Zaskakujący wniosek Budki. "Infantylizm i desperacja"

Rzecznik rządu Piotr Müller wyjaśnił we wtorek, że premier zwrócił się o zwołanie niejawnego posiedzenia izby, aby posłowie mogli zapoznać się z materiałami, które mają "charakter klauzulowany".
Ataki hakerskie na polskich polityków
Tydzień temu szef KPRM Michał Dworczyk poinformował o hakerskim ataku na skrzynkę mailową i media społecznościowe jego i jego żony. W oświadczeniu podkreślił, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". Dworczyk ocenił, że "z całą pewnością można stwierdzić, iż celem tego typu cyberataków jest dezinformacja i w związku z tym właściwe służby specjalne RP prowadzą wszelkie niezbędne działania wyjaśniające".
Rzecznik rządu, pytany wczoraj czy ktoś inny z rządu oprócz szefa KPRM padł ofiarą ataków cybernetycznych, odparł, że na ten moment może powiedzieć tylko, że "jeżeli chodzi o ataki cybernetyczne, to ich skala jest szeroka i nie dotyczy tylko ministra Dworczyka, nie dotyczy tylko członków rządu, nie dotyczy tylko partii PiS, dotyczy szerokiej grupy osób".
Opozycja protestuje
Jak jednak poinformował chwilę po godzinie 9 wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, nie wszyscy chcą utajnienia obrad dot. cyberbezpieczeństwa.
Korzystając, że posiedzenie jeszcze nie jest tajne: Borys Budka protestuje przeciw utajnieniu obrad na temat cyberbezpieczeństwa. Infantylizm i desperacja, by wszystko zamienić w szopkę, bez żadnej odpowiedzialności za państwo, której należałoby oczekiwać.
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) June 16, 2021
„Korzystając, że posiedzenie jeszcze nie jest tajne: Borys Budka protestuje przeciw utajnieniu obrad na temat cyberbezpieczeństwa” – napisał polityk na Twitterze. „Infantylizm i desperacja, by wszystko zamienić w szopkę, bez żadnej odpowiedzialności za państwo, której należałoby oczekiwać” – dodał Fogiel.
Dzisiaj rano przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka informował na Twitterze o swoich wątpliwościach dotyczących utajenia obrad.
Tajne posiedzenie Sejmu to tania PR-owa zagrywka obozu władzy. Starają się przykryć kompromitujące dla nich fakty - korzystanie z niezabezpieczonych skrzynek e-mail i wypływające kolejne kompromitujące wiadomości, w tym rozważanie użycia wojska przeciwko demonstrującym kobietom.
— Borys Budka (@bbudka) June 16, 2021
"Tajne posiedzenie Sejmu to tania PR-owa zagrywka obozu władzy. Starają się przykryć kompromitujące dla nich fakty – korzystanie z niezabezpieczonych skrzynek e-mail i wypływające kolejne kompromitujące wiadomości, w tym rozważanie użycia wojska przeciwko demonstrującym kobietom" – tłumaczył polityk.