Janusz Śniadek dla "TS": Poprawiające się przez ostatnie lata statystyki wypadkowe w Polsce są iluzją
– Poprawiające się przez ostatnie lata statystyki wypadkowe w Polsce są zwyczajnie złudne, są iluzją. Rosnąca grupa pracowników na umowach śmieciowych, czyli świadczących pracę na podstawie umów cywilnoprawnych, wymykała się z tej statystyki. Wyjątkiem są wypadki śmiertelne, bo wtedy od razu wkracza prokuratura i Państwowa Inspekcja Pracy. Wypadków, którym ulegają pracownicy na tzw. umowach śmieciowych, nie zgłasza się do PIP. Okazuje się wtedy, że to firma, a nie człowiek, uległa wypadkowi. Tradycyjnie, duża wypadkowość dotyczyła zawsze np. budownictwa lub branży leśnej. Spadek wypadkowości w tych obszarach ma ścisły związek z rosnącą w nich skalą zatrudnienia śmieciowego. Statystyki nie odpowiadają rzeczywistości. Na tym między innymi polega groza patologii, jaką jest umowa śmieciowa.
– Mogę sobie wyobrazić podobną sytuację wśród pracowników zatrudnionych na czarno, choćby w sektorze budowlanym…
– Niestety, w okresie rządów Platformy, prowadzącej politykę niskich wynagrodzeń i ucieczki od stosunku pracy, skala patologii w Polsce, a w tym szarej strefy i pracy na czarno, przybrała ogromne rozmiary. Musimy się zmierzyć z całą tą spuścizną.
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (16/2017) dostępnym także w wersji cyfrowej tutaj
#REKLAMA_POZIOMA#