"Manipulacje wprowadzające w błąd". Orlen odpowiada na publikację "Wyborczej"

Stawiane w artykule "GW" pt. „Taśmy Obajtka" tezy, niemającej potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach, których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN Orlen, jak również naruszają dobre imię Daniela Obajtka - czytamy w piątkowym oświadczeniu spółki.
/ Wikimedia commons

"Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, w czasach, gdy był wójtem Pcimia, "chciał wykończyć firmę swojego wuja. Choć jako samorządowiec nie mógł tego zrobić, kierował w tylnego siedzenia konkurencyjną spółką. Potem skłamał w tej sprawie przed sądem" - podała "Wyborcza".

Gazeta przekonuje, że dowodem na to są nagrania rozmów Obajtka, którymi dysponuje.

W piątek biuro prasowe spółki poinformowało w oświadczeniu, że artykuł pt. "Taśmy Obajtka", który ukazał się na łamach "Gazety Wyborczej" oraz na portalu wyborcza.pl zawiera nieprawdziwe informacje, szereg bezpodstawnych sugestii i manipulacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną.

"Stawiane w artykule tezy, niemające potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN Orlen jak również naruszają dobre imię prezesa Daniela Obajtka. Publikacja ma na celu zdyskredytowanie prezesa zarządu spółki w momencie, gdy prowadzone są kluczowe inwestycje rozwojowe i procesy akwizycyjne" - napisano.

Podkreślono, że wobec Daniela Obajtka, pełniącego od lutego 2018 roku funkcję prezesa zarządu PKN Orlen, żaden sąd nie wydał wyroku stwierdzającego popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa. "Zwracamy również uwagę, że zgodnie z przepisami oświadczenia majątkowe Prezesa Zarządu Daniela Obajtka były jawne do 2016 roku. Prezes Daniel Obajtek składał je rokrocznie od wejścia w życie przepisów obligujących go do tego – najpierw jako wójt, później jako prezes ARiMR" - podał PKN Orlen.

"Należy też podkreślić, że kontrolę oświadczeń majątkowych prezesa Daniela Obajtka za lata 2002-2013 przeprowadziło CBA i nie dopatrzyło się żadnych uchybień. W związku z tym, że w artykule wykorzystano fragmenty nagrań rozmów z bliżej nieokreśloną osobą, które dodatkowo powstały bez zgody oraz wiedzy prezesa PKN Orlen, poddamy je analizom prawnym" - czytamy w oświadczeniu.

Biuro prasowe spółki podało ponadto, że w ciągu ostatnich trzech lat Obajtek realizuje plan budowy silnego koncernu multienergetycznego. "Wzmocnione zostały spółki z Grupy ORLEN, które jeszcze kilka lat temu były przeznaczone do sprzedaży. Prowadzone są inwestycje rozwojowe w kluczowych obszarach działalności Koncernu, jak: rafineria, petrochemia, energetyka i detal. W ubiegłym roku Orlen przejął Grupę Energa i spółkę Ruch. Zaawansowany jest proces przejęcia Grupy Lotos. Spółka otrzymała również zgodę UOKiK na zakup od niemieckiego właściciela spółki Polska Press. Transakcja wkrótce zostanie sfinalizowana. W tym czasie prowadzona była również dywersyfikacja dostawy ropy do rafinerii Grupy ORLEN, co umożliwiło zmniejszenie wolumenów dostarczanego surowca z kierunku wschodniego" - napisano.

Jak podkreślono w oświadczeniu, spółka szanuje niezależność mediów i obiektywne dziennikarstwo. "Sprzeciwiamy się natomiast uprawianiu dziennikarstwa, które w swoich materiałach wydaje wyroki, nie podejmując wcześniej rzetelnej próby potwierdzenia faktów i zdarzeń. Protestujemy przeciwko tendencyjnemu uprawianiu dziennikarstwa" - czytamy.

W piątkowej "Wyborczej" czytamy: "Jest 27 sierpnia 2009 r. Mężczyzna o imieniu Szymon pracuje dla spółki TT Plast. Pyta przez telefon Daniela Obajtka o wuja, współwłaściciela firmy Elektroplast Romana Lisa, z którym jest skonfliktowany" - relacjonuje gazeta.

Dziennik wskazuje, że obecny prezes Orlenu obrzuca wuja najgorszymi obelgami.

Obajtek wyjawia też - jak pisze dziennik - że ma "swojego człowieka" w Elektroplaście, który dyktuje mu ceny "z komputera".

Gazeta zastrzega, że przedstawia, "tylko mały fragment nagrań telefonicznych rozmów Obajtka z czasów, gdy był wójtem Pcimia w Małopolsce". "Na taśmach słychać, jak wydaje pracownikowi TT Plastu polecenia, zleca rozmowy z klientami, decyduje o urlopach" - czytamy.

Dziennik zwraca uwagę, że ustawa o pracownikach samorządowych zabrania łączenia posady wójta z działalnością w biznesie. "Za zatajenie informacji o prowadzeniu działalności gospodarczej grozi nawet do ośmiu lat więzienia" - przypomina gazeta.

"Wyborcza" zaznacza, że zeznając kilka lat później w sądzie Obajtek podkreślał, że o tym wiedział. "Jednak pod przysięgą skłamał" - pisze dziennik. Dodaje, że jako świadek stwierdził, "że będąc wójtem Pcimia, nie miał żadnych bliższych zawodowych relacji z TT Plastem".

"Te nagrania ma od kilku lat prokuratura, ale nic z tym nie zrobiła. Czy dlatego, że Obajtek jest dziś wielką gwiazdą w obozie władzy" - pyta gazeta.

Dziennik relacjonuje, że po 2015 r. Daniel Obajtek "zrobił oszałamiającą karierę - od wójta Pcimia, przez szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, do prezesury w grupie Energa i w Orlenie", a "politycy Prawa i Sprawiedliwości stawiają go za wzór".

W związku z nagraniami, gazeta zadała prezesowi Danielowi Objatkowi pytania m.in. o to, czy wiedział, że jego "rozmowy z pracownikiem firmy TT Plast o imieniu Szymon dotyczące spraw handlowych i pracowniczych w firmie były nagrywane?"; dlaczego "12 grudnia 2014 r. zeznał (...) przed Sądem Okręgowym w Krakowie, że po 2006 r., gdy został Pan wybrany na wójta Pcimia, nie miał Pan żadnych bliskich związków z firmą TT Plast?".

Jak pisze gazeta, w imieniu Daniela Obajtka odpowiedziała Joanna Zakrzewska, dyrektor Biura Komunikacji Zewnętrznej PKN Orlen, która stwierdziła m.in., że Daniel Obajtek "nie ma (...) w zwyczaju odnoszenia się do nagrań, których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić". Jednocześnie zwróciła się do redaktorów dziennika o udostępnienie "wszystkich nagrań w całości".

"Przekazanie całości wszystkich nagrań pozwoli (...) redakcji +Gazety Wyborczej+ na uniknięcie ewentualnego opublikowania nagrania/nagrań bądź artykułu prasowego opartego na nagraniach, które mogą być zmanipulowane lub sfałszowane na wiele sposobów" - cytuje odpowiedź Zakrzewskiej gazeta. (PAP)

 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Anna Lewandowska ogłosiła radosną nowinę z ostatniej chwili
Anna Lewandowska ogłosiła radosną nowinę

Anna Lewandowska w najnowszym wywiadzie podzieliła się radosną wiadomością.

Szydło: Zielony Ład zarzyna europejski przemysł z ostatniej chwili
Szydło: Zielony Ład zarzyna europejski przemysł

„Zielony Ład powoli – ale coraz szybciej – zarzyna europejski przemysł i rolnictwo” – pisze w mediach społecznościowych była premier, a obecnie europoseł PiS Beata Szydło.

Burza w Polsacie. Uczestniczka rezygnuje z „Tańca z gwiazdami” z ostatniej chwili
Burza w Polsacie. Uczestniczka rezygnuje z „Tańca z gwiazdami”

Na trzy dni przed kolejnym odcinkiem „Tańca z gwiazdami” jedna z uczestniczek ogłosiła, że rezygnuje z dalszego uczestnictwa w programie.

Potężny wzrost czynszów w Berlinie z ostatniej chwili
Potężny wzrost czynszów w Berlinie

Berlin odnotowuje największy wzrost czynszów spośród najważniejszych niemieckich miast – informuje lokalna niemiecka rozgłośnia RBB24.

„Tusk kompromituje von der Leyen i politykę obrony praworządności” Wiadomości
„Tusk kompromituje von der Leyen i politykę obrony praworządności”

Wbrew zapowiedziom i wskazaniom większości sondaży Prawo i Sprawiedliwość wygrało na poziomie sejmików wybory samorządowe. Polityka Donalda Tuska nie spowodowała wzrostu popularności koalicji 13 grudnia.

Jest decyzja KRRiT ws. TOK FM z ostatniej chwili
Jest decyzja KRRiT ws. TOK FM

„Podjąłem decyzję przekazania do windykacji przez Urząd Skarbowy należności budżetowej w postaci kary nałożonej na spółkę Inforadio Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (TokFM)” – przekazał przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski.

Maciej Wąsik po wyjściu z prokuratury: Nie przyjąłem zarzutów do wiadomości. Jestem posłem na Sejm z ostatniej chwili
Maciej Wąsik po wyjściu z prokuratury: Nie przyjąłem zarzutów do wiadomości. Jestem posłem na Sejm

– Nie przyjąłem zarzutów do wiadomości. Jestem posłem na Sejm. Zapytałem panią prokurator, czy posiada uchwałę Sejmu uchylającą mi immunitet. Jak rozumiem, pani prokurator nie ma takiej uchwały. Złożyłem oświadczenie mówiące, że jest to czynność bezprawna – powiedział po wyjściu z budynku prokuratury były wiceszef MSWiA Maciej Wąsik.

Śląsk: Groźny wypadek pojazdu wojskowego. Pięcioro żołnierzy trafiło do szpitala z ostatniej chwili
Śląsk: Groźny wypadek pojazdu wojskowego. Pięcioro żołnierzy trafiło do szpitala

W czwartek o godzinie 1:00 w nocy w Kaletach w powiecie tarnogórskim (woj. śląskie) doszło do groźnego wypadku pojazdu wojskowego. Pięcioro pasażerów – jedna kobieta i czterech mężczyzn – trafiło do szpitala. 

„Na powstaniu CPK skorzysta nawet emerytka z Ustrzyk Dolnych” z ostatniej chwili
„Na powstaniu CPK skorzysta nawet emerytka z Ustrzyk Dolnych”

– Nawet emerytka z Ustrzyk Dolnych skorzysta na tym, że ten port powstanie. (…) Będzie większa łączność lotnicza, więcej handlu, więcej inwestycji, więcej turystyki. Każdy z nas będzie miał więcej pieniędzy w portfelu – mówił na antenie RMF FM Maciej Wilk, szef Stowarzyszenia TAK dla CPK.

Rafał Ziemkiewicz dla Tysol.pl: Nie ma czegoś takiego jak odnawialne źródła energii [WIDEO] Wiadomości
Rafał Ziemkiewicz dla Tysol.pl: Nie ma czegoś takiego jak odnawialne źródła energii [WIDEO]

W rozmowie z Tysol.pl Rafał Ziemkiewicz, pisarz i publicysta, powiedział, że polityka klimatyczna Unii Europejskiej – w tym rozwiązania związane z Zielonym Ładem – nie opiera się na uzasadnionych naukowo przesłankach, zarówno ekologicznych, jak i ekonomicznych.

REKLAMA

"Manipulacje wprowadzające w błąd". Orlen odpowiada na publikację "Wyborczej"

Stawiane w artykule "GW" pt. „Taśmy Obajtka" tezy, niemającej potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach, których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN Orlen, jak również naruszają dobre imię Daniela Obajtka - czytamy w piątkowym oświadczeniu spółki.
/ Wikimedia commons

"Gazeta Wyborcza" napisała w piątek, prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, w czasach, gdy był wójtem Pcimia, "chciał wykończyć firmę swojego wuja. Choć jako samorządowiec nie mógł tego zrobić, kierował w tylnego siedzenia konkurencyjną spółką. Potem skłamał w tej sprawie przed sądem" - podała "Wyborcza".

Gazeta przekonuje, że dowodem na to są nagrania rozmów Obajtka, którymi dysponuje.

W piątek biuro prasowe spółki poinformowało w oświadczeniu, że artykuł pt. "Taśmy Obajtka", który ukazał się na łamach "Gazety Wyborczej" oraz na portalu wyborcza.pl zawiera nieprawdziwe informacje, szereg bezpodstawnych sugestii i manipulacji, które wprowadzają w błąd opinię publiczną.

"Stawiane w artykule tezy, niemające potwierdzenia w faktach, a oparte na nagraniach których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić, uderzają w wizerunek PKN Orlen jak również naruszają dobre imię prezesa Daniela Obajtka. Publikacja ma na celu zdyskredytowanie prezesa zarządu spółki w momencie, gdy prowadzone są kluczowe inwestycje rozwojowe i procesy akwizycyjne" - napisano.

Podkreślono, że wobec Daniela Obajtka, pełniącego od lutego 2018 roku funkcję prezesa zarządu PKN Orlen, żaden sąd nie wydał wyroku stwierdzającego popełnienie jakiegokolwiek przestępstwa. "Zwracamy również uwagę, że zgodnie z przepisami oświadczenia majątkowe Prezesa Zarządu Daniela Obajtka były jawne do 2016 roku. Prezes Daniel Obajtek składał je rokrocznie od wejścia w życie przepisów obligujących go do tego – najpierw jako wójt, później jako prezes ARiMR" - podał PKN Orlen.

"Należy też podkreślić, że kontrolę oświadczeń majątkowych prezesa Daniela Obajtka za lata 2002-2013 przeprowadziło CBA i nie dopatrzyło się żadnych uchybień. W związku z tym, że w artykule wykorzystano fragmenty nagrań rozmów z bliżej nieokreśloną osobą, które dodatkowo powstały bez zgody oraz wiedzy prezesa PKN Orlen, poddamy je analizom prawnym" - czytamy w oświadczeniu.

Biuro prasowe spółki podało ponadto, że w ciągu ostatnich trzech lat Obajtek realizuje plan budowy silnego koncernu multienergetycznego. "Wzmocnione zostały spółki z Grupy ORLEN, które jeszcze kilka lat temu były przeznaczone do sprzedaży. Prowadzone są inwestycje rozwojowe w kluczowych obszarach działalności Koncernu, jak: rafineria, petrochemia, energetyka i detal. W ubiegłym roku Orlen przejął Grupę Energa i spółkę Ruch. Zaawansowany jest proces przejęcia Grupy Lotos. Spółka otrzymała również zgodę UOKiK na zakup od niemieckiego właściciela spółki Polska Press. Transakcja wkrótce zostanie sfinalizowana. W tym czasie prowadzona była również dywersyfikacja dostawy ropy do rafinerii Grupy ORLEN, co umożliwiło zmniejszenie wolumenów dostarczanego surowca z kierunku wschodniego" - napisano.

Jak podkreślono w oświadczeniu, spółka szanuje niezależność mediów i obiektywne dziennikarstwo. "Sprzeciwiamy się natomiast uprawianiu dziennikarstwa, które w swoich materiałach wydaje wyroki, nie podejmując wcześniej rzetelnej próby potwierdzenia faktów i zdarzeń. Protestujemy przeciwko tendencyjnemu uprawianiu dziennikarstwa" - czytamy.

W piątkowej "Wyborczej" czytamy: "Jest 27 sierpnia 2009 r. Mężczyzna o imieniu Szymon pracuje dla spółki TT Plast. Pyta przez telefon Daniela Obajtka o wuja, współwłaściciela firmy Elektroplast Romana Lisa, z którym jest skonfliktowany" - relacjonuje gazeta.

Dziennik wskazuje, że obecny prezes Orlenu obrzuca wuja najgorszymi obelgami.

Obajtek wyjawia też - jak pisze dziennik - że ma "swojego człowieka" w Elektroplaście, który dyktuje mu ceny "z komputera".

Gazeta zastrzega, że przedstawia, "tylko mały fragment nagrań telefonicznych rozmów Obajtka z czasów, gdy był wójtem Pcimia w Małopolsce". "Na taśmach słychać, jak wydaje pracownikowi TT Plastu polecenia, zleca rozmowy z klientami, decyduje o urlopach" - czytamy.

Dziennik zwraca uwagę, że ustawa o pracownikach samorządowych zabrania łączenia posady wójta z działalnością w biznesie. "Za zatajenie informacji o prowadzeniu działalności gospodarczej grozi nawet do ośmiu lat więzienia" - przypomina gazeta.

"Wyborcza" zaznacza, że zeznając kilka lat później w sądzie Obajtek podkreślał, że o tym wiedział. "Jednak pod przysięgą skłamał" - pisze dziennik. Dodaje, że jako świadek stwierdził, "że będąc wójtem Pcimia, nie miał żadnych bliższych zawodowych relacji z TT Plastem".

"Te nagrania ma od kilku lat prokuratura, ale nic z tym nie zrobiła. Czy dlatego, że Obajtek jest dziś wielką gwiazdą w obozie władzy" - pyta gazeta.

Dziennik relacjonuje, że po 2015 r. Daniel Obajtek "zrobił oszałamiającą karierę - od wójta Pcimia, przez szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, do prezesury w grupie Energa i w Orlenie", a "politycy Prawa i Sprawiedliwości stawiają go za wzór".

W związku z nagraniami, gazeta zadała prezesowi Danielowi Objatkowi pytania m.in. o to, czy wiedział, że jego "rozmowy z pracownikiem firmy TT Plast o imieniu Szymon dotyczące spraw handlowych i pracowniczych w firmie były nagrywane?"; dlaczego "12 grudnia 2014 r. zeznał (...) przed Sądem Okręgowym w Krakowie, że po 2006 r., gdy został Pan wybrany na wójta Pcimia, nie miał Pan żadnych bliskich związków z firmą TT Plast?".

Jak pisze gazeta, w imieniu Daniela Obajtka odpowiedziała Joanna Zakrzewska, dyrektor Biura Komunikacji Zewnętrznej PKN Orlen, która stwierdziła m.in., że Daniel Obajtek "nie ma (...) w zwyczaju odnoszenia się do nagrań, których pochodzenia, integralności, czasu i okoliczności utrwalenia nie sposób stwierdzić". Jednocześnie zwróciła się do redaktorów dziennika o udostępnienie "wszystkich nagrań w całości".

"Przekazanie całości wszystkich nagrań pozwoli (...) redakcji +Gazety Wyborczej+ na uniknięcie ewentualnego opublikowania nagrania/nagrań bądź artykułu prasowego opartego na nagraniach, które mogą być zmanipulowane lub sfałszowane na wiele sposobów" - cytuje odpowiedź Zakrzewskiej gazeta. (PAP)

 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe