"Nie chcę umierać". Tadeusz Cymański walczy z rakiem

Jak mówił w wywiadzie dla "Plus Minus" w weekendowej "Rzeczpospolitej", nigdy wcześniej nie chorował, określał się raczej jako okaz zdrowia.
Po jednym z niedawnych badań okazało się, że politykowi doskwiera mięśniak.
Zrobiłem badania profilaktyczne i mam takie rozpoznanie nieciekawe, z tych najgorszych rodzajów. Szczęście w nieszczęściu, że nie jest to schorzenie bardzo złośliwe, ale jedynie trochę złośliwe
– powiedział Cymański.
Nowotwór nowotworowi nierówny. Mój rak nie jest najgorszy. Po sześćdziesiątce zwłaszcza warto przynajmniej raz na rok sobie zrobić to USG jamy brzusznej, nawet kosztem czasu i nadwyrężenie budżetu. Profilaktyka pozwala wykryć chorobę, zanim pojawią się wyraźne objawy
– powiedział Tadeusz Cymański.
Mam 66 lat i całe życie byłem zdrowy, a tu nagle coś takiego. Covid otworzył oczy wielu ludziom, nie tylko mnie. Inaczej się teraz mówi o życiu, cierpieniu i śmierci, inaczej się te sprawy odczuwa. […] Przyjąłem to z pewnym spokojem, ale i niepokojem, nie będę udawał chojraka
– zaznaczył Cymański, który czeka na termin operacji.
Nie jestem przygotowany, nie jestem spakowany. Nie chcę umierać. Bardzo boję się cierpienia
- konkluduje.