Prawy Sierpowy: Grill ponad wszystko?

Ta wiosna bardziej przypomina późna jesień niż po5rę roku do jakiej przywykliśmy od dość dawna. Synoptycy nawet zapowiadają opady śniegu! Dla wielu ludzi to szok i niedowierzanie. lecz ja pamiętam podobną wiosnę dobre ponad trzydzieści temu. Przypomniałem sobie że wtedy z okazji pierwszego maja w TV przemawiał Jaruzelski a w tym samym czasie sypał śnieg. Sypał tak samom w Warszawie jak i w mojej okolicy, dobre 250 kilometrów na zachód od stolicy. W tamtych czasach nie wiedzieliśmy nic o grillowaniu ani o innych sposobach spędzania tego czasu. To był bardzo biedny czas z przaśną rzeczywistością gdzie w radiu królowała propaganda jedynie słusznej władzy junty spawacza w ciemnych okularach. Być moze to ze dorastałem w tak trudnych chwilach dla Polski uodporniło mnie na chwilowe niedostatki luksusu i wygody. Być może to powoduje że potrafię się cieszyć tym co mam, niespecjalnie będąc roszczeniowym wobec życia?
Owszem mam jak każdy swe marzenia i oczekiwania, ale takie ma każdy, sęk w tym jak wielu z Nas potrafi pogodzić się z tymże nie zawsze ma się to czego się pragnie i nie zawsze należy łapać wszelkie okazje, bo potem można żałować pochopnie podjętych wyborów. Co to ma wspólnego z grillowaniem w Warszawie? Abstrahując od durnej decyzji Trzaskowskiego, to tyle że trzeba się też kierować zdrowym rozsądkiem i jeśli już robimy tego grilla to nie na zasadzie im nas więcej tym lepiej. To świadoma rezygnacja z pewnej części swego konformizmu na rzecz bezpieczeństwa swego, bliskich i znajomych.
Częściowo w rezygnacji pomaga pogoda, leje jak z cebra i jest zimno. niemniej życie i zdrowie jest dużo cenniejsze od tych paru chwil zabawy.
Za rok kiedy szczepienia i profilaktyka anty covidowa będą stały już na nowym, dużo wyższym niż obecnie poziomie ten grill będzie czymś co przyniesie o wiele więcej radości niż teraz. Pamiętajmy że zdrowy rozsądek jest dużo cenniejszy niż gwałtowne emocje które destabilizują społeczeństwo. Ani dziś, ani jutro nie grilluję w większym towarzystwie niż żona i syn. Może w czerwcu gdy będziemy po drugiej dawce, spotkam się z innymi zaszczepionymi członkami rodziny i znajomymi. Kiedy będzie już bezpieczniej pozwolę sobie na sporą dawkę towarzyskiej rozrywki, czego i Wam wszystkim życzę.
farmerjanek