Eksperci podali jedną z przyczyn wzrostu cen transportu

Jedną z przyczyn rosnących cen transportu morskiego jest brak kontenerów. Jednak skala problemów z niedoborami kontenerów nie uzasadnia tak wysokiego wzrostu cen przewozów towarowych – uważają analitycy, z którymi rozmawiał PAP.
 Eksperci podali jedną z przyczyn wzrostu cen transportu
/ pixabay.com

W ostatnich miesiącach widać wyraźny wzrost cen frachtu morskiego, zwłaszcza transportu z Azji. Jak wynika z danych Morskiej Agencji Gdynia, o ile w połowie 2019 r. koszt transportu TEU (czyli objętości kontenera 20-stopowego) wynosił 750-850 dolarów, to w połowie 2020 r. było to już 950 - 1050 dol., a w tym roku 3600 - 3650 dol.

Zdaniem Marcina Czaplickiego, ekonomisty PKO BP, większe problemy z frachtem ma Europa niż USA. „Jeśli spojrzeć na indeksy, pokazujące ceny frachtu, to one są znacznie wyżej w przypadku indeksów dla Europy niż tych, dotyczących Stanów Zjednoczonych” – powiedział PAP Marcin Czaplicki.

Jak wyjaśnił, jedną z przyczyn kłopotów z transportem jest brak kontenerów. „W końcówce 2020 roku tak dużo kontenerowców płynęło na Zachodnie Wybrzeże USA, że pojawił się problem z dostępnością kontenerów i kontenerowców. Przepustowość portów amerykańskich okazała się niewystarczająca, aby szybko rozładować statki, więc zaczęły się kolejki i przestoje. W tym czasie dramatycznie wzrosły ceny frachtu do Europy, bo po prostu wszystko płynęło do USA” – powiedział Czaplicki.

Również Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, powiedział, że obecnie głównym problemem jest dostępność kontenerów.

„Problemem jest kontener. Kiedyś przewożono głównie towary masowe, takie jak surowce, które można było wrzucić do ładowni. Teraz transportuje się mniejsze ilości towarów, do przewozu których potrzeba kontenerów, których brakuje” – powiedział PAP Soroczyński.

Jego zdaniem, problem z kontenerami w Europie wziął się częściowo stąd, że uderzenie pandemii w Stary Kontynent było silniejsze niż w Azję.

„W Unii Europejskiej spadki PKB wynosiły po ok. 6-7 proc. w ubiegłym roku, w samej strefie euro koło 7 proc. Tymczasem gospodarka chińska odnotowała wzrost. Już wcześniej do Azji Europa wysyłała mniej towarów niż Azja do Europy, a pandemia sprawiła, że ilość towarów eksportowanych do Azji jeszcze spadła. W rezultacie nie tylko odbiór towarów z powodu pandemii był mniej płynny niż wcześniej, to jeszcze w drodze do Azji kontenerów nie było czym wypełnić. Wożenie kontenerów ma pusto jest możliwe, ale ma ograniczony sens ekonomiczny” – powiedział Piotr Soroczyński.

Zastrzegł jednak, że skala problemów z dostępnością kontenerów nie jest aż tak duża, jakby to wynikało z dynamiki cen frachtu.

„Problemy są umiarkowane a reakcje są duże. Pośrednicy – czyli ci, co dostarczają kontenery – wykorzystali okazję do podniesienia cen. Zwłaszcza, że część transportów była już opóźniona, no i jeszcze zatkanie kanału sueskiego i wynikający z tego korek dodatkowo wpłynął na ceny” – powiedział główny ekonomista KIG.

Efektem jest wyraźny wzrost wpływu kosztów transportu na ceny towarów.

„Dane zebrane przez ING pokazują, że globalnie dla niektórych grup towarowych, jak zabawki, ubrania czy artykuły wyposażenia domu koszt transportu w relacji do kosztu ich wytworzenia wzrósł z 5 procent przed pandemią do 20 proc. obecnie” – powiedział PAP Grzegorz Kwieciński, dyrektor departamentu ryzyka ubezpieczeniowego Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Tak duży wzrost cen transportu nie byłby możliwy, gdyby nie widoczne na całym świecie bardzo silne ożywienie gospodarcze.

„Mamy obecnie bezprecedensowo szybkie ożywienie gospodarcze na świecie, jedno z największych w historii. Notuje się olbrzymi zapotrzebowanie na wszystko, co wynika z odłożonego w czasie popytu, ale także z stymulacji fiskalnej i monetarnej na całym świecie. To wszystko prowadzi do narastania nierównowag w gospodarce, a ich emanacją jest rosnąca inflacja, zarówno producencka, jak i konsumencka” – powiedział ekonomista PKO BP Marcin Czaplicki.

Efektem jest bardzo mocny wzrost popytu na towary.

„Światowa Organizacja Handlu przewiduje dalszy silny wzrost wymiany towarowej – w całym roku o 8 proc., wynikający częściowo z przesunięcia popytu ze sfery usług, co będzie napędzać popyt na usługi transportowe i pchać jego koszty w górę. Najnowsze dane WTO pokazują, że w I kwartale handel zabawkami i sprzętem sportowym wzrósł o 60 proc. w skali roku, komputerami o 30 proc., a żelazem i stalą o 20 proc. Przy braku możliwości szybkiego uzupełnienia mocy transportowych koszty przewozu będą stanowić jeszcze przez długi czas wyzwanie” – stwierdził Grzegorz Kwieciński.

Na szczęście pojawiają się także sygnały, wskazujące, że problem kosztów transportu może zostać rozwiązany. „Zaczęliśmy zwracać uwagę na produkcję kontenerów. W Chinach ich produkcja wzrosła. Choć, oczywiście, większym problemem będzie zwiększenie produkcji kontenerowców” – stwierdził Czaplicki.

Polscy eksporterzy dostrzegają problem kosztów transportu, ale nie spędza on im snu z powiek.

„Eksporterzy, którym ubezpieczamy sprzedaż, sygnalizują nam znaczne wzrosty kosztów frachtu w ostatnich miesiącach, jednak nie wskazują ich jako kluczowego problemu w tym okresie. Nawet ci, którzy potrzebują importowanych elementów do własnej produkcji. Polscy hurtownicy importują sporo stali i wyrobów stalowych, ale tu koniunktura wydaje się niezachwiana, a rosnący popyt w budowlance czy przemyśle w kraju i w Europie nie budzi obaw co do rentowności biznesu” – powiedział Grzegorz Kwieciński z KUKE. (PAP)


 

POLECANE
Karol Nawrocki o sytuacji na granicy z Niemcami: Zwołam Radę Gabinetową Wiadomości
Karol Nawrocki o sytuacji na granicy z Niemcami: Zwołam Radę Gabinetową

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w poniedziałek, że po zaprzysiężeniu na prezydenta, czyli po 6 sierpnia, zwoła Radę Gabinetową w sprawie sytuacji na zachodniej granicy z Niemcami. Podkreślił, że będzie chciał poznać wszelkie dane statystyczne dot. nielegalnych migrantów.

Starcie Donalda Tuska z Samuelem Pereirą Wiadomości
Starcie Donalda Tuska z Samuelem Pereirą

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej doszło do starcia między Donaldem Tuskiem z Samuelem Pereirą. Dziennikarz wPolsce24 zapytał się szefa rządu na temat nagrań udostępnionych przez jego stację. Chodzi o taśmy z udziałem Romana Giertycha.

Pokojowe cuda Trumpa tylko u nas
Pokojowe cuda Trumpa

Nie wiemy, ilu ludziom ocalił życie w ostatnich tygodniach Donald Trump. Nie da się tego policzyć. Jednak jest pewne, że wielu mieszkańcom Afryki i Azji.

Nie dam się zastraszyć. Robert Bąkiewicz odpowiada Tuskowi ws. Ruchu Obrony Granic Wiadomości
"Nie dam się zastraszyć". Robert Bąkiewicz odpowiada Tuskowi ws. Ruchu Obrony Granic

Lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz zamieścił oświadczenie ws. wypowiedzi premiera Donalda Tuska na temat sytuacji na granicy z Niemcami.

Kto będzie w Kancelarii Prezydenta odpowiadał za sprawy międzynarodowe? Karol Nawrocki ujawnił nazwisko polityka
Kto będzie w Kancelarii Prezydenta odpowiadał za sprawy międzynarodowe? Karol Nawrocki ujawnił nazwisko

Prezydent elekt Karol Nawrocki w rozmowie na antenie Polsat News poinformował, kto w jego kancelarii będzie odpowiadał za sprawy międzynarodowe.

Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera polityka
Jacek Sasin o sytuacji w PiS: Nie zmienia się zwycięskiego lidera

– Nie zmienia się zwycięskiego lidera w czasie wyścigu wyborczego, a my jesteśmy na początku drogi – podkreślił Jacek Sasin, komentując kongres PiS oraz wybór Jarosława Kaczyńskiego na prezesa ugrupowania.

Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu Wiadomości
Teheran nie zrezygnuje ze wzbogacania uranu? Jest komunikat ambasadora Iranu

Ambasador Iranu przy ONZ Amir Said Irawani zadeklarował, że jego kraj "nigdy nie przestanie wzbogacać uranu". Dyplomata argumentował w wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS, że Teheran ma do tego "niezbywalne prawo" jako państwo-strona traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT).

Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy Wiadomości
Andrzej Duda: Dziękuje wszystkim, którzy zaangażowali się w ochronę granicy

Prezydent Andrzej Duda podziękował wszystkim, którzy działają na granicy z Niemcami, m.in. tym osobom, które zaangażowały się w Ruch Obrony Granic.

Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część protestów wyborczych Wiadomości
Nowy komunikat Sądu Najwyższego. Tak wyglądała część "protestów wyborczych"

Sąd Najwyższy opublikował dokumenty, którymi nie zajmie się w ramach protestów wyborczych. W komunikacie podkreśla, że otrzymał na przykład wydruki wiadomości mailowej od Romana Giertycha, w której znajdowała się instrukcja składania protestu wyborczego.

Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie z ostatniej chwili
Kim był Tadeusz Duda? Sąsiedzi mordercy spod Limanowej przerywają milczenie

Tadeusz Duda, 57-latek ze Starej Wsi pod Limanową, zabił swoją córkę i zięcia, a także ciężko ranił teściową. Choć dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piątek 27 czerwca, z każdym dniem na jaw wychodzą kolejne szczegóły. Mieszkańcy Starej Wsi, Zalesia i Młyńczysk opowiadają o tym, kim był Duda i jak doszło do koszmaru, którym od kilku dni żyje cała Polska.

REKLAMA

Eksperci podali jedną z przyczyn wzrostu cen transportu

Jedną z przyczyn rosnących cen transportu morskiego jest brak kontenerów. Jednak skala problemów z niedoborami kontenerów nie uzasadnia tak wysokiego wzrostu cen przewozów towarowych – uważają analitycy, z którymi rozmawiał PAP.
 Eksperci podali jedną z przyczyn wzrostu cen transportu
/ pixabay.com

W ostatnich miesiącach widać wyraźny wzrost cen frachtu morskiego, zwłaszcza transportu z Azji. Jak wynika z danych Morskiej Agencji Gdynia, o ile w połowie 2019 r. koszt transportu TEU (czyli objętości kontenera 20-stopowego) wynosił 750-850 dolarów, to w połowie 2020 r. było to już 950 - 1050 dol., a w tym roku 3600 - 3650 dol.

Zdaniem Marcina Czaplickiego, ekonomisty PKO BP, większe problemy z frachtem ma Europa niż USA. „Jeśli spojrzeć na indeksy, pokazujące ceny frachtu, to one są znacznie wyżej w przypadku indeksów dla Europy niż tych, dotyczących Stanów Zjednoczonych” – powiedział PAP Marcin Czaplicki.

Jak wyjaśnił, jedną z przyczyn kłopotów z transportem jest brak kontenerów. „W końcówce 2020 roku tak dużo kontenerowców płynęło na Zachodnie Wybrzeże USA, że pojawił się problem z dostępnością kontenerów i kontenerowców. Przepustowość portów amerykańskich okazała się niewystarczająca, aby szybko rozładować statki, więc zaczęły się kolejki i przestoje. W tym czasie dramatycznie wzrosły ceny frachtu do Europy, bo po prostu wszystko płynęło do USA” – powiedział Czaplicki.

Również Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, powiedział, że obecnie głównym problemem jest dostępność kontenerów.

„Problemem jest kontener. Kiedyś przewożono głównie towary masowe, takie jak surowce, które można było wrzucić do ładowni. Teraz transportuje się mniejsze ilości towarów, do przewozu których potrzeba kontenerów, których brakuje” – powiedział PAP Soroczyński.

Jego zdaniem, problem z kontenerami w Europie wziął się częściowo stąd, że uderzenie pandemii w Stary Kontynent było silniejsze niż w Azję.

„W Unii Europejskiej spadki PKB wynosiły po ok. 6-7 proc. w ubiegłym roku, w samej strefie euro koło 7 proc. Tymczasem gospodarka chińska odnotowała wzrost. Już wcześniej do Azji Europa wysyłała mniej towarów niż Azja do Europy, a pandemia sprawiła, że ilość towarów eksportowanych do Azji jeszcze spadła. W rezultacie nie tylko odbiór towarów z powodu pandemii był mniej płynny niż wcześniej, to jeszcze w drodze do Azji kontenerów nie było czym wypełnić. Wożenie kontenerów ma pusto jest możliwe, ale ma ograniczony sens ekonomiczny” – powiedział Piotr Soroczyński.

Zastrzegł jednak, że skala problemów z dostępnością kontenerów nie jest aż tak duża, jakby to wynikało z dynamiki cen frachtu.

„Problemy są umiarkowane a reakcje są duże. Pośrednicy – czyli ci, co dostarczają kontenery – wykorzystali okazję do podniesienia cen. Zwłaszcza, że część transportów była już opóźniona, no i jeszcze zatkanie kanału sueskiego i wynikający z tego korek dodatkowo wpłynął na ceny” – powiedział główny ekonomista KIG.

Efektem jest wyraźny wzrost wpływu kosztów transportu na ceny towarów.

„Dane zebrane przez ING pokazują, że globalnie dla niektórych grup towarowych, jak zabawki, ubrania czy artykuły wyposażenia domu koszt transportu w relacji do kosztu ich wytworzenia wzrósł z 5 procent przed pandemią do 20 proc. obecnie” – powiedział PAP Grzegorz Kwieciński, dyrektor departamentu ryzyka ubezpieczeniowego Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Tak duży wzrost cen transportu nie byłby możliwy, gdyby nie widoczne na całym świecie bardzo silne ożywienie gospodarcze.

„Mamy obecnie bezprecedensowo szybkie ożywienie gospodarcze na świecie, jedno z największych w historii. Notuje się olbrzymi zapotrzebowanie na wszystko, co wynika z odłożonego w czasie popytu, ale także z stymulacji fiskalnej i monetarnej na całym świecie. To wszystko prowadzi do narastania nierównowag w gospodarce, a ich emanacją jest rosnąca inflacja, zarówno producencka, jak i konsumencka” – powiedział ekonomista PKO BP Marcin Czaplicki.

Efektem jest bardzo mocny wzrost popytu na towary.

„Światowa Organizacja Handlu przewiduje dalszy silny wzrost wymiany towarowej – w całym roku o 8 proc., wynikający częściowo z przesunięcia popytu ze sfery usług, co będzie napędzać popyt na usługi transportowe i pchać jego koszty w górę. Najnowsze dane WTO pokazują, że w I kwartale handel zabawkami i sprzętem sportowym wzrósł o 60 proc. w skali roku, komputerami o 30 proc., a żelazem i stalą o 20 proc. Przy braku możliwości szybkiego uzupełnienia mocy transportowych koszty przewozu będą stanowić jeszcze przez długi czas wyzwanie” – stwierdził Grzegorz Kwieciński.

Na szczęście pojawiają się także sygnały, wskazujące, że problem kosztów transportu może zostać rozwiązany. „Zaczęliśmy zwracać uwagę na produkcję kontenerów. W Chinach ich produkcja wzrosła. Choć, oczywiście, większym problemem będzie zwiększenie produkcji kontenerowców” – stwierdził Czaplicki.

Polscy eksporterzy dostrzegają problem kosztów transportu, ale nie spędza on im snu z powiek.

„Eksporterzy, którym ubezpieczamy sprzedaż, sygnalizują nam znaczne wzrosty kosztów frachtu w ostatnich miesiącach, jednak nie wskazują ich jako kluczowego problemu w tym okresie. Nawet ci, którzy potrzebują importowanych elementów do własnej produkcji. Polscy hurtownicy importują sporo stali i wyrobów stalowych, ale tu koniunktura wydaje się niezachwiana, a rosnący popyt w budowlance czy przemyśle w kraju i w Europie nie budzi obaw co do rentowności biznesu” – powiedział Grzegorz Kwieciński z KUKE. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe