Grodzki domaga się od premiera wyjaśnień "w sprawie inwigilacji" senatora Brejzy

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki oczekuje wyjaśnień od premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, "w sprawie inwigilacji" senatora Krzysztofa Brejzy - podała Kancelaria Senatu.
 Grodzki domaga się od premiera wyjaśnień
/ Fot. M. Józefaciuk - Kancelaria Senatu

Kancelaria Senatu zamieściła na Twitterze skany pism, jakie Grodzki wystosował do premiera i szefa MSWiA, w związku z doniesieniami o wykorzystywaniu systemu Pegasus, czyli opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania do inwigilacji. Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, oprogramowaniem Pegasus inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.

"Jako Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i opiekun wszystkich senatorów czuję się w obowiązku wystąpić do Pana w związku z ujawnieniem opinii publicznej bulwersujących informacji o inwigilacji senatora RP Krzysztofa Brejzy, co najmniej w czasie sprawowania mandatu poselskiego" - napisał Grodzki w liście do premiera, datowanym na wtorek.

W piśmie wskazał też, że z ujawnionych informacji wynika, z ogromnym prawdopodobieństwem to, że podległe szefowi rządu służby specjalne używały zaawansowanego oprogramowania szpiegowskiego, stworzonego do walki z terroryzmem i międzynarodową przestępczością, do inwigilacji polityka pełniącego kluczową funkcję w kampanii wyborczej opozycji, a także "do szpiegowania innych osób identyfikowanych jako przeciwnicy pańskiego obozu politycznego".

Grodzki zwrócił uwagę, że z dostępnych informacji nie wynika, by wobec senatora Brejzy toczyło się jakiekolwiek postępowanie, dotyczące jego choćby domniemanego udziału w popełnieniu jakiegokolwiek przestępstwa, w odniesieniu do którego stosowanie kontroli operacyjnej byłoby ustawowo dopuszczalne.

Zdaniem Marszałka Senatu, jest wysoce prawdopodobne, że doszło do popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy służb specjalnych.

"Język parlamentarny nie zawiera słów, pozwalających dostatecznie dobitnie ocenić tego rodzaju poczynania, wpisujące się niestety w ciąg działań sprzecznych z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, konsekwentnie dewastujących instytucje demokratycznego państwa i łamiących demokratyczne standardy. Na ponury żart zakrawa, że całkowicie nieakceptowalne w demokratycznym państwie prawnym działania wobec polityka opozycji zostały podjęte nie przez służby specjalne państwa komunistycznego, lecz przez służby odrodzonej Rzeczypospolitej Polskiej, podległe panu premierowi — człowiekowi w młodości poważnie zaangażowanemu w działalność opozycyjną i zarazem synowi śp Kornela Morawieckiego, jednej z najważniejszych postaci polskiej opozycji przeciwko totalitarnemu reżimowi, który wykorzystywał przeciwko niemu cale ówcześnie dostępne instrumentarium inwigilacyjne" - napisał Grodzki.

"Choć różnica perspektyw opozycjonisty i Prezesa Rady Ministrów nie powinna budzić zdziwienia, wyrażam w tym kontekście wątpliwość, czy wciąż aktualne pozostają słowa pańskiego politycznego mentora: +My jesteśmy tu gdzie wtedy+, czy też pańska formacja polityczna — w imię doraźnych wyborczych kalkulacji — jawnie stanęła, +tam gdzie stało ZOMO+ i Służba Bezpieczeństwa?" - dodał marszałek.

Grodzki stwierdził w piśmie, że ujawnione opinii publicznej przypadki elektronicznej inwigilacji osób, w różny sposób powiązanych z — działającą w pełni legalnie — opozycją polityczną, "rodzą nieodparte skojarzenia z wydarzeniami mającymi miejsce przed półwieczem w wewnętrznej polityce amerykańskiej". "Ich konsekwencje są powszechnie znane" - zaznaczył.

Grodzki wyraził też nadzieję, że szef rządu znajdzie "dość siły i determinacji, by — wspomniane wyżej — działania podległych panu służb specjalnych wobec wszystkich osób powiązanych z legalnie działającą opozycją zostały ujawnione i szczegółowo przeanalizowane, a winni szokującego nadużycia narzędzi inwigilacji — w sposób całkowicie sprzeczny z ich przeznaczeniem — ukarani".

Grodzki podobnie brzmiące pismo skierował też do szefa MSWiA.

Według Citizen Lab, do telefonu Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. Wcześniej badacze informowali o inwigilacji Pegasusem mec. Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek, nie byli jednak w stanie wskazać, kto dokładnie stoi za szpiegowaniem, ale podkreślono, że jedynymi klientami izraelskiej firmy są rządowe agencje.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do doniesień ws. Pegasusa, przypomniał, że "w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd". Jak dodał, "sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione". (PAP)


 

POLECANE
Pracownik TVN zadał Nawrockiemu pytanie. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał Wiadomości
Pracownik TVN zadał Nawrockiemu pytanie. Takiej odpowiedzi się nie spodziewał

Wczoraj Karol Nawrocki odwiedził Maków w powiecie skierniewickim, gdzie wziął udział w akcji sadzenia lasu. Na miejscu pojawili się również przedstawiciele mediów, na których pytania kandydat na prezydenta odpowiadał

Ukraina i USA zawarły umowę. Chodzi o minerały i pomoc wojskową z ostatniej chwili
Ukraina i USA zawarły umowę. Chodzi o minerały i pomoc wojskową

Umowa między rządami USA i Ukrainy "w sprawie ustanowienia Amerykańsko-Ukraińskiego Funduszu Inwestycyjnego na rzecz Odbudowy" odnosi się do 57 minerałów i pomocy wojskowej ze strony USA. Umowa nie reguluje wydobycia i przychodów z wydobycia minerałów. Nie obejmuje również przychodów z ukraińskiej infrastruktury, co pierwotnie proponowały USA.

Na Podhalu powstanie nowy odwiert geotermalny o głębokości 4 km z ostatniej chwili
Na Podhalu powstanie nowy odwiert geotermalny o głębokości 4 km

Trwają prace przygotowawcze do rozpoczęcia wiercenia czwartego geotermalnego odwiertu produkcyjnego. Inwestycja Geotermii Podhalańskiej, mająca na celu zwiększenie mocy ciepłowni geotermalnej, została nieznacznie przesunięta względem pierwotnego harmonogramu z uwagi na kończące się prace przy wcześniejszym, sąsiednim odwiercie.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa i turystów Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Krakowa i turystów

Od czwartku - po zimowej przerwie - powróciła rekreacyjna linia autobusowa ułatwiająca mieszkańcom Krakowa i turystom dojazd do Ojcowskiego Parku Narodowego. Połączenie do Ojcowa będzie uruchamiane latem we wszystkie soboty i dni świąteczne.

Niemieckie pieniądze i kult niemieckiego dziedzictwa na zachodzie Polski tylko u nas
Niemieckie pieniądze i kult "niemieckiego dziedzictwa" na zachodzie Polski

Regiony przygraniczne na zachodzie Polski muszą mierzyć się z wyzwaniami na różnych płaszczyznach. Pierwotnie tzw. Ziemie Odzyskane funkcjonowały w systemie komunistycznym jako ziemie pozbawione pamięci historycznej i własnego dziedzictwa kulturowego.

Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy polsko-niemieckiej. Komunikat niemieckich służb

Niemieckie służby opublikowały kolejne komunikaty dotyczące sytuacji na polsko-niemieckiej granicy związane z nielegalnymi imigrantami.

Nie żyje syn Lecha Wałęsy. Ciało znaleźli policjanci po zawiadomieniu sąsiadów z ostatniej chwili
Nie żyje syn Lecha Wałęsy. Ciało znaleźli policjanci po zawiadomieniu sąsiadów

Zmarł syn byłego prezydenta, Sławomir Wałęsa. Jak ustalił "Super Express" ciało mężczyzny zostało znalezione po zawiadomieniu policji przez zaniepokojonych policjantów. Syn Lecha Wałęsy miał 52 lata. 

Prof. Czarnek: a jak przyjedzie do mnie TSUE czy srue, to im opowiem bajkę o wężu Wiadomości
Prof. Czarnek: "a jak przyjedzie do mnie TSUE czy srue, to im opowiem bajkę o wężu"

Gościem Roberta Mazurka w Kanale Zero był prof. Przemysław Czarnek. Były szef MEN opowiadał o reformie wymiaru sprawiedliwości, a nagranie ze słowami, w których za pomocą bajki o wężu streścił, co powiedziałby delegacji z UE, gdyby ta krytycznie odniosła się do jego działań, stało się viralem.

Konflikt między mocarstwami atomowymi. Alarmująca zapowiedź Pakistanu z ostatniej chwili
Konflikt między mocarstwami atomowymi. Alarmująca zapowiedź Pakistanu

Wojna między Indiami i Pakistanem staje się coraz bardziej realna. Według pakistańskiego ministra informacji, który powołuje się na wywiad swojego kraju, miałaby się ona zacząć w ciągu najbliższych godzin rzekomym atakiem militarnym ze strony Indii. Obydwa państwa to mocarstwa atomowe.   

Rafał, o czym ty mówisz?. Partia Razem uderza w Trzaskowskiego pilne
"Rafał, o czym ty mówisz?". Partia Razem uderza w Trzaskowskiego

"Nam się udało wprowadzić 14 tys. nowych mieszkań na rynek komunalny, wybudowaliśmy 2 tys., w budowie jest kolejnych 2 tys." - mówił podczas debaty Rafał Trzaskowski. Na te informacje zareagowała w nagraniu w mediach społecznościowych polityk partii Lewica Razem Zofia Piotrowska, opisując, jak naprawdę wygląda polityka mieszkaniowa w Warszawie i spełnianie obietnic wyborczych przez kandydata KO.

REKLAMA

Grodzki domaga się od premiera wyjaśnień "w sprawie inwigilacji" senatora Brejzy

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki oczekuje wyjaśnień od premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, "w sprawie inwigilacji" senatora Krzysztofa Brejzy - podała Kancelaria Senatu.
 Grodzki domaga się od premiera wyjaśnień
/ Fot. M. Józefaciuk - Kancelaria Senatu

Kancelaria Senatu zamieściła na Twitterze skany pism, jakie Grodzki wystosował do premiera i szefa MSWiA, w związku z doniesieniami o wykorzystywaniu systemu Pegasus, czyli opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania do inwigilacji. Według amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, powołującej się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, oprogramowaniem Pegasus inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.

"Jako Marszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i opiekun wszystkich senatorów czuję się w obowiązku wystąpić do Pana w związku z ujawnieniem opinii publicznej bulwersujących informacji o inwigilacji senatora RP Krzysztofa Brejzy, co najmniej w czasie sprawowania mandatu poselskiego" - napisał Grodzki w liście do premiera, datowanym na wtorek.

W piśmie wskazał też, że z ujawnionych informacji wynika, z ogromnym prawdopodobieństwem to, że podległe szefowi rządu służby specjalne używały zaawansowanego oprogramowania szpiegowskiego, stworzonego do walki z terroryzmem i międzynarodową przestępczością, do inwigilacji polityka pełniącego kluczową funkcję w kampanii wyborczej opozycji, a także "do szpiegowania innych osób identyfikowanych jako przeciwnicy pańskiego obozu politycznego".

Grodzki zwrócił uwagę, że z dostępnych informacji nie wynika, by wobec senatora Brejzy toczyło się jakiekolwiek postępowanie, dotyczące jego choćby domniemanego udziału w popełnieniu jakiegokolwiek przestępstwa, w odniesieniu do którego stosowanie kontroli operacyjnej byłoby ustawowo dopuszczalne.

Zdaniem Marszałka Senatu, jest wysoce prawdopodobne, że doszło do popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy służb specjalnych.

"Język parlamentarny nie zawiera słów, pozwalających dostatecznie dobitnie ocenić tego rodzaju poczynania, wpisujące się niestety w ciąg działań sprzecznych z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, konsekwentnie dewastujących instytucje demokratycznego państwa i łamiących demokratyczne standardy. Na ponury żart zakrawa, że całkowicie nieakceptowalne w demokratycznym państwie prawnym działania wobec polityka opozycji zostały podjęte nie przez służby specjalne państwa komunistycznego, lecz przez służby odrodzonej Rzeczypospolitej Polskiej, podległe panu premierowi — człowiekowi w młodości poważnie zaangażowanemu w działalność opozycyjną i zarazem synowi śp Kornela Morawieckiego, jednej z najważniejszych postaci polskiej opozycji przeciwko totalitarnemu reżimowi, który wykorzystywał przeciwko niemu cale ówcześnie dostępne instrumentarium inwigilacyjne" - napisał Grodzki.

"Choć różnica perspektyw opozycjonisty i Prezesa Rady Ministrów nie powinna budzić zdziwienia, wyrażam w tym kontekście wątpliwość, czy wciąż aktualne pozostają słowa pańskiego politycznego mentora: +My jesteśmy tu gdzie wtedy+, czy też pańska formacja polityczna — w imię doraźnych wyborczych kalkulacji — jawnie stanęła, +tam gdzie stało ZOMO+ i Służba Bezpieczeństwa?" - dodał marszałek.

Grodzki stwierdził w piśmie, że ujawnione opinii publicznej przypadki elektronicznej inwigilacji osób, w różny sposób powiązanych z — działającą w pełni legalnie — opozycją polityczną, "rodzą nieodparte skojarzenia z wydarzeniami mającymi miejsce przed półwieczem w wewnętrznej polityce amerykańskiej". "Ich konsekwencje są powszechnie znane" - zaznaczył.

Grodzki wyraził też nadzieję, że szef rządu znajdzie "dość siły i determinacji, by — wspomniane wyżej — działania podległych panu służb specjalnych wobec wszystkich osób powiązanych z legalnie działającą opozycją zostały ujawnione i szczegółowo przeanalizowane, a winni szokującego nadużycia narzędzi inwigilacji — w sposób całkowicie sprzeczny z ich przeznaczeniem — ukarani".

Grodzki podobnie brzmiące pismo skierował też do szefa MSWiA.

Według Citizen Lab, do telefonu Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. Wcześniej badacze informowali o inwigilacji Pegasusem mec. Romana Giertycha i prokurator Ewy Wrzosek, nie byli jednak w stanie wskazać, kto dokładnie stoi za szpiegowaniem, ale podkreślono, że jedynymi klientami izraelskiej firmy są rządowe agencje.

Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, odnosząc się do doniesień ws. Pegasusa, przypomniał, że "w Polsce kontrola operacyjna jest prowadzona w uzasadnionych i opisanych prawem przypadkach, po uzyskaniu zgody Prokuratora Generalnego i wydaniu postanowienia przez sąd". Jak dodał, "sugestie, że polskie służby wykorzystują metody pracy operacyjnej do walki politycznej, są nieuprawnione". (PAP)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe