[Tylko u nas] Marcin Bąk: W sytuacji zagrożenia państwa piata kolumna odrzuca pozory. I to jest korzyść z tego kryzysu
![mężczyzna w ciemnych okularach, zdjęcie ilustracyjne [Tylko u nas] Marcin Bąk: W sytuacji zagrożenia państwa piata kolumna odrzuca pozory. I to jest korzyść z tego kryzysu](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//uploads/cropit/1637434430c6e7708bc4b8f61ac485dd4e03729334d1dd435dd128e90c5b5ad6529075d19f.jpg)
W ostatnich kilku tygodniach a nawet kilku dniach wydarzyło się wiele. Wiele się też wyjaśniło, ale po kolei. Jak twierdzi znaczna większość fachowców od spraw bezpieczeństwa, to co zaczęło się późnym latem na granicy z Białorusią nosi wszelkie znamiona działań hybrydowych, wymierzonych przeciwko państwu polskiemu. Ciekawe są dwa aspekty, jakie już wyłaniają się przy okazji całej sytuacji, wewnętrzny i zewnętrzny. Wewnątrz kraju mamy do czynienia z działaniami, noszącymi cechy działań agenturalnych, nawet jeśli poszczególni ich uczestnicy nie zdają sobie z tego kompletnie sprawy. Wymienić tu należy: akcje różnych formalnych i nieformalnych organizacji lewicowych, NGO, stowarzyszeń i fundacji, happeningi i dramy urządzane na granicy; ofensywę medialną, prowadzaną przez część mediów krajowych, w tym działania w mediach społecznościowych nakierowane na emocje, epatujące obrazkami błąkających się dzieci i przedstawiające Straż Graniczną jako oprawców; no i w końcu działania polityków, w tym przedstawicieli największej partii opozycyjnej, które noszą wszelkie znamiona dywersji, skierowanej przeciwko własnemu państwu. Bo jeśli to nie jest dywersja, to co to jest?
Drugi aspekt, zewnętrzny, to kwestia „unijnej polityki zagranicznej”, której po prostu nie ma. To nie z Unią rozmawiają Putin i Łukaszenko, lecz z przedstawicielami najpotężniejszych w Unii państw. Nawiasem mówiąc, rozmowy te odbywają się trochę ponad naszymi głowami, co budzi u Polaków jak najgorsze reminiscencje natury historycznej. Dał temu wyraz prezydent Andrzej Duda podczas wystąpienia w Czarnogórze. No i pojawił się oczywiście Władimir Putin, pozornie nie zainteresowany, pozornie nie będący stroną konfliktu, lecz gotowy w każdej chwili podać pomocną dłoń słowiańskim narodom. Jeden z możliwych scenariuszy dalszego rozwoju sytuacji, dość upiorny, to objęcie kuratelą przez potęgi ościenne „kraju nad Wisłą”, nie radzącego sobie z problemami, niepraworządnego.
Z całej tej, niewesołej sytuacji, można jednak wyciągnąć pewne korzyści. Opadły maski i jeśli ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości co do prawdziwych intencji aktorów tej gry to już ich chyba nie ma. Widzimy, że Unia Europejska wraz ze swoją rozbudowaną biurokracją, jest tylko fasadą. Realną politykę uprawiają tylko silni gracze, przede wszystkim Niemcy, którzy chcą się ułożyć z Władimirem Putinem, wracając w koleiny starej, wypróbowanej polityki Bismarcka.
Na naszym polskim podwórku również sporo się wyjaśniło. W chwili zagrożenia bezpieczeństwa państwa prawdziwości nabiera twierdzenie, że istnieją tylko dwie partie – Partia Polska i Partia Antypolska. Do tej drugiej zalicza się znaczna część polityków, celebrytów, przedstawicieli świata mediów. Wiemy teraz, na kogo można liczyć w chwili próby a kto jest całkowicie pozbawiony instynktu państwowego, by nie wyrazić tego mocniej. Trzeba też pamiętać, że te ugrupowania polityczne, które zawiodły kompletnie w chwili próby, cieszą się poparciem znacznej części naszych współobywateli. To dość gorzka konstatacja ale lepiej przyjąć ją do wiadomości, niż żyć dalej złudzeniami.
Prawda jest jedynym pewnym fundamentem do uprawiania skutecznej polityki.