Monika Jaruzelska trafiła do „Brunatnej księgi”
Monika Jaruzelska, córka generała Wojciecha Jaruzelskiego, jest warszawską radną z ramienia Lewicy. Oprócz aktywności politycznej prowadzi także popularny kanał na platformie YouTube, w którym rozmawia z zaproszonymi przez siebie gośćmi ze świata polityki i mediów. Jednym z nich 5 kwietnia był Sebastian Pitoń, inicjator przeciwnej koronawirusowym restrykcjom akcji protestacyjnej „Góralskie Veto”.
Rozmowa Jaruzelskiej z Pitoniem została dostrzeżona przez Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, które prowadzi „Brunatną Księgę”, – jak czytamy na stronie stowarzyszenia – „dokumentację monitoringu przestępstw popełnionych przez neofaszystów i skrajną prawicę oraz incydentów na tle rasistowskim, ksenofobicznym i aktów dyskryminacji na terenie Polski”.
Słowa o Jedwabnem
Powodem wpisania Jaruzelskiej do „Brunatnej Księgi” są wypowiedzi o pogromie w Jedwabnem, które padły z ust zaproszonego przez nią gościa.
– Propaganda mówi, że wściekli Polacy zabili ileś tam, półtora tysiąca Żydów (…) Prawdopodobnie w świetle faktów wyglądało to tak, że Einsatzkommando zapędziło tych Żydów do stodoły, nie było ich tylu, a Polaków wykorzystali jako siłę roboczą, pomocniczą, pod lufami karabinów – powiedział Pitoń.
Co na to Jaruzelska?
Zdaniem Moniki Jaruzelskiej, wpisanie jej do „Brunatnej Księgi” ma na celu „zrobienie sobie reklamy na jej nazwisku”.
– Ile razy można cytować Rafała Ziemkiewicza albo kogoś nieznanego? Jak weźmie się coś, co jest nieoczywiste, można medialnie zaistnieć – twierdzi córka generała Jaruzelskiego.
Bo dziewczyny lubią brąz... ;-)https://t.co/DYM8nICXcS
— Monika Jaruzelska (@Jaruzelska_M) May 5, 2021