Sprawa „Soku z Buraka” wróciła za sprawą nagrań, które opublikowała TVP Info. Nagrania w sposób jednoznaczny wskazują, że to właśnie Mariusz Kozak-Zagozda jest twórcą hejterskiej strony, odpowiedzialnej za bardzo brutalne zniesławienia i pomówienia osób z Zjednoczonej Prawicy oraz innych o podobnych zapatrywaniach i poglądach.

Fejkowe zdjęcie „Tak rodziła się PiSolidarność”, gdzie wśród oddziału ZOMO strzałką wskazany był jeden z milicjantów jako rzekomo „Piotr Duda – kombatant walk o niepodległość”, „Sok z Buraka” opublikował w grudniu 2016 r.

Niestety w toku postępowania prokuratorskiego nie udało się powiązać tej oburzającej grafiki z jej twórcami i głównie ze względu na odcinanie się od niej jej propagatorów. Jak teraz wiemy, istotną rolę w myleniu śledczych i wymykaniu się sprawiedliwości przez Kozaka-Zagozdę odegrał, tak aktywny w mediach, adwokat Roman Giertych.

Z nagrań opublikowanych przez TVP Info oraz portal TVP.info widać jaki złożony system stworzył twórca strony „Sok z Buraka”, a wszystko po to, żeby nie było można wykryć źródła publikowanych tam informacji. To zdaniem lidera Związku otwiera możliwości ponownego ścigania tego człowieka.

- Ta kłamliwa, hejterska informacja wyrządziła poważne szkody. Uderzając we mnie, chciano zdyskredytować, zepchnąć „Solidarność” na margines – komentuje sprawę Piotr Duda. I jednocześnie przypomina – za powielanie hejtu „Soku z Buraka” przepraszali już m. in. Monika Olejnik, Michał Kamiński, Henryk Wujec i Paweł Olszewski. Niestety, z Lechem Wałęsą i Januszem Korwin-Mikke sprawy zakończyły się na wokandzie sądowej. Z Wałęsą wygrałem, druga sprawa ciągle się toczy. Ale i tak „Duda ZOMO-wiec” ciągle pojawia się w komentarzach pod niemalże każdym moim wpisem na mediach społecznościowych, czy pod informacjami z moim wizerunkiem na portalach informacyjnych.

Zdaniem szefa „Solidarności” sprawy „Soku z Buraka” nie wolno bagatelizować i w jej ściganie musi się zaangażować wymiar sprawiedliwości.

- Tu nie chodzi o jakiegoś hejtera, ale zorganizowany, przemyślany i efektywnie działający system dezinformacji, manipulowania i wpływania na ludzkie zachowania. Trudno mi uwierzyć, że robi to jeden Zagozda, tym bardziej, że lista osób ze świata polityki korzystających z tych treści jest niebagatelna – ocenia Piotr Duda.

Dlatego zapowiedział ponowny wniosek do prokuratury w tej sprawie.

- To zbydlęcenie w internecie nie wzięło się z niczego – podsumowuje.

ml