Załoga okrętu ORP Orzeł napisała list do premiera i ministra. Boją się o swoje życie

List otwarty załogi okrętu ORP Orzeł został przekazany redakcji „Gazety Wyborczej” i jest anonimowy.
„Chcemy uświadomić społeczeństwu, któremu służymy każdego dnia, w jak dramatycznej sytuacji się znajdujemy. Przesyłamy ten apel bez wiedzy naszego dowódcy oraz naszych zwierzchników, gdyż to ich działania połączone z absolutną nieudolnością obecnej ekipy rządzącej doprowadziły do sytuacji, w której nasze życie jest zagrożone” – piszą autorzy listu.
Według załogi okrętu podwodnego ORP Orzeł, jednostka pływająca jest w opłakanym stanie technicznym i „każdy rejs może zakończyć się zatonięciem - a co za tym idzie naszą śmiercią”.
„Problemy występują z zespołem napędowym, z sonarem, z zespołem nawigacyjnym. Nie udało się doprowadzić do pełnej sprawności systemów uzbrojenia. Nie działają poprawnie systemu komunikacyjne” – piszą w liście otwartym i dodają: „To, że ORP Orzeł w ogóle jeszcze pływa, możemy nazwać cudem”.
„Tak naprawdę stan techniczny okrętu ORP Orzeł odzwierciedla obraz całej Marynarki Wojennej, która znajduje się w stanie częściowego rozkładu” – dodano.
„O zaistniałą sytuację szczególnie obwiniamy Pana Premiera Mateusza Morawieckiego i Ministra Obrony Narodowej Pana Mariusza Błaszczaka. Obaj Panowie nie mają najmniejszego pojęcia, jakie są potrzeby Marynarki Wojennej i zamiast pomagać w jej modernizacji, to jeszcze bardziej ją utrudniają” – czytamy.