Zapadł prawomocny wyrok za złamanie izolacji po zakażeniu koronawirusem. Kobieta już spędziła w areszcie ponad pięć miesięcy

Mieszkanka Torunia, która za naruszenie w ub. roku zasad izolacji po zakażeniu koronawirusem została skazana na rok więzienia w zawieszeniu, nie została zwolniona z informowania sądu o przebiegu kary – orzekł we wtorek Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Fot. ilustracyjna Zapadł prawomocny wyrok za złamanie izolacji po zakażeniu koronawirusem. Kobieta już spędziła w areszcie ponad pięć miesięcy
Fot. ilustracyjna / PAP/Andrzej Grygiel

Wyrok jest prawomocny.

W maju Sąd Okręgowy w Toruniu skazał Karolinę L. na karę roku więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres roku próby wraz z oddaniem oskarżonej w tym okresie pod dozór kuratora.

Ponadto Karolina L. została zobowiązana do pisemnego informowania sądu, raz na cztery miesiące, o przebiegu okresu próby oraz zapłaty na rzecz 12 pokrzywdzonych osób zadośćuczynienia w kwocie po 150 złotych.

To od tej ostatniej części wyroku sądu niższej instancji apelację wniósł obrońca oskarżonej Mariusz Lewandowski, argumentując, że pisemne informowanie sądu przez Karolinę L. jest niezasadne i nielogiczne, skoro i tak jest ona oddana pod nadzór kuratora sądowego.

We wtorek przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku odbyła się rozprawa odwoławcza w tej sprawie.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając, że pisemne informowanie sądu przez Karolinę L. o przebiegu odbywania przez nią kary nie jest dublowaniem pracy kuratora.

„Zobowiązanie nałożone w tym punkcie wyroku Sądu Okręgowego dotyczy składania sprawozdań przez samą oskarżoną. Czyli jest formą takiego samo dozoru. Pełni to funkcje wychowawcze oraz indywidualno-prewencyjne. W ten sposób oskarżona pozostając pod presją składania tych zobowiązań, sama siebie kontroluje. I te informacje składane przez oskarżoną mogą być weryfikowane przez sąd również z informacjami udzielanymi przez kuratora. Nie ma tu więc żadnego dualizmu” – powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Marta Urbańska.

Kobieta spędziła w areszcie ponad pięć miesięcy. Trafiła do niego w maju 2020 r. z uwagi na potwierdzenie złamania przez nią zasad izolacji. Pomimo nałożonego na nią takiego obowiązku po zakażeniu koronawirusem dwukrotnie 30 kwietnia i 2 maja ub. roku udała się m.in. do apteki, sklepów spożywczych oraz sklepu z pamiątkami.

Zdaniem prokuratury, kobieta „sprowadziła zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób”, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Oskarżona mogła spowodować zarażenie koronawirusem u ponad 30 osób.

Karolina L. chciała się poddać dobrowolnie karze, ale strony postępowania nie doszły w tej sprawie do porozumienia. Z tego powodu pod koniec stycznia 2021 r. sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Toruniu.

W toruńskim sądzie oskarżona wielokrotnie przepraszała za swoje zachowanie.

„Nie miałam wyjścia. Musiałam wyjść wówczas na zakupy i po leki, bo nie miał za mnie kto tego zrobić. Żałuję tego, co się stało. Leczę się na depresję, a pobyt w areszcie był dla mnie strasznym przeżyciem. Nigdy wcześniej nie byłam w takim miejscu” – mówiła dziennikarzom Karolina L. (PAP)


 

POLECANE
Niech spie.dala. Silni Razem wściekli na Donalda Tuska gorące
"Niech spie.dala". "Silni Razem" wściekli na Donalda Tuska

Hasztag #SilniRazem po wielokrotnej kompromitacji nie jest już tak popularny na "X". Jednak stał się symbolem najbardziej zajadłej postawy "antypis". I potocznie tak są dziś nazywani najbardziej zajadli zwolennicy Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej, czy Romana Giertycha. A dzisiaj nie są z Donalda Tuska, mówić bardzo oględnie, zadowoleni.

Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów Wiadomości
Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów

Polskie marki kamperów zdobywają coraz większe uznanie na niemieckim rynku. Affinity, Freedo, Masuria i Vannado nie tylko przekonują klientów wysoką jakością, ale także zyskują lojalność dealerów.

„Zaraz zemdleję”. Dramatyczne wyznanie Nataszy Urbańskiej Wiadomości
„Zaraz zemdleję”. Dramatyczne wyznanie Nataszy Urbańskiej

Podróż powrotna z Czarnogóry do Polski okazała się dla Nataszy Urbańskiej jednym z najbardziej stresujących doświadczeń w życiu. Artystka opisała na Instagramie sytuację, do której doszło na pokładzie samolotu LOT lecącego z Podgoricy do Warszawy. Zemdlała, a - jak twierdzi - personel pokładowy zignorował nie tylko jej stan, ale i potrzeby pozostałych pasażerów.

Sukces tym razem nie dla Polek. Włoszki zbyt mocne w półfinale LN Wiadomości
Sukces tym razem nie dla Polek. Włoszki zbyt mocne w półfinale LN

Polskie siatkarki przegrały z Włoszkami 0:3 (18:25, 16:25, 14:25) w półfinale rozgrywanego w Łodzi turnieju finałowego Ligi Narodów. W niedzielę zagrają w meczu o trzecie miejsce z przegranym drugiego sobotniego półfinału, w którym Brazylia zmierzy się z Japonią.

Nowy model AI uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście gorące
Nowy model AI uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście

Nowy Claude Opus 4 firmy Anthropic często uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście. Model groził ujawnieniem prywatnych informacji o inżynierach, którzy mieli planować jego wyłączenie.

Awaryjne lądowanie samolotu LOT w Warszawie z ostatniej chwili
Awaryjne lądowanie samolotu LOT w Warszawie

Z powodu sygnału o możliwej usterce lecący z Warszawy do Sofii samolot linii LOT musiał awaryjnie lądować na Lotnisku Chopina. - Lądowanie odbyło się w asyście służb. Maszyna wylądowała bezpiecznie - poinformował rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT Krzysztof Moczulski.

Wielki słup dymu nad Katowicami. Trwa dogaszanie Wiadomości
Wielki słup dymu nad Katowicami. Trwa dogaszanie

W sobotnie popołudnie, 26 lipca, w Katowicach doszło do pożaru w rejonie ul. Sądowej i Raciborskiej. Paliły się podkłady kolejowe składowane w pobliżu torowiska, w bezpośrednim sąsiedztwie budowy przy dworcu głównym PKP.

Niebezpieczny incydent w Krakowie. Kilkanaście osób poszkodowanych Wiadomości
Niebezpieczny incydent w Krakowie. Kilkanaście osób poszkodowanych

W piątkowy wieczór doszło do niebezpiecznego incydentu na przystanku tramwajowym przy ul. Bronowickiej w Krakowie. Z okna przejeżdżającego tramwaju ktoś rozpylił gaz pieprzowy w stronę grupy osób czekających na peronie. Jak informują poszkodowani, sytuacja miała miejsce około godziny 19:30.

Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa

Prawie 250 tys. zł kosztować będzie dokumentacja projektowa nowego domu kultury, który powstanie w Rzeszowie na osiedlu Krakowska Południe przy ul. Stojałowskiego. Dokumentacja gotowa ma być w ciągu 10 miesięcy.

Czerwona flaga na Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. GIS zakazuje kąpieli Wiadomości
Czerwona flaga na Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. GIS zakazuje kąpieli

Czerwone flagi zakazujące wejścia do wody wiszą w sobotę w dwunastu kąpieliskach w województwach pomorskim i zachodniopomorskim. Powodem jest zakwit sinic.

REKLAMA

Zapadł prawomocny wyrok za złamanie izolacji po zakażeniu koronawirusem. Kobieta już spędziła w areszcie ponad pięć miesięcy

Mieszkanka Torunia, która za naruszenie w ub. roku zasad izolacji po zakażeniu koronawirusem została skazana na rok więzienia w zawieszeniu, nie została zwolniona z informowania sądu o przebiegu kary – orzekł we wtorek Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Fot. ilustracyjna Zapadł prawomocny wyrok za złamanie izolacji po zakażeniu koronawirusem. Kobieta już spędziła w areszcie ponad pięć miesięcy
Fot. ilustracyjna / PAP/Andrzej Grygiel

Wyrok jest prawomocny.

W maju Sąd Okręgowy w Toruniu skazał Karolinę L. na karę roku więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres roku próby wraz z oddaniem oskarżonej w tym okresie pod dozór kuratora.

Ponadto Karolina L. została zobowiązana do pisemnego informowania sądu, raz na cztery miesiące, o przebiegu okresu próby oraz zapłaty na rzecz 12 pokrzywdzonych osób zadośćuczynienia w kwocie po 150 złotych.

To od tej ostatniej części wyroku sądu niższej instancji apelację wniósł obrońca oskarżonej Mariusz Lewandowski, argumentując, że pisemne informowanie sądu przez Karolinę L. jest niezasadne i nielogiczne, skoro i tak jest ona oddana pod nadzór kuratora sądowego.

We wtorek przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku odbyła się rozprawa odwoławcza w tej sprawie.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając, że pisemne informowanie sądu przez Karolinę L. o przebiegu odbywania przez nią kary nie jest dublowaniem pracy kuratora.

„Zobowiązanie nałożone w tym punkcie wyroku Sądu Okręgowego dotyczy składania sprawozdań przez samą oskarżoną. Czyli jest formą takiego samo dozoru. Pełni to funkcje wychowawcze oraz indywidualno-prewencyjne. W ten sposób oskarżona pozostając pod presją składania tych zobowiązań, sama siebie kontroluje. I te informacje składane przez oskarżoną mogą być weryfikowane przez sąd również z informacjami udzielanymi przez kuratora. Nie ma tu więc żadnego dualizmu” – powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Marta Urbańska.

Kobieta spędziła w areszcie ponad pięć miesięcy. Trafiła do niego w maju 2020 r. z uwagi na potwierdzenie złamania przez nią zasad izolacji. Pomimo nałożonego na nią takiego obowiązku po zakażeniu koronawirusem dwukrotnie 30 kwietnia i 2 maja ub. roku udała się m.in. do apteki, sklepów spożywczych oraz sklepu z pamiątkami.

Zdaniem prokuratury, kobieta „sprowadziła zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób”, za co grozi do ośmiu lat więzienia. Oskarżona mogła spowodować zarażenie koronawirusem u ponad 30 osób.

Karolina L. chciała się poddać dobrowolnie karze, ale strony postępowania nie doszły w tej sprawie do porozumienia. Z tego powodu pod koniec stycznia 2021 r. sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Toruniu.

W toruńskim sądzie oskarżona wielokrotnie przepraszała za swoje zachowanie.

„Nie miałam wyjścia. Musiałam wyjść wówczas na zakupy i po leki, bo nie miał za mnie kto tego zrobić. Żałuję tego, co się stało. Leczę się na depresję, a pobyt w areszcie był dla mnie strasznym przeżyciem. Nigdy wcześniej nie byłam w takim miejscu” – mówiła dziennikarzom Karolina L. (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe