[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Północny multikulturkampf. Szwecja to już emirat?

Na początku marca w południowej Szwecji – w miejscowości Vetlanda afgański imigrant przy pomocy noża (lub toporka – jak twierdzi część mediów) ranił osiem osób. Przyzwyczailiśmy się do faktu, że politycznie poprawne media bardzo długo nie podają pochodzenia atakującego i nie piszą o zamachach terrorystycznych sugerując Czytelnikom, iż to bandycki incydent. Tymczasem chwilę po ataku Thomas Agnevik – rzecznik szwedzkiej policji stwierdził, iż „zdarzenie powinno zostać uznane za przestępstwo terrorystyczne”, tak też sprawę opisywały nie tylko lokalne media. Co się okazuje? Afgański imigrant będzie sądzony o „usiłowanie morderstwa”, a nie zamach terrorystyczny.
Szwecja, Sztokholm [Tylko u nas] Michał Bruszewski: Północny multikulturkampf. Szwecja to już emirat?
Szwecja, Sztokholm / Pixabay.com

Gdy po słowach rzecznika szwedzkiej policji media zaczęły jednoznacznie pisać o afgańskim nożowniku jako o terroryście, prokurator Adam Rullman podał informację, iż nie potwierdzono motywu terrorystycznego, a postrzelony i aresztowany rzekomy nie-zamachowiec „jest podejrzany o usiłowanie morderstwa”. 22-letni obywatel Afganistanu biegał z nożem (lub toporkiem – są dwie wersje) w pobliżu stacji kolejowej w miejscowości Vetlanda i atakował przechodniów, finalnie został postrzelony przez policję i aresztowany (jest lekko ranny). Co ważne, na konferencji prasowej zarówno premier Szwecji Stefan Loefven oraz minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg nie chcieli komentować informacji o narodowości sprawcy i jego motywach. Nie jest tajemnicą, iż w Szwecji – przed atakiem nożownika – obowiązywał trzeci stopień zagrożenia terrorystycznego. Co wiemy o Afgańczyku? Zazwyczaj w takich sprawach w mediach pojawia się choćby imię atakującego – w tym wypadku pozostaje on bezimienny. Media informują, iż ma 22 lata, przyjechał do Szwecji w roku 2018, starał się o azyl – miał kłopoty z prawem i był znany tamtejszym służbom specjalnym. Po wyjaśnieniach, iż nie odkryto motywu terrorystycznego w mediach sprawa zniknęła. Tak jakby nie było problemu. 

Bez względu na motyw zdarzenie to powinno być kolejnym sygnałem alarmowym nie tylko dla szwedzkich władz. Warto przypomnieć, że amerykański think-tank Pew Research Center analizując poziom możliwej islamizacji Europy do roku 2050 Szwecję wskazywał jako państwo z największym tempem wzrostu muzułmańskiej części społeczeństwa. W jednej z symulacji, w Szwecji, 30 proc. populacji mają stanowić muzułmanie. Mohammed to dzisiaj drugie w Göteborgu i trzecie w Malmö najbardziej popularne imię rodzących się chłopców. W roku 2017 Uzbek Rachman Akiłow, w imieniu tzw. Państwa Islamskiego, dokonał ataku terrorystycznego w Sztokholmie. Mieszkańcy Szwecji dostrzegają ten problem - według badań opinii publicznej 60 proc. Szwedów chce ograniczenia imigracji, 65 proc. domaga się wprowadzenia limitu migrantów a 72 proc. respondentów uważa, że integracja przybyszów się nie powiodła. Co ciekawe, jeszcze dekadę temu to szwedzki model państwa wskazywano jak wzór do naśladowania, zwłaszcza w Polsce. Nieświętym oburzeniem grzmiały liberalne elity, gdy podważano cywilizacyjną przyszłość skandynawskiego modelu społecznego – tych prymusów multikulturkampfu. Pamiętacie, gdy Jarosław Kaczyński mówił z mównicy sejmowej o islamistycznych strefach no-go w tym kraju? Szydzono z niego i urządzano festiwal kpin twierdząc, że na terytorium Szwecji obowiązuje szwedzkie prawo, w którym nie ma takich zapisów, o których wspominał poseł Kaczyński. To było klasyczne granie z widzem w „odwracanie kota ogonem”. Bo przecież strefy no-go nie wynikały z litery szwedzkiego prawa, ale z niemożliwości jego wdrożenia w imigranckich enklawach. Przyznała to sama szwedzka policja, która w jednym z raportów, już po słowach Jarosława Kaczyńskiego, potwierdzała istnienie 55 stref no-go. Chociaż jak ognia unika się mówienia o kłopotach z ideologią islamizmu czy radykalizacją młodych muzułmanów – np. tworząc potworki słowne „społeczeństwa równoległego” albo „obszarów wykluczenia” to bańka politycznej poprawności pękła. Początkowo narracja w obronie tego co dzieje się w Szwecji polegała na wypieraniu ze świadomości informacji o bandytyzmie z imigranckich enklaw. Łączenie tego z imigracją zakrawało kiedyś o rasizm. Teraz już nie ma tego imperatywu gładkich słówek. Wojny gangów i imigranckich klanów przestępczych na szwedzkich ulicach to fakt. Dzisiaj otwarcie szef policji Anders Thornberg w wywiadzie dla zagranicznej prasy stwierdza, że jeżeli nie poradzą sobie z tą bandyterką to zagrożony jest demokratyczny ustrój Szwecji. A po ulicy biegał Afgańczyk z toporkiem i atakował każdą osobę, która mu wpadnie pod ostrze. Szwecja zmierza w stronę emiratu? 
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Tragiczny wypadek na warszawskim Wilanowie z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek na warszawskim Wilanowie

Trzy osoby zginęły w wypadku w warszawskim Wilanowie. Kierowca BMW zjechał z drogi i uderzył w drzewo po czym samochód spłonął. Na miejscu trwa akcja służb - poinformowała PAP stołeczna policja.

Burza w Barcelonie. Wymowny komentarz ws. Lewandowskiego z ostatniej chwili
Burza w Barcelonie. Wymowny komentarz ws. Lewandowskiego

Robert Lewandowski przerwał złą passę i w ostatnim meczu Barcelony z Valencią (4:2) pokazał świetną formę. Dzięki temu znalazł się na świeczniku mediów i rozwiał krążące od miesięcy plotki dotyczące potencjalnego transferu do innego klubu.

Jasna deklaracja Lewicy. Chodzi o zasadę jednomyślności w UE z ostatniej chwili
Jasna deklaracja Lewicy. Chodzi o zasadę jednomyślności w UE

Lewica będzie walczyła o to, żeby w przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego znieść zasadę jednomyślności w UE - poinformowali na piątkowej konferencji współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń i ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Według Biedronia prawo weta to narzędzie do "niszczenia UE od środka".

Uczestniczka Tańca z gwiazdami przerwała milczenie z ostatniej chwili
Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" przerwała milczenie

Aktualna edycja "Tańca z gwiazdami" cieszy się dużym zainteresowaniem telewidzów. W walce o Kryształową Kulę już wkrótce zmierzą się trzy pary. Wraz z profesjonalnymi tancerzami będą to: Anita Sokołowska, Roksana Węgiel oraz Julia Kuczyńska.

Tragiczny wypadek w Gdańsku. Ucierpiała kobieta z dzieckiem  z ostatniej chwili
Tragiczny wypadek w Gdańsku. Ucierpiała kobieta z dzieckiem

Samochód osobowy wjechał w pieszych, a następnie uderzył w budynek przy ul. Lawendowe Wzgórze w Gdańsku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 50-letni mężczyzna zasłabł za kierownicą. Poszkodowani: kobieta z dzieckiem zostali przewiezieni do szpitala.

Prezydent na Święto Konstytucji 3 maja: Potrzebna jest silna armia i CPK z ostatniej chwili
Prezydent na Święto Konstytucji 3 maja: Potrzebna jest silna armia i CPK

O potrzebie obrony polskiej suwerenności i odradzającym się rosyjskim imperializmie mówił prezydent Andrzej Duda w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Wśród wyzwań wymienił budowę silnej armii i wielkie inwestycje transportowe, w tym lotnisko, które byłoby "centrum logistyczno-transportowym".

Dramat gwiazdora Dzień dobry TVN z ostatniej chwili
Dramat gwiazdora "Dzień dobry TVN"

Marcin Prokop, który od lat jest prezenterem w "Dzień dobry TVN" podzielił się ze swoimi fanami przykrą opowieścią. Chodzi o jego pupila, który w ciężkim stanie trafił do weterynarza.

Toksyczna chmura nad Berlinem. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Toksyczna chmura nad Berlinem. Trwa akcja służb

W Berlinie, w dzielnicy Lichterfelde doszło do groźnego pożaru. Przed południem w płomieniach stanęła hala fabryczna, w której znajdowały się rozmaite substancje chemiczne m.in. cyjanek miedzi oraz kwas siarkowy. Wiadomo, że część budynku zawaliła się.

Niemieckie media: Polska chce wykorzystać słabość Niemiec z ostatniej chwili
Niemieckie media: Polska chce wykorzystać słabość Niemiec

Do tej pory Stany Zjednoczone przechowywały swoją broń jądrową w Niemczech. Polska stała się lepszą lokalizacją, a Warszawa wydaje ponad cztery procent swojej produkcji gospodarczej na zbrojenia - co czyni ją krajem numer jeden w sojuszu – pisze niemiecki Die Welt.

Ostra reakcja polityka PiS na wpis Tuska: Panie Donaldzie, nie będzie Polski silnej, jeśli... z ostatniej chwili
Ostra reakcja polityka PiS na wpis Tuska: "Panie Donaldzie, nie będzie Polski silnej, jeśli..."

Premier Donald Tusk opublikował wpis w mediach społecznościowych w związku z rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 maja. Ważny polityk PiS i były minister aktywów państwowych w ostrych słowach odniósł się do jego słów.

REKLAMA

[Tylko u nas] Michał Bruszewski: Północny multikulturkampf. Szwecja to już emirat?

Na początku marca w południowej Szwecji – w miejscowości Vetlanda afgański imigrant przy pomocy noża (lub toporka – jak twierdzi część mediów) ranił osiem osób. Przyzwyczailiśmy się do faktu, że politycznie poprawne media bardzo długo nie podają pochodzenia atakującego i nie piszą o zamachach terrorystycznych sugerując Czytelnikom, iż to bandycki incydent. Tymczasem chwilę po ataku Thomas Agnevik – rzecznik szwedzkiej policji stwierdził, iż „zdarzenie powinno zostać uznane za przestępstwo terrorystyczne”, tak też sprawę opisywały nie tylko lokalne media. Co się okazuje? Afgański imigrant będzie sądzony o „usiłowanie morderstwa”, a nie zamach terrorystyczny.
Szwecja, Sztokholm [Tylko u nas] Michał Bruszewski: Północny multikulturkampf. Szwecja to już emirat?
Szwecja, Sztokholm / Pixabay.com

Gdy po słowach rzecznika szwedzkiej policji media zaczęły jednoznacznie pisać o afgańskim nożowniku jako o terroryście, prokurator Adam Rullman podał informację, iż nie potwierdzono motywu terrorystycznego, a postrzelony i aresztowany rzekomy nie-zamachowiec „jest podejrzany o usiłowanie morderstwa”. 22-letni obywatel Afganistanu biegał z nożem (lub toporkiem – są dwie wersje) w pobliżu stacji kolejowej w miejscowości Vetlanda i atakował przechodniów, finalnie został postrzelony przez policję i aresztowany (jest lekko ranny). Co ważne, na konferencji prasowej zarówno premier Szwecji Stefan Loefven oraz minister spraw wewnętrznych Mikael Damberg nie chcieli komentować informacji o narodowości sprawcy i jego motywach. Nie jest tajemnicą, iż w Szwecji – przed atakiem nożownika – obowiązywał trzeci stopień zagrożenia terrorystycznego. Co wiemy o Afgańczyku? Zazwyczaj w takich sprawach w mediach pojawia się choćby imię atakującego – w tym wypadku pozostaje on bezimienny. Media informują, iż ma 22 lata, przyjechał do Szwecji w roku 2018, starał się o azyl – miał kłopoty z prawem i był znany tamtejszym służbom specjalnym. Po wyjaśnieniach, iż nie odkryto motywu terrorystycznego w mediach sprawa zniknęła. Tak jakby nie było problemu. 

Bez względu na motyw zdarzenie to powinno być kolejnym sygnałem alarmowym nie tylko dla szwedzkich władz. Warto przypomnieć, że amerykański think-tank Pew Research Center analizując poziom możliwej islamizacji Europy do roku 2050 Szwecję wskazywał jako państwo z największym tempem wzrostu muzułmańskiej części społeczeństwa. W jednej z symulacji, w Szwecji, 30 proc. populacji mają stanowić muzułmanie. Mohammed to dzisiaj drugie w Göteborgu i trzecie w Malmö najbardziej popularne imię rodzących się chłopców. W roku 2017 Uzbek Rachman Akiłow, w imieniu tzw. Państwa Islamskiego, dokonał ataku terrorystycznego w Sztokholmie. Mieszkańcy Szwecji dostrzegają ten problem - według badań opinii publicznej 60 proc. Szwedów chce ograniczenia imigracji, 65 proc. domaga się wprowadzenia limitu migrantów a 72 proc. respondentów uważa, że integracja przybyszów się nie powiodła. Co ciekawe, jeszcze dekadę temu to szwedzki model państwa wskazywano jak wzór do naśladowania, zwłaszcza w Polsce. Nieświętym oburzeniem grzmiały liberalne elity, gdy podważano cywilizacyjną przyszłość skandynawskiego modelu społecznego – tych prymusów multikulturkampfu. Pamiętacie, gdy Jarosław Kaczyński mówił z mównicy sejmowej o islamistycznych strefach no-go w tym kraju? Szydzono z niego i urządzano festiwal kpin twierdząc, że na terytorium Szwecji obowiązuje szwedzkie prawo, w którym nie ma takich zapisów, o których wspominał poseł Kaczyński. To było klasyczne granie z widzem w „odwracanie kota ogonem”. Bo przecież strefy no-go nie wynikały z litery szwedzkiego prawa, ale z niemożliwości jego wdrożenia w imigranckich enklawach. Przyznała to sama szwedzka policja, która w jednym z raportów, już po słowach Jarosława Kaczyńskiego, potwierdzała istnienie 55 stref no-go. Chociaż jak ognia unika się mówienia o kłopotach z ideologią islamizmu czy radykalizacją młodych muzułmanów – np. tworząc potworki słowne „społeczeństwa równoległego” albo „obszarów wykluczenia” to bańka politycznej poprawności pękła. Początkowo narracja w obronie tego co dzieje się w Szwecji polegała na wypieraniu ze świadomości informacji o bandytyzmie z imigranckich enklaw. Łączenie tego z imigracją zakrawało kiedyś o rasizm. Teraz już nie ma tego imperatywu gładkich słówek. Wojny gangów i imigranckich klanów przestępczych na szwedzkich ulicach to fakt. Dzisiaj otwarcie szef policji Anders Thornberg w wywiadzie dla zagranicznej prasy stwierdza, że jeżeli nie poradzą sobie z tą bandyterką to zagrożony jest demokratyczny ustrój Szwecji. A po ulicy biegał Afgańczyk z toporkiem i atakował każdą osobę, która mu wpadnie pod ostrze. Szwecja zmierza w stronę emiratu? 
 



Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe