Marcin Brixen: Lockdown publicznych toalet

Był piękny, majowy dzień. Pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pracowała. Był to rzadki ostatnio widok z to z aż dwóch powodów. Po pierwsze - ostatnio coraz mniej ludzi pracowało a coraz więcej żyło ze zbiórek. A drug powód - do miasta przyjechał prezydent i wszyscy zamiast pracować polecieli go oglądać.
 Marcin Brixen: Lockdown publicznych toalet
/ Pixabay.com

Był piękny, majowy dzień. Pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pracowała. Był to rzadki ostatnio widok z to z aż dwóch powodów. Po pierwsze - ostatnio coraz mniej ludzi pracowało a coraz więcej żyło ze zbiórek. A drug powód - do miasta przyjechał prezydent i wszyscy zamiast pracować polecieli go oglądać.
Pani Sitko z zaciśniętymi ustami zamiatała chodnik koło swojego bloku i patrzyła na sąsiedni blok, w którym pracował jej kolega po fachu. Kilka dni temu zablokował windę i zrobił zbiórkę. Zebrał więcej niż lewicowa aktywistka na wegańskie masło do chleba.
- Hmpf - mruknęła pani Sitko wpatrując się uporczywie w tamten budynek. I dlatego zapewne nie zauważyła jak od tyłu podjechała wielka limuzyna. Wysiadło z niej dwóch panów w garniturach i ciemnych okularach oraz prezydent. Trzasnęły drzwiczki, to dopiero zwróciło uwagę dozorczyni. Odwróciła się i osłupiała. Jeden z panów minął ją podszedł do stojącego nieopodal toitoia i chwycił za klamkę.
- Zamknięte - oznajmił z niezadowoleniem.
- Ojej - jęknął prezydent.
- Ma pani klucz? - zapytał drugi pan.
- Mam.
- To proszę otworzyć!
- Coś pan - pani Sitko wzruszyła ramionami. - Przecież jest lockdown.
- To jest proszę pani bardzo poważna sprawa - odezwał się pierwszy pan.
- Wagi państwowej - dodał drugi.
- Jak poważna?
- Dwójka - łamiącym głosem oznajmił prezydent.
Ale pani Sitko rozłożyła tylko ręce.
- Ja wam otworzę z dobrego serca, a wy jesteście jacyś podstawieni i jutro puścicie mnie w radio.
- Ależ nie! Skądże znowu! - krzyc zeli na zmianę obaj panowie. A prezydent nie krzyczał, tylko sięgnął po telefon i odbył z kimś krótką rozmowę.
Dosłownie dwadzieścia sześć sekund później rozległo się głośne PIPIK! PIPIK!
- Niech pani sprawdzi telefon - rzucił ze złością drugi pan.
- A co, to pana interes? - burknęła pani Sitko i sięgnęła jednak po aparat. Przyszła nowa wiadomość. Ale nie zwykły SMS lecz powiadomienie z aplikacji CIEĆ PLUS. Każda dozorca musiał ją mieć zainstalowaną i bezwzględnie przestrzegać. Nieposłuszni mogli stracić miotłowe. Taki dodatek finansowy. Nie było żartów.
Pani Sitko z trudem odczytała małe literki na ekranie.

NATYCHMIAST ZNOSI SIĘ LOCKDOWN PUBLICZNYCH TOALET

Pani Sitko westchnęła, sięgnęła po klucze i otworzyła drzwi. Nie zdążyła nawet wyjąć klucz z zamka, gdy prezydent runął do wnętrza. Sytuacja musiała być naprawdę krytyczna.
Po kilku minutach prezydent, zrelaksowanym krokiem udał się do samochodu. Wsiadł, a z nim obaj panowie i zaczęli odjeżdżać. Z kieszeni fartucha pani Sitko ponownie rozległo się PIPIK! PIPIK!
Znowu sięgnęła po aparat.

NATYCHMIAST WZNAWIA SIĘ LOCKDOWN PUBLICZNYCH TOALET


 

POLECANE
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele z ostatniej chwili
USA: Powstała nowa komisja ds. Ukrainy. Marco Rubio na czele

Utworzono wspólną amerykańsko-europejsko-ukraińską komisję, która ma sformułować propozycję dotyczącą gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy - podał we wtorek amerykański serwis Axios. Według źródeł na jej czele stoi sekretarz stanu USA Marco Rubio.

To jest dywersja. Szokujące doniesienia ws. polskich F-35 z ostatniej chwili
"To jest dywersja". Szokujące doniesienia ws. polskich F-35

Serwis Niezależna.pl poinformował o poważnych zastrzeżeniach dotyczących infrastruktury dla polskich myśliwców F-35. Według ustaleń portalu, przy budowie hangarów w bazie w Łasku zastosowano materiały tańsze i słabsze niż te, które zalecał producent samolotów – firma Lockheed Martin. Amerykanie mieli nie wyrazić zgody na takie zmiany, co – jak twierdzi Niezależna – stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo maszyn oraz warunki gwarancyjne.

Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty tylko u nas
Rozgrywka Trump - Putin - Zełenski. Trzy kluczowe punkty

Najpierw miało być Monachium/Jałta w Anchorage, podczas spotkania prezydentów USA i Rosji. Konferencja prasowa, bardzo krótka i sucha, chyba zawiodła wszelkich zwolenników tezy o zaprzedaniu się Donalda Trumpa Moskwie. Ale i tak pisali o zdradzie Stanów Zjednoczonych i o tym, że Rosja przez 20 lat nie podbiła Ukrainy, no ale teraz ma po swej stronie Trumpa. Głosili, że o Monachium/Jałcie dowiemy się dopiero podczas rozmów Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim i liderami Europy. No i znów nie wyszło. Jak żyć?

Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki szykuje ogromne zmiany w konstytucji. Powstanie specjalna rada

Na przełomie września i października prezydent Karol Nawrocki powoła specjalną radę, która zajmie się opracowaniem projektu nowej konstytucji – ustalił reporter RMF FM Jakub Rybski. To jedna z najpoważniejszych inicjatyw politycznych od lat.

Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski-Putin z ostatniej chwili
Pilny komunikat Białego Domu ws. spotkania Zełenski-Putin

W wydanym we wtorek po południu komunikacie Biały Dom informuje, że prezydent Rosji Władimir Putin wyraził zgodę na spotkanie z prezydentem Ukrainy, Wołodymirem Zełenskim. Podkreślono, że pozwala to na rozpoczęcie następnego etapu pokojowego. Równocześnie serwis Politico informuje nieoficjalnie, że Biały Dom widzi Budapeszt jako miejsce rozmów pokojowych Trump-Zełenski-Putin.

Notowania rządu Tuska najgorsze w historii. Jest najnowsze badanie OGB z ostatniej chwili
Notowania rządu Tuska najgorsze w historii. Jest najnowsze badanie OGB

Rząd Donalda Tuska znalazł się w najgorszym punkcie od początku swojej kadencji. Najnowszy sondaż Ogólnopolskiej Grupy Badawczej pokazuje rekordowo niski poziom ocen pozytywnych i najwyższy dotąd odsetek opinii negatywnych. Nawet wśród wyborców koalicji 13 grudnia topnieje poparcie dla rządu Tuska. 

Szefowa KRS o próbie nieuprawnionego wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa: Tak tego nie zostawimy tylko u nas
Szefowa KRS o próbie nieuprawnionego wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa: Tak tego nie zostawimy

Według pozyskanych przez Tysol.pl informacji, do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa próbowała wejść grupa ludzi prawdopodobnie z Ministerstwa Sprawiedliwości. Zażądano wydania kluczy do pomieszczeń KRS. Zapytaliśmy szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką o to jakie kroki KRS zamierza teraz podjąć.

Próba bezprawnego wejścia do KRS. Nowe informacje z ostatniej chwili
Próba bezprawnego wejścia do KRS. Nowe informacje

Według nieoficjalnych, pozyskanych przez Tysol.pl informacji, do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa próbują wejść na razie "niezidentyfikowani" ludzie. Głos w sprawie podczas konferencji prasowej zabrali sędziowie - Zbigniew Łupina (KRS), Przemysław Radzik (zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych), Michał Lasota (zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych) i Piotr Schab (Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych).

Spotkanie Putin-Zełenski. Nowe informacje z ostatniej chwili
Spotkanie Putin-Zełenski. Nowe informacje

Przywódca Rosji Władimir Putin zaproponował podczas poniedziałkowej rozmowy telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem zorganizowanie w Moskwie dwustronnego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim - poinformowała agencja AFP, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą.

Karol Nawrocki nie odpuścił Onetowi. Sprawa o Grand Hotel trafiła do sądu z ostatniej chwili
Karol Nawrocki nie odpuścił Onetowi. Sprawa o Grand Hotel trafiła do sądu

Wygląda na to, że Karol Nawrocki nie zamierza odpuszczać Onetowi głośnej publikacji z prostytutkami i Grand Hotelem w tle. Do sądu w maju trafił pozew cywilny, a także prywatny akt oskarżenia przeciwko dziennikarzom portalu. Wiele wskazuje na to, że sprawa ruszy na początku września.

REKLAMA

Marcin Brixen: Lockdown publicznych toalet

Był piękny, majowy dzień. Pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pracowała. Był to rzadki ostatnio widok z to z aż dwóch powodów. Po pierwsze - ostatnio coraz mniej ludzi pracowało a coraz więcej żyło ze zbiórek. A drug powód - do miasta przyjechał prezydent i wszyscy zamiast pracować polecieli go oglądać.
 Marcin Brixen: Lockdown publicznych toalet
/ Pixabay.com

Był piękny, majowy dzień. Pani Sitko, dozorczyni bloku, w którym mieszkali Hiobowscy, pracowała. Był to rzadki ostatnio widok z to z aż dwóch powodów. Po pierwsze - ostatnio coraz mniej ludzi pracowało a coraz więcej żyło ze zbiórek. A drug powód - do miasta przyjechał prezydent i wszyscy zamiast pracować polecieli go oglądać.
Pani Sitko z zaciśniętymi ustami zamiatała chodnik koło swojego bloku i patrzyła na sąsiedni blok, w którym pracował jej kolega po fachu. Kilka dni temu zablokował windę i zrobił zbiórkę. Zebrał więcej niż lewicowa aktywistka na wegańskie masło do chleba.
- Hmpf - mruknęła pani Sitko wpatrując się uporczywie w tamten budynek. I dlatego zapewne nie zauważyła jak od tyłu podjechała wielka limuzyna. Wysiadło z niej dwóch panów w garniturach i ciemnych okularach oraz prezydent. Trzasnęły drzwiczki, to dopiero zwróciło uwagę dozorczyni. Odwróciła się i osłupiała. Jeden z panów minął ją podszedł do stojącego nieopodal toitoia i chwycił za klamkę.
- Zamknięte - oznajmił z niezadowoleniem.
- Ojej - jęknął prezydent.
- Ma pani klucz? - zapytał drugi pan.
- Mam.
- To proszę otworzyć!
- Coś pan - pani Sitko wzruszyła ramionami. - Przecież jest lockdown.
- To jest proszę pani bardzo poważna sprawa - odezwał się pierwszy pan.
- Wagi państwowej - dodał drugi.
- Jak poważna?
- Dwójka - łamiącym głosem oznajmił prezydent.
Ale pani Sitko rozłożyła tylko ręce.
- Ja wam otworzę z dobrego serca, a wy jesteście jacyś podstawieni i jutro puścicie mnie w radio.
- Ależ nie! Skądże znowu! - krzyc zeli na zmianę obaj panowie. A prezydent nie krzyczał, tylko sięgnął po telefon i odbył z kimś krótką rozmowę.
Dosłownie dwadzieścia sześć sekund później rozległo się głośne PIPIK! PIPIK!
- Niech pani sprawdzi telefon - rzucił ze złością drugi pan.
- A co, to pana interes? - burknęła pani Sitko i sięgnęła jednak po aparat. Przyszła nowa wiadomość. Ale nie zwykły SMS lecz powiadomienie z aplikacji CIEĆ PLUS. Każda dozorca musiał ją mieć zainstalowaną i bezwzględnie przestrzegać. Nieposłuszni mogli stracić miotłowe. Taki dodatek finansowy. Nie było żartów.
Pani Sitko z trudem odczytała małe literki na ekranie.

NATYCHMIAST ZNOSI SIĘ LOCKDOWN PUBLICZNYCH TOALET

Pani Sitko westchnęła, sięgnęła po klucze i otworzyła drzwi. Nie zdążyła nawet wyjąć klucz z zamka, gdy prezydent runął do wnętrza. Sytuacja musiała być naprawdę krytyczna.
Po kilku minutach prezydent, zrelaksowanym krokiem udał się do samochodu. Wsiadł, a z nim obaj panowie i zaczęli odjeżdżać. Z kieszeni fartucha pani Sitko ponownie rozległo się PIPIK! PIPIK!
Znowu sięgnęła po aparat.

NATYCHMIAST WZNAWIA SIĘ LOCKDOWN PUBLICZNYCH TOALET



 

Polecane
Emerytury
Stażowe