstwa Zdrowia o obostrzeniach

- Bawełniany komin, chusta czy szalik tak naprawdę ochrony nie zapewniają żadnej (...) Ale proszę zobaczyć na świat, choćby na naszych sąsiadów. Niemcy jakieś dwa tygodnie temu wdrożyli twardą rekomendację, że w środkach transportu zbiorowego obowiązują maseczki chirurgiczne. Znowu pytanie: dlaczego nie wcześniej? Otóż dlatego, że cały świat dostosowuje się do tej epidemii, stara się reagować jak najszybciej, ale często to "jak najszybciej" to jest "trochę później"
- mówił na temat nowych wytycznych odnośnie maseczek Wojciech Andrusiewicz
Mówił również o planowanej regionalizacji obostrzeń.
- Była marchewka (...) Widzieliśmy tę marchewkę na Krupówkach i w Mielnie (...) Ludzie przekombinowali z tą marchewką troszeczkę i teraz niestety musimy mieć kij, a nie marchewkę
- mówił rzecznik pytany o to "dlaczego jest kij, nie ma marchewki" czyli dlaczego skoro są nowe obostrzenia w regionach o większej liczbie zakażeń, a nie ma obniżenia poziomu obostrzeń w tych regionach, które radzą sobie lepiej.