Trzaskowski obali Budkę i przejmie PO? Ujawniono pomysłodawcę listu rozłamowców

Skłonienie Rafała Trzaskowskiego, by przejął przywództwo lub próba dokonania rozłamu w PO i porozumienia się z PSL pod patronatem Bronisława Komorowskiego - to zdaniem rozmówców PAP możliwe cele sygnatariuszy listu do kierownictwa PO i KO. Oni sami zapewniają, że chcą tylko wywołać dyskusję.
Borys Budka Trzaskowski obali Budkę i przejmie PO? Ujawniono pomysłodawcę listu rozłamowców
Borys Budka / screenYT/KO

Grupa parlamentarzystów PO i KO przygotowała list otwarty do swych kolegów partyjnych i klubowych, w którym apeluje o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonują autorzy listu.

List, do którego dotarła PAP, adresowany jest do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Pod listem podpisanych jest 51 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. Podpisani są też posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami PO: Grzegorz Napieralski, Witold Zembaczyński czy senator Zygmunt Frankiewicz.

Liderzy PO zareagowali na list spokojnie, sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński przekonywał, że to element naturalnej wewnętrznej dyskusji w Platformie, a szef partii Borys Budka przyznał, że niektórzy sygnatariusze konsultowali z nim treść listu.
Z rozmów PAP z politykami PO i KO wynika jednak, że list jest formą krytyki obecnego kierownictwa partii. Powstał, jak wynika z informacji PAP, w kręgu opozycyjnego wobec szefostwa PO parlamentarnego Zespołu ds. Naprawy Rzeczypospolitej. Kieruję nim Joanna Kluzik-Rostkowska, jej zastępcą jest Sławomir Neumann, a skład pokrywa się w dużym stopniu z sygnatariuszami listu. To właśnie Kluzik-Rostkowska - wynika z informacji PAP - była pomysłodawcą i głównym inspiratorem napisania listu. Podpisali się pod nim jednak nie tylko członkowie zespołu, ale też były lider PO Grzegorz Schetyna i kojarzeni z nim politycy partii.
"Zawsze byliśmy bardzo demokratyczną partią i zawsze prowadziliśmy otwarte rozmowy, a ten list jest wyrazem naszej troski" - powiedziała PAP Kluzik-Rostkowska. "Jesteśmy jako partia w niełatwej sytuacji, sondaże nam spadają. A bardzo bym chciała, żeby Platforma odzyskała swoją moc, żeby znowu była liderem opozycji" - dodała.

Zapewnia też, że "to nie jest list przeciwko komukolwiek". "To jest list służący temu, żeby Platforma, która kiedyś miała zdolność wygrywania, która rządziła Polską, odzyskała swoją dawną siłę. W tym celu potrzebujemy bardzo poważnej debaty, którą ten list, mam nadzieję, rozpocznie" - przekonywała. "Tak naprawdę chodzi nam o to, żeby mieć zdolność pokonania PiS. Trzeba się zastanowić, co zrobić, aby tą zdolność mieć" - dodała Kluzik-Rostkowska.

Zwróciła uwagę, że Platforma ma potencjał, bo kiedyś wygrywała z PiS, trzeba tylko do tego wrócić. "Super, że Rafał Trzaskowski buduje swój ruch, kibicujemy mu, ale to nie wystarczy. Nie ulega żadnej wątpliwości, że ruchowi Trzaskowskiego przyda się silna Platforma" - podkreśliła Kluzik-Rostkowska. "Na pewno nie możemy czekać, aż Rafał Trzaskowski zrobi za nas całą pracę" - dodała.

Dopytywana, czy ma jakieś konkretne postulaty i pomysły, Kluzik-Rostkowska unika jednoznacznych odpowiedzi. "Pomysłów jest bardzo wiele, ale nie jesteśmy grupą, która komukolwiek chce cokolwiek narzucać" - podkreśliła. Nie chce też potwierdzić, że jednym z pomysłów sygnatariuszy listu jest wymiana Borysa Budki np. na Rafała Trzaskowskiego. Śmiechem reaguje na słowa Borysa Budki, że brał udział w redagowaniu tego listu. "To świetnie, tym łatwiej będzie nam rozmawiać" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

Inny sygnatariusz listu Arkadiusz Myrcha zwrócił uwagę, że ostatnio dawno nie było otwartej, normalnej dyskusji w klubie, która by odpowiedziała na pytanie o przyczyny kłopotów. "Potrzebujemy się klubem spotkać i pewne rzeczy przegadać, bo wszyscy widzimy, że pomimo różnych prób wszystko nie chodzi tak jak powinno. Musimy więc przegrupować szeregi, żeby nie tracić więcej czasu" - powiedział PAP Myrcha.

Inni rozmówcy PAP patrzą na sytuację z mniejszym optymizmem. "Pod rządami Budki Platforma idzie mocno w dół i trzeba coś z tym zrobić" - powiedział działacz PO. "Wiem że chodzą do Trzaskowskiego, żeby przejął Platformę, ale to jest niemożliwe, bo wiele osób ufa Trzaskowskiemu właśnie dlatego, że nie jest kojarzony z Platformą" - dodał. To powoduje, że partia jest w impasie, bo poza Trzaskowskim nikt nie nadaje się na lidera, zwłaszcza teraz, gdy, jak mówi ten działacz, potrzebny jest "ktoś z wielką charyzmą, aby wyciągnąć Platformę z obecnych kłopotów".

Zwrócił uwagę, że chciałby np. Bartosz Arłukowicz, ale na szefa partii się nie nadaje, dobry jest tylko w kampanii. Jakąś opcją byłaby Izabela Leszczyna, ale nie wiadomo, czy byłaby w stanie trzymać partię twardą ręką. Z kolei Radosław Sikorski może by się nadawał, ale jest bardzo nielubiany za cięty język i wynoszenie się ponad innych. Bogdan Zdrojewski nie ma zaplecza, zaś Tomasz Siemoniak ma zaplecze, ale nie ma charyzmy, zaś Sławomir Neumann miał już swoje pięć minut. "Najlepsze byłoby skrzyżowanie Trzaskowskiego z Arłukowiczem" - ocenił rozmówca PAP.

"Ludzie przestraszyli się spadających notowań. Poza tym PO po raz pierwszy ma z kim przegrać - czyli z Hołownią" - tak przyczyny powstania listu tłumaczy poseł Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem, jeszcze kilka sondaży, gdzie KO będzie trzecia i skończy się podziałem. Przyznaje, że to jest niesprawiedliwe, bo klub KO naprawdę dużo robi, ma wiele inicjatyw, a Michał Szczerba i Dariusz Joński naprawdę skutecznie i wytrwale tropią afery PiS. Po za tym PO w końcu przyjęła stanowisko w kwestii praw kobiet, a Borys Budka obiektywnie nie jest złym liderem. "Ale to wszystko nie ma znaczenia, bo to jest już taki moment, że nawet jakby zaczęli chodzić po wodzie, to by mówiono, że nie potrafią pływać" - mówi ten polityk. Również jego zdaniem Rafał Trzaskowski jest jedyną osobą, która mogłaby zastąpić Budkę, ale nie może zrezygnować z prezydentury w Warszawie.
Inny rozmówca PAP przyznaje, że Trzaskowski wcześniej czy później będzie liderem KO lub tego, co z niej zostanie, ale jeszcze nie dziś, tylko bliżej końca kadencji. "Na pewno czas Budki powoli dobiega końca" - ocenia.

Wpływowy polityk Platformy, który sam nie podpisał się pod listem ocenia, że list jest przejawem siły odśrodkowej, formą krucjaty przeciwko Budce, a zarazem próbą "zdobycia pola bojem". "Są dwie siły odśrodkowe. Pierwsza to siła mająca wynieść Trzaskowskiego. Za drugą siłą stoi Grzegorz Schetyna, sprawdzający możliwość budowy nowej dużej formacji centroprawicowej z patronem Bronisławem Komorowskim" - przekonuje rozmówca PAP. Jego zdaniem gra nie toczy się już o przywództwo w PO, na które Schetyna nie ma szans, ale o to, kto będzie liderem Koalicji Obywatelskiej. O tę pozycję walczą głównie Trzaskowski z Budką, zaś Schetyna "chce zbudować sobie pozycję lidera grupy, z pozycji którego będzie się pod patronatem Komorowskiego mógł porozumieć z Kosiniakiem, a także być może z Hołownią". Grupę tę stanowi głównie konserwatywne skrzydło PO.

Pod listem podpisało się 51 parlamentarzystów: b. szef PO Grzegorz Schetyna, b. szef klubu PO Sławomir Neumann, obecny wiceprzewodniczący PO, europoseł Bartosz Arłukowicz, szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a ponadto posłowie: Urszula Augustyn, Piotr Borys, Janusz Cichoń, Joanna Fabisiak, Zofia Czernow, Adam Cyrański, Joanna Frydrych, Marta Golbik, Maria Janyska, Michał Jaros, Joanna Kluzik-Rostkowska, Ewa Kołodziej, Tomasz Kostuś, Marek Krząkała, Gabriela Lenartowicz, Izabela Katarzyna Mrzygłocka, Arkadiusz Myrcha, Grzegorz Napieralski, Sławomir Piechota, Małgorzata Pępek, Ireneusz Raś, Dariusz Rosati, Krystyna Sibińska, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Bogusław Sonik, Krystyna Szumilas, Andrzej Szewiński, Robert Tyszkiewicz, Mariusz Witczak, Paweł Zalewski i Witold Zembaczyński.

Pod listem podpisali się też senatorowie: Alicja Chybicka, Stanisław Gawłowski, Agnieszka Gorgoń-Komor, Danuta Jazłowiecka, Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Magdalena Kochan, Beata Małecka-Libera, Ewa Matecka, Kazimierz Plocke, Marek Plura, Aleksander Pociej, Sławomir Rybicki, Ryszard Świlski, Kazimierz Michał Ujazdowski oraz Zygmunt Frankiewicz.


 

POLECANE
Liderzy państw regionu w Pałacu Prezydenckim. Dołączy Zełenski z ostatniej chwili
Liderzy państw regionu w Pałacu Prezydenckim. Dołączy Zełenski

Do czwartkowych rozmów prezydenta Karola Nawrockiego z liderami państw regionu dołączy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski - poinformował szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. W czwartek do Warszawy przyjadą prezydenci: Litwy, Łotwy, Estonii oraz premier Danii.

Znani aktorzy usłyszeli zarzuty. Żona Pazury nie przebierała w słowach z ostatniej chwili
Znani aktorzy usłyszeli zarzuty. Żona Pazury nie przebierała w słowach

Edyta Pazura, żona słynnego aktora Cezarego Pazury, postanowiła odnieść się do sytuacji Bogusława L. oraz Magdaleny C.

Branża motoryzacyjna alarmuje: Limity emisji pojazdów są nierealne z ostatniej chwili
Branża motoryzacyjna alarmuje: Limity emisji pojazdów są nierealne

Unijna polityka klimatyczna coraz bardziej stanowi utopię. Branża motoryzacyjna alarmuje, że obecne limity emisji pojazdów są nierealne. List w tej sprawie trafił na biurko szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Przedstawiciele przemysłu wezmą udział w zaplanowanym na 12 września w Brukseli „strategicznym dialogu” z udziałem urzędników Komisji oraz części organizacji społecznych. Producenci mówią wprost, że jest to „ostatnia szansa UE na dostosowanie polityki klimatycznej do realiów gospodarczych i geopolitycznych”.

Rosyjski atak na budynek z delegacją UE na Ukrainie. Jest reakcja szefa NATO z ostatniej chwili
Rosyjski atak na budynek z delegacją UE na Ukrainie. Jest reakcja szefa NATO

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował w czwartek, że rozmawiał z szefową unijnej dyplomacji Kają Kallas oraz przewodniczącą KE Ursulą von der Leyen o rosyjskim ataku na budynek w Kijowie, mieszczący delegację UE na Ukrainie. Jego zdaniem atak pokazuje, że nie można być naiwnym w sprawie Rosji.

Nieoficjalnie tyle miałby wynieść deficyt budżetowy. Czy to wszystkie wydatki? z ostatniej chwili
Nieoficjalnie tyle miałby wynieść deficyt budżetowy. Czy to wszystkie wydatki?

W 2026 roku deficyt budżetowy Polski miałby wynieść ok. 271 mld zł – wynika z nieoficjalnych informacji money.pl. Byłoby to mniej niż zakładane na 2025 r. 289 mld zł. Dzień wcześniej ekonomiści szacowali kwotę ok. 300 mld zł. Czy zatem po stronie wydatków znalazły się wszystkie pozycje budżetowe? Rząd ws. budżetu debatuje na specjalnym posiedzeniu, które rozpoczęło się o godzinie 14:00.

Rekordowe bezrobocie w Polsce! Najgorzej jest na Podkarpaciu z ostatniej chwili
Rekordowe bezrobocie w Polsce! Najgorzej jest na Podkarpaciu

Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny stopa bezrobocia w Polsce wzrosła w lipcu 2025 r. do 5,4 proc. i jest najwyższa w porównaniu do kilku ostatnich miesięcy. Najgorsza sytuacja jest na Podkarpaciu, gdzie w czerwcu odnotowano 8,5-procentowy poziom bezrobocia.

Niemcy dziesiątkami tysięcy uciekają z Niemiec. I nie tylko Niemcy tylko u nas
Niemcy dziesiątkami tysięcy uciekają z Niemiec. I nie tylko Niemcy

W 2024 roku Niemcy odnotowały około 1,26 miliona wyjazdów zagranicznych, co odpowiada poziomowi z poprzedniego roku. Statystyka obejmuje zarówno Niemców, jak i cudzoziemców opuszczających kraj. Z danych wynika, że liczba emigrantów z niemieckim obywatelstwem stale rośnie: w 2010 roku było to 141 tysięcy osób, a w 2024 roku już blisko 270 tysięcy.

Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa

Na podrzeszowskim lotnisku w Jasionce kończy się przebudowa 700-metrowego odcinka drogi startowej – informuje w czwartek rzeszowskie lotnisko.

Strzelał do ludzi w centrum Kalisza, wkrótce potem zginął. Ujawniono nagranie Wiadomości
Strzelał do ludzi w centrum Kalisza, wkrótce potem zginął. Ujawniono nagranie

Nowe ustalenia w sprawie śmiertelnego pobicia przed kaliskim klubem „Pod Muzami” rzucają inne światło na postać ofiary. Nagranie, które wypłynęło w sieci, pokazuje mężczyznę, który jeszcze kilka godzin przed bójką groził bronią osobom siedzącym w ogródku restauracyjnym i oddał w ich stronę strzał.

Von der Leyen przyjedzie do Polski. Padła data z ostatniej chwili
Von der Leyen przyjedzie do Polski. Padła data

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odwiedzi siedem państw graniczących z Rosją i Białorusią, w tym Polskę. W niedzielę pojedzie na granicę polsko-białoruską wraz z premierem Donaldem Tuskiem – poinformowała w czwartek Komisja Europejska.

REKLAMA

Trzaskowski obali Budkę i przejmie PO? Ujawniono pomysłodawcę listu rozłamowców

Skłonienie Rafała Trzaskowskiego, by przejął przywództwo lub próba dokonania rozłamu w PO i porozumienia się z PSL pod patronatem Bronisława Komorowskiego - to zdaniem rozmówców PAP możliwe cele sygnatariuszy listu do kierownictwa PO i KO. Oni sami zapewniają, że chcą tylko wywołać dyskusję.
Borys Budka Trzaskowski obali Budkę i przejmie PO? Ujawniono pomysłodawcę listu rozłamowców
Borys Budka / screenYT/KO

Grupa parlamentarzystów PO i KO przygotowała list otwarty do swych kolegów partyjnych i klubowych, w którym apeluje o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - przekonują autorzy listu.

List, do którego dotarła PAP, adresowany jest do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Pod listem podpisanych jest 51 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki. Podpisani są też posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami PO: Grzegorz Napieralski, Witold Zembaczyński czy senator Zygmunt Frankiewicz.

Liderzy PO zareagowali na list spokojnie, sekretarz generalny PO Marcin Kierwiński przekonywał, że to element naturalnej wewnętrznej dyskusji w Platformie, a szef partii Borys Budka przyznał, że niektórzy sygnatariusze konsultowali z nim treść listu.
Z rozmów PAP z politykami PO i KO wynika jednak, że list jest formą krytyki obecnego kierownictwa partii. Powstał, jak wynika z informacji PAP, w kręgu opozycyjnego wobec szefostwa PO parlamentarnego Zespołu ds. Naprawy Rzeczypospolitej. Kieruję nim Joanna Kluzik-Rostkowska, jej zastępcą jest Sławomir Neumann, a skład pokrywa się w dużym stopniu z sygnatariuszami listu. To właśnie Kluzik-Rostkowska - wynika z informacji PAP - była pomysłodawcą i głównym inspiratorem napisania listu. Podpisali się pod nim jednak nie tylko członkowie zespołu, ale też były lider PO Grzegorz Schetyna i kojarzeni z nim politycy partii.
"Zawsze byliśmy bardzo demokratyczną partią i zawsze prowadziliśmy otwarte rozmowy, a ten list jest wyrazem naszej troski" - powiedziała PAP Kluzik-Rostkowska. "Jesteśmy jako partia w niełatwej sytuacji, sondaże nam spadają. A bardzo bym chciała, żeby Platforma odzyskała swoją moc, żeby znowu była liderem opozycji" - dodała.

Zapewnia też, że "to nie jest list przeciwko komukolwiek". "To jest list służący temu, żeby Platforma, która kiedyś miała zdolność wygrywania, która rządziła Polską, odzyskała swoją dawną siłę. W tym celu potrzebujemy bardzo poważnej debaty, którą ten list, mam nadzieję, rozpocznie" - przekonywała. "Tak naprawdę chodzi nam o to, żeby mieć zdolność pokonania PiS. Trzeba się zastanowić, co zrobić, aby tą zdolność mieć" - dodała Kluzik-Rostkowska.

Zwróciła uwagę, że Platforma ma potencjał, bo kiedyś wygrywała z PiS, trzeba tylko do tego wrócić. "Super, że Rafał Trzaskowski buduje swój ruch, kibicujemy mu, ale to nie wystarczy. Nie ulega żadnej wątpliwości, że ruchowi Trzaskowskiego przyda się silna Platforma" - podkreśliła Kluzik-Rostkowska. "Na pewno nie możemy czekać, aż Rafał Trzaskowski zrobi za nas całą pracę" - dodała.

Dopytywana, czy ma jakieś konkretne postulaty i pomysły, Kluzik-Rostkowska unika jednoznacznych odpowiedzi. "Pomysłów jest bardzo wiele, ale nie jesteśmy grupą, która komukolwiek chce cokolwiek narzucać" - podkreśliła. Nie chce też potwierdzić, że jednym z pomysłów sygnatariuszy listu jest wymiana Borysa Budki np. na Rafała Trzaskowskiego. Śmiechem reaguje na słowa Borysa Budki, że brał udział w redagowaniu tego listu. "To świetnie, tym łatwiej będzie nam rozmawiać" - powiedziała Kluzik-Rostkowska.

Inny sygnatariusz listu Arkadiusz Myrcha zwrócił uwagę, że ostatnio dawno nie było otwartej, normalnej dyskusji w klubie, która by odpowiedziała na pytanie o przyczyny kłopotów. "Potrzebujemy się klubem spotkać i pewne rzeczy przegadać, bo wszyscy widzimy, że pomimo różnych prób wszystko nie chodzi tak jak powinno. Musimy więc przegrupować szeregi, żeby nie tracić więcej czasu" - powiedział PAP Myrcha.

Inni rozmówcy PAP patrzą na sytuację z mniejszym optymizmem. "Pod rządami Budki Platforma idzie mocno w dół i trzeba coś z tym zrobić" - powiedział działacz PO. "Wiem że chodzą do Trzaskowskiego, żeby przejął Platformę, ale to jest niemożliwe, bo wiele osób ufa Trzaskowskiemu właśnie dlatego, że nie jest kojarzony z Platformą" - dodał. To powoduje, że partia jest w impasie, bo poza Trzaskowskim nikt nie nadaje się na lidera, zwłaszcza teraz, gdy, jak mówi ten działacz, potrzebny jest "ktoś z wielką charyzmą, aby wyciągnąć Platformę z obecnych kłopotów".

Zwrócił uwagę, że chciałby np. Bartosz Arłukowicz, ale na szefa partii się nie nadaje, dobry jest tylko w kampanii. Jakąś opcją byłaby Izabela Leszczyna, ale nie wiadomo, czy byłaby w stanie trzymać partię twardą ręką. Z kolei Radosław Sikorski może by się nadawał, ale jest bardzo nielubiany za cięty język i wynoszenie się ponad innych. Bogdan Zdrojewski nie ma zaplecza, zaś Tomasz Siemoniak ma zaplecze, ale nie ma charyzmy, zaś Sławomir Neumann miał już swoje pięć minut. "Najlepsze byłoby skrzyżowanie Trzaskowskiego z Arłukowiczem" - ocenił rozmówca PAP.

"Ludzie przestraszyli się spadających notowań. Poza tym PO po raz pierwszy ma z kim przegrać - czyli z Hołownią" - tak przyczyny powstania listu tłumaczy poseł Koalicji Obywatelskiej. Jego zdaniem, jeszcze kilka sondaży, gdzie KO będzie trzecia i skończy się podziałem. Przyznaje, że to jest niesprawiedliwe, bo klub KO naprawdę dużo robi, ma wiele inicjatyw, a Michał Szczerba i Dariusz Joński naprawdę skutecznie i wytrwale tropią afery PiS. Po za tym PO w końcu przyjęła stanowisko w kwestii praw kobiet, a Borys Budka obiektywnie nie jest złym liderem. "Ale to wszystko nie ma znaczenia, bo to jest już taki moment, że nawet jakby zaczęli chodzić po wodzie, to by mówiono, że nie potrafią pływać" - mówi ten polityk. Również jego zdaniem Rafał Trzaskowski jest jedyną osobą, która mogłaby zastąpić Budkę, ale nie może zrezygnować z prezydentury w Warszawie.
Inny rozmówca PAP przyznaje, że Trzaskowski wcześniej czy później będzie liderem KO lub tego, co z niej zostanie, ale jeszcze nie dziś, tylko bliżej końca kadencji. "Na pewno czas Budki powoli dobiega końca" - ocenia.

Wpływowy polityk Platformy, który sam nie podpisał się pod listem ocenia, że list jest przejawem siły odśrodkowej, formą krucjaty przeciwko Budce, a zarazem próbą "zdobycia pola bojem". "Są dwie siły odśrodkowe. Pierwsza to siła mająca wynieść Trzaskowskiego. Za drugą siłą stoi Grzegorz Schetyna, sprawdzający możliwość budowy nowej dużej formacji centroprawicowej z patronem Bronisławem Komorowskim" - przekonuje rozmówca PAP. Jego zdaniem gra nie toczy się już o przywództwo w PO, na które Schetyna nie ma szans, ale o to, kto będzie liderem Koalicji Obywatelskiej. O tę pozycję walczą głównie Trzaskowski z Budką, zaś Schetyna "chce zbudować sobie pozycję lidera grupy, z pozycji którego będzie się pod patronatem Komorowskiego mógł porozumieć z Kosiniakiem, a także być może z Hołownią". Grupę tę stanowi głównie konserwatywne skrzydło PO.

Pod listem podpisało się 51 parlamentarzystów: b. szef PO Grzegorz Schetyna, b. szef klubu PO Sławomir Neumann, obecny wiceprzewodniczący PO, europoseł Bartosz Arłukowicz, szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a ponadto posłowie: Urszula Augustyn, Piotr Borys, Janusz Cichoń, Joanna Fabisiak, Zofia Czernow, Adam Cyrański, Joanna Frydrych, Marta Golbik, Maria Janyska, Michał Jaros, Joanna Kluzik-Rostkowska, Ewa Kołodziej, Tomasz Kostuś, Marek Krząkała, Gabriela Lenartowicz, Izabela Katarzyna Mrzygłocka, Arkadiusz Myrcha, Grzegorz Napieralski, Sławomir Piechota, Małgorzata Pępek, Ireneusz Raś, Dariusz Rosati, Krystyna Sibińska, Iwona Śledzińska-Katarasińska, Bogusław Sonik, Krystyna Szumilas, Andrzej Szewiński, Robert Tyszkiewicz, Mariusz Witczak, Paweł Zalewski i Witold Zembaczyński.

Pod listem podpisali się też senatorowie: Alicja Chybicka, Stanisław Gawłowski, Agnieszka Gorgoń-Komor, Danuta Jazłowiecka, Agnieszka Kołacz-Leszczyńska, Magdalena Kochan, Beata Małecka-Libera, Ewa Matecka, Kazimierz Plocke, Marek Plura, Aleksander Pociej, Sławomir Rybicki, Ryszard Świlski, Kazimierz Michał Ujazdowski oraz Zygmunt Frankiewicz.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe