Zaskakująca sytuacja podczas rozprawy Wałęsa kontra Cenckiewicz. „Po 15 minutach…”

Były prezydent Lech Wałęsa pozwał historyka w związku z jego książką „Wałęsa. Człowiek z teczki”. Wałęsie miał się nie spodobać fragment publikacji, według którego w latach 60. były prezydent razem z bratem cieszył się opinią „sztacheciarza”. Warto zaznaczyć, że fragment jest cytatem z książek innych autorów, a także z dokumentu Służby Bezpieczeństwa z 1966 r.
Okazuje się, że dzisiejsza rozprawa trwała jedynie 15 minut, ponieważ... w sądzie nie stawił się sam Lech Wałęsa.
„Po 15 minutach rozprawa zakończona. Pełnomocnik Wałęsy stwierdziła, że klient nie wiedział o rozprawie. O innych kwestiach - proceduralnych i obstrukcyjnych - nie napiszę... W każdym razie wytoczył Wałęsa proces na który nie przyszedł. Nie wiedząc o procesie wysłał pełnomocnika i od 6 rano wypisywać swe »mądrości« na mój temat na FB. Zatem 7 października. Do zobaczenia!” – napisał historyk.
„Dla zainteresowanych rekomenduję FB Pana Prezydenta i szturm tuż po 6 rano na mnie. To w kontekście rozprawy o której nie wiedział mimo że pełnomocnik wiedział” – dodał.
Dla zainteresowanych rekomenduję FB Pana Prezydenta i szturm tuż po 6 rano na mnie.
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) May 7, 2021
To w kontekście rozprawy o której nie wiedział mimo że pełnomocnik wiedział https://t.co/FPV2lrGCy4