24 czerwca 1976 roku - punkt zapalny, który rozniecił falę strajków

... problem struktury cen podstawowych artykułów żywnościowych wymaga (...) dalszej analizy...
- brzmiała zapowiedź podwyżek, która padła z ust Edwarda Gierka na zjeździe PZPR w 1975 roku. Gierek zdawał sobie bowiem sprawę z tego, że dalsza konsumpcja na kredyt i tworzenie fikcji sukcesów socjalistycznej gospodarki się nie uda.
Przez wiele miesięcy sztab propagandy przygotowywał grunt pod wprowadzenie podwyżek cen żywności, informując polką opinię publiczną o światowych kryzysach gospodarczych.
Jednak to transmitowane przez telewizję i radio przemówienie premiera Piotra Jaroszewicza z 24 czerwca 1976 roku stało się swoistym rozrusznikiem i skatalizowało polityczną oraz ekonomiczną determinację robotników.
W przemówieniu premiera informacja o podwyżkach nie padała wprost. Była ukryta zgodnie z wcześniejszymi zaleceniami Komitetu Centralnego. Podwyżki miały sięgnąć 70%. W komentarzach prasowych do wydrukowanego w prasie przemówienia próbowano tłumaczyć podwyżki, nazywając je „konsekwentną realizacją założeń polityki pogrudniowej” oraz „kontynuacją postępu rozpoczętego na początku lat siedemdziesiątych”
- czytamy w opisie ówczesnych wydarzeń.
Już następnego dnia do strajków przystąpiło pierwszych 97 zakładów w Radomiu, Ursusie i Płocku.