[Tylko u nas] Marcin Bąk: Faszyzm, faszyzm, wszędzie faszyzm…

Do napisania tekstu skłoniła mnie akcja internetowych trolli, która jak co roku stara się wprowadzić tyle zamętu w obchody 1 sierpnia i 15 sierpnia, ile to możliwe. Żyjemy w coraz większym stopniu w kulturze „memowej”, gdzie proste przekazy zastępują dawne myślenie opierające się na ciągach przyczynowo skutkowych. W okolicach 1 sierpnia internet polski, media społecznościowe i portale informacyjne, zalewane są przez mnóstwo obrazków, mających wzmóc czujność wobec „odradzającego się w Polsce faszyzmu”. Proste zdanie zawiera kilka bzdur. Faszyzm odradzający się w Polsce – to sugeruje, że się w tej Polsce kiedyś narodził.
/ Pixabay.com

Zastanówmy się wobec tego, czym jest w ogóle ten faszyzm, którym straszą zatroskani przyszłością naszego kraju lewicowo-liberalni publicyści.

Pojęcie to funkcjonuje w przestrzeni publicznej z kilkoma różnymi znaczeniami. Na potrzeby naszego tekstu posłużę się trzema roboczymi definicjami.  Pierwsza z nich to definicja historyczna, odwołująca się do historii idei. Mówi ona, że faszyzm to ideologia polityczna i ustrój państwowy, który powstał we Włoszech w latach 20 tych XX wieku, jego program sformułowany został  przez byłego działacza Włoskiej Partii Socjalistycznej Benito Musoliniego. Ustrój oparty na ideologii faszystowskiej był ustrojem wybitnie etatystycznym, kładł nacisk na kontrolę Państwa nad wszelkimi przejawami życia społecznego. Jednocześnie państwo faszystowskie chętnie podejmowało się roli redystrybutora dóbr i państwa opiekuńczego. Poza Włochami partie faszystowskie istniały również w innych krajach, próby wprowadzenia elementów ustroju faszystowskiego można znaleźć przed II wojną w różnych miejscach na świecie. Czasem z faszyzmem zrównuje się niemiecki narodowy socjalizm, choć istnieją między tymi ideologiami różnice.

Inna definicja faszyzmu zaczęła funkcjonować od 1925 roku, gdy Komintern przyjął rezolucję, w której uznano, że faszyzm jest narzędziem burżuazji do walki z klasą robotniczą. Wedle tej nowej, zmodyfikowanej definicji marksistowskiej, faszyzm jest naturalnym, ostatnim stadium społeczeństwa kapitalistycznego, które w agonalnym odruchu, czując zbliżającą się nieuchronnie zagładę w postaci Rewolucji, wydaje z siebie najbardziej spotworniałą formację społeczno – ekonomiczną. Jest nią właśnie faszyzm.  Dzięki wpływom agenturalnym wszędzie tam, gdzie docierała propaganda kominternowska a docierała naprawdę daleko, rozpowszechniało się takie właśnie, rozszerzone definiowanie faszyzmu. Ta rozszerzona definicja pozwalała stalinowskiej propagandzie nazywać faszystami w zasadzie wszystkich, którzy nie szli jednolitym, ludowym frontem w stronę wszechświatowej Rewolucji. Pojawiła się też kategoria „najmitów faszyzmu”, do której można było zostać zaliczonym jeszcze łatwiej i tak na przykład zwolennicy Trockiego zostali przez czujnych propagandystów Stalina zdemaskowani właśnie jako „najmici faszyzmu” i „międzynarodowej finansjery”. Nie miało kompletnie znaczenia, jakie były faktycznie głoszone przez oznakowanych etykietką „faszyzm” poglądy, mogli oni uważać się za socjalistów, rewolucjonistów, anarchistów, komunistów, nie ważne. Jeśli kierowany przez stalinowców Komintern uznał ich za faszystów – byli faszystami.

Jest jeszcze trzecia definicja, która rozpowszechniła się po II wojnie i wydaje się być dzisiaj najbardziej popularna wśród dominującego w mediach nurtu lewicowo – liberalnego. Jest to definicja kulturowa czy raczej antykulturowa. Jej początki sięgają lat trzydziestych XX wieku i prac tzw szkoły frankfurckiej.   Na uwagę zasługuje szczególnie praca działających od lat 30 na emigracji w USA Maxa Horkheimera i Teodora W. Adorno, którzy wydali w 1944 roku książkę „Dialektyka Oświecenia”. Praca ta i szereg następujących po niej, stanowiła dogłębną krytykę dotychczasowej cywilizacji zachodniej. W ujęciu frankfurtczyków faszyzm był naturalnym efektem panującej w Europie od stuleci kultury, pojęciem znacznie szerszym od doktryny politycznej. Faszyzm rodzi się, ich zdaniem, jako końcowy efekt panującej w Europie hierarchii wartości, religii chrześcijańskiej, patriarchalnej, monogamicznej rodziny. To rozszerzone pojęcie faszyzmu przeniknęło do kultury masowej i publicystyki tak mocno, że dzisiaj wielu ludzi używa go nawet nie zdając sobie sprawy z jego pochodzenia. W rozumieniu lewicowych krytyków cywilizacji łacińskiej faszyzmem może być absolutnie wszystko, co wiąże się z kulturą zachodnią. Faszyzmem zostają nazwane przywiązanie do tradycji, uczestnictwo w praktykach religijnych, szacunek dla społecznej hierarchii lub poszanowanie dla kanonów estetycznych, obowiązujących przez stulecia w europejskiej sztuce. Faszyzmem zostanie nazwane jakiekolwiek kwestionowanie obecnie dominującego ustroju, czyli demokracji przedstawicielskiej i wypowiedzi pozytywne wobec innej formy ustrojowej np. monarchii. Jednak i sama demokracja również może zostać nazwana faszyzmem, gdy tylko w jakimś referendum lub głosowaniu większość obywateli podejmie niewłaściwą, zdaniem luminarzy postępu decyzję. Kto ma prawo oceniać, co jest a co nie jest faszyzmem? Znowu trzeba się odwołać do myśliciela szkoły frankfurckiej Herberta Marcusego, który w eseju „Tolerancja Represywna” z roku 1965 uzasadnił, że to dobrze zorganizowana, postępowa i świadoma swoich celów mniejszość ma dominować nad konserwatywną, lecz nie potrafiącą bronić własnego systemu wartości większością. Jednym słowem, wszystko co czyni postępowa, lewicowa awangarda społeczeństwa jest z definicji słuszne zaś wszystkie próby przeciwstawienia się postępowi przez konserwatywną większość mogą być nazwane faszyzmem. Faszystą bywa nazywany w publicystyce premier Węgier Viktor Orban, faszystami bywają przywódcy Polski i innych krajów europejskich. Jeszcze bardziej dezorientuje częste użycie terminu „faszyzujący” w odniesieniu do przeciwników politycznych, gdyż jest to pojęcie wymykające się już jakimkolwiek precyzyjnym definicjom a stosowane jest w publicystyce politycznej jako stygmatyzująca etykieta.

Tak więc warto pamiętać, że słowo faszyzm, używane i nadużywane w debacie publicznej ma już bardzo mało albo zgoła nic wspólnego z ideologią stworzoną przez Musoliniego. Pozostaje natomiast wygodnym narzędziem walki antykulturowej.


 

POLECANE
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska Wiadomości
„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska

W sobotę, 13 grudnia 2025 roku, mijają dokładnie dwa lata od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska - złożonego z KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Z tej okazji Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, opublikował na X ostrą krytykę premiera i jego ekipy. „Ten rząd jest dokładnie taki, jakiego można było się spodziewać po Tusku - leniwy i pozbawiony ambicji” - napisał.

Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia z ostatniej chwili
Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia

Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz przebywający w białoruskim więzieniu Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna Europa oraz Wyspy Brytyjskie pozostaną pod wpływem głębokiego niżu islandzkiego. Również północno-zachodnia Rosja będzie w obszarze niżu. Natomiast południowa, centralna części kontynentu oraz większość zachodniej Europy będą pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska pozostanie w obszarze przejściowym pomiędzy wyżej wspomnianym wyżem a niżem islandzkim. Będziemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim.

Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany z ostatniej chwili
Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany

Niemieckie media informują o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Faszyzm, faszyzm, wszędzie faszyzm…

Do napisania tekstu skłoniła mnie akcja internetowych trolli, która jak co roku stara się wprowadzić tyle zamętu w obchody 1 sierpnia i 15 sierpnia, ile to możliwe. Żyjemy w coraz większym stopniu w kulturze „memowej”, gdzie proste przekazy zastępują dawne myślenie opierające się na ciągach przyczynowo skutkowych. W okolicach 1 sierpnia internet polski, media społecznościowe i portale informacyjne, zalewane są przez mnóstwo obrazków, mających wzmóc czujność wobec „odradzającego się w Polsce faszyzmu”. Proste zdanie zawiera kilka bzdur. Faszyzm odradzający się w Polsce – to sugeruje, że się w tej Polsce kiedyś narodził.
/ Pixabay.com

Zastanówmy się wobec tego, czym jest w ogóle ten faszyzm, którym straszą zatroskani przyszłością naszego kraju lewicowo-liberalni publicyści.

Pojęcie to funkcjonuje w przestrzeni publicznej z kilkoma różnymi znaczeniami. Na potrzeby naszego tekstu posłużę się trzema roboczymi definicjami.  Pierwsza z nich to definicja historyczna, odwołująca się do historii idei. Mówi ona, że faszyzm to ideologia polityczna i ustrój państwowy, który powstał we Włoszech w latach 20 tych XX wieku, jego program sformułowany został  przez byłego działacza Włoskiej Partii Socjalistycznej Benito Musoliniego. Ustrój oparty na ideologii faszystowskiej był ustrojem wybitnie etatystycznym, kładł nacisk na kontrolę Państwa nad wszelkimi przejawami życia społecznego. Jednocześnie państwo faszystowskie chętnie podejmowało się roli redystrybutora dóbr i państwa opiekuńczego. Poza Włochami partie faszystowskie istniały również w innych krajach, próby wprowadzenia elementów ustroju faszystowskiego można znaleźć przed II wojną w różnych miejscach na świecie. Czasem z faszyzmem zrównuje się niemiecki narodowy socjalizm, choć istnieją między tymi ideologiami różnice.

Inna definicja faszyzmu zaczęła funkcjonować od 1925 roku, gdy Komintern przyjął rezolucję, w której uznano, że faszyzm jest narzędziem burżuazji do walki z klasą robotniczą. Wedle tej nowej, zmodyfikowanej definicji marksistowskiej, faszyzm jest naturalnym, ostatnim stadium społeczeństwa kapitalistycznego, które w agonalnym odruchu, czując zbliżającą się nieuchronnie zagładę w postaci Rewolucji, wydaje z siebie najbardziej spotworniałą formację społeczno – ekonomiczną. Jest nią właśnie faszyzm.  Dzięki wpływom agenturalnym wszędzie tam, gdzie docierała propaganda kominternowska a docierała naprawdę daleko, rozpowszechniało się takie właśnie, rozszerzone definiowanie faszyzmu. Ta rozszerzona definicja pozwalała stalinowskiej propagandzie nazywać faszystami w zasadzie wszystkich, którzy nie szli jednolitym, ludowym frontem w stronę wszechświatowej Rewolucji. Pojawiła się też kategoria „najmitów faszyzmu”, do której można było zostać zaliczonym jeszcze łatwiej i tak na przykład zwolennicy Trockiego zostali przez czujnych propagandystów Stalina zdemaskowani właśnie jako „najmici faszyzmu” i „międzynarodowej finansjery”. Nie miało kompletnie znaczenia, jakie były faktycznie głoszone przez oznakowanych etykietką „faszyzm” poglądy, mogli oni uważać się za socjalistów, rewolucjonistów, anarchistów, komunistów, nie ważne. Jeśli kierowany przez stalinowców Komintern uznał ich za faszystów – byli faszystami.

Jest jeszcze trzecia definicja, która rozpowszechniła się po II wojnie i wydaje się być dzisiaj najbardziej popularna wśród dominującego w mediach nurtu lewicowo – liberalnego. Jest to definicja kulturowa czy raczej antykulturowa. Jej początki sięgają lat trzydziestych XX wieku i prac tzw szkoły frankfurckiej.   Na uwagę zasługuje szczególnie praca działających od lat 30 na emigracji w USA Maxa Horkheimera i Teodora W. Adorno, którzy wydali w 1944 roku książkę „Dialektyka Oświecenia”. Praca ta i szereg następujących po niej, stanowiła dogłębną krytykę dotychczasowej cywilizacji zachodniej. W ujęciu frankfurtczyków faszyzm był naturalnym efektem panującej w Europie od stuleci kultury, pojęciem znacznie szerszym od doktryny politycznej. Faszyzm rodzi się, ich zdaniem, jako końcowy efekt panującej w Europie hierarchii wartości, religii chrześcijańskiej, patriarchalnej, monogamicznej rodziny. To rozszerzone pojęcie faszyzmu przeniknęło do kultury masowej i publicystyki tak mocno, że dzisiaj wielu ludzi używa go nawet nie zdając sobie sprawy z jego pochodzenia. W rozumieniu lewicowych krytyków cywilizacji łacińskiej faszyzmem może być absolutnie wszystko, co wiąże się z kulturą zachodnią. Faszyzmem zostają nazwane przywiązanie do tradycji, uczestnictwo w praktykach religijnych, szacunek dla społecznej hierarchii lub poszanowanie dla kanonów estetycznych, obowiązujących przez stulecia w europejskiej sztuce. Faszyzmem zostanie nazwane jakiekolwiek kwestionowanie obecnie dominującego ustroju, czyli demokracji przedstawicielskiej i wypowiedzi pozytywne wobec innej formy ustrojowej np. monarchii. Jednak i sama demokracja również może zostać nazwana faszyzmem, gdy tylko w jakimś referendum lub głosowaniu większość obywateli podejmie niewłaściwą, zdaniem luminarzy postępu decyzję. Kto ma prawo oceniać, co jest a co nie jest faszyzmem? Znowu trzeba się odwołać do myśliciela szkoły frankfurckiej Herberta Marcusego, który w eseju „Tolerancja Represywna” z roku 1965 uzasadnił, że to dobrze zorganizowana, postępowa i świadoma swoich celów mniejszość ma dominować nad konserwatywną, lecz nie potrafiącą bronić własnego systemu wartości większością. Jednym słowem, wszystko co czyni postępowa, lewicowa awangarda społeczeństwa jest z definicji słuszne zaś wszystkie próby przeciwstawienia się postępowi przez konserwatywną większość mogą być nazwane faszyzmem. Faszystą bywa nazywany w publicystyce premier Węgier Viktor Orban, faszystami bywają przywódcy Polski i innych krajów europejskich. Jeszcze bardziej dezorientuje częste użycie terminu „faszyzujący” w odniesieniu do przeciwników politycznych, gdyż jest to pojęcie wymykające się już jakimkolwiek precyzyjnym definicjom a stosowane jest w publicystyce politycznej jako stygmatyzująca etykieta.

Tak więc warto pamiętać, że słowo faszyzm, używane i nadużywane w debacie publicznej ma już bardzo mało albo zgoła nic wspólnego z ideologią stworzoną przez Musoliniego. Pozostaje natomiast wygodnym narzędziem walki antykulturowej.



 

Polecane