Artur Orzech zapłacił karę nałożoną przez TVP. „Sądził, że rozejdzie się po kościach”

Kwota kary miała wynosić kilkanaście tysięcy złotych. Informator SE stwierdził, iż Orzech „sądził, że rozejdzie się po kościach” cała sprawa. Dopiero później pojawiła się narracja ze strony dziennikarza, iż „Pietrzak i Boysi to nie jego bajka”.
Przypomnijmy, iż Artur Orzech miał poprowadzić odcinek specjalny "Szansy na sukces", jednak nie zjawił się na nagraniu. TVP w specjalnym komunikacie poinformowała o zmianie prowadzącego.
"Dopiero na 2 godziny przez zaplanowanym nagraniem audycji, produkcja otrzymała informację, że pan Artur Orzech jest niedysponowany i nie pojawi się na nagraniu. Późniejsze próby nawiązania przez TVP kontaktu z panem Arturem Orzechem nie powiodły się" - stwierdziła TVP