[Tylko u nas] Jakub Pacan: Po głosowaniu za ratyfikacją FO. Platforma brnie w poczucie krzywdy
![[Tylko u nas] Jakub Pacan: Po głosowaniu za ratyfikacją FO. Platforma brnie w poczucie krzywdy](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/16203267521d3a3fff9e90f37a15a1de260cc0b372b49b3e85e5d35882e0a4fa3d1b7c9c6d.jpg)
Przy okazji niepoparcia przez Platformę Obywatelską ratyfikacji decyzji o zwiększeniu zasobów własnych Unii Europejskiej i skrytykowaniu Krajowego Planu Odbudowy warto chwilę poświęcić na pewien mechanizm psychologiczny, który się u polityków tej partii à propos owego głosowania pojawił. Otóż kiedy liderzy PO kolejny raz popełnili błąd natychmiast wyparli z siebie odpowiedzialność za to co się stało. Uruchomiło się w nich za to poczucie krzywdy i weszli w rolę ofiary. By nie brać na siebie konsekwencji za tę kolosalną wtopę od razu zaczęli wpędzać w poczucie winy innych, przede wszystkim Lewicę i PiS.
Obecne zrzucanie odpowiedzialności na rywali zaprawione jest sporą dozą frustracji, ponieważ w PO wiedzą, że w kwestii KPO nie mają już szans na kontrofensywę, zostało im raczej niemrawe łatanie wizerunkowych dziur i czepianie się szczegółów liczącego prawie 500 stron dokumentu.
- Te pieniądze są bardzo potrzebne Polsce, natomiast bardzo mnie martwi, że nie można było poczekać dwa tygodnie. Do tego namawiała Koalicja Obywatelska, żeby kontynuowane były negocjacje między samorządowcami a rządem, dlatego że można było przygotować znacznie lepsze warunki. Obawiam się, że to, co zostało przyjęte, może posłużyć jako fundusz wyborczy PiS-u, zamiast żeby służyło wszystkim Polkom i Polakom. PiS będzie chciał wydawać większość tych pieniędzy na spółki skarbu państwa, na fundację Rydzyka, na zaprzyjaźnione projekty, jak Ostrołęka, która okazała się wpadką. Źle się stało, ale mam nadzieję, że Lewica wyciągnie z tego wnioski. To wczorajsze głosowanie bardzo nas zasmuciło – mówił Rafał Trzaskowski.
Otóż to, oczekiwanie, że winna Lewica wyciągnie wnioski i przeprosi PO, że ktoś z politycznych rywali podniesie rzuconą przez Platformę winę i zawiesi ją sobie na piersi. Obrazowo można powiedzieć, że skrzywdzona Platforma wypuściła strzałę i czeka, aż któreś ugrupowań głosujących za ratyfikacją np., Lewica lub PSL nadstawi pierś. Piersi nikt nie nadstawi i nie przeprosi, bo to nie Lewica potrzebuje PO, ale PO Lewicy choćby do mitycznej „Koalicji 276”. Poza tym Lewica nie widzi żadnych powodów, żeby brać na siebie jakąkolwiek winę. Projekcje PO, co do winy i odpowiedzialności Lewicy są tylko jej projekcjami. Lewica nie ma z tym żadnego problemu.
To niespełnienie oczekiwań co do brania winy na siebie przez innych jeszcze bardziej utwierdza PO w doznawanej krzywdzie, urazie ale i złości. To błędne koło trwa od 2015 roku. Poczucie krzywdy jest nierozwojowe, co w przypadku PO udowadniają kolejne sondaże poparcia, jednak w partii nie ma tej świadomości, bo gdyby była obowiązywałaby w niej już inna forma opozycyjności. To bardzo trudne doświadczenie, kiedy odczuwa się ciągłą bezsilność, żal, a nawet poniżenie, jest się tym wszystkim bardzo zmęczonym, a jednocześnie nie potrafi się inaczej.
Na błędach PO uczą się jednak rywale. Lewica i Polska 2050 mają coraz łatwiejsze dojście do kolejnych segmentów elektoratu tej partii zmęczonego już ciągłym wybaczaniem i dawaniem jej kolejnych szans,