Jest oświadczenie aktora Antoniego Królikowskiego po strzelaninie w Busku-Zdroju

Teść Antoniego Królikowskiego Dariusz Opozda wyrzucił swoją żonę z domu. Kiedy ta chciała z pomocą córki i zięcia odzyskać swoje rzeczy, mężczyzna zaczął do nich strzelać.
Czytaj więcej: Teść strzelał do Antoniego Królikowskiego. Awantura w rodzinie celebrytów
Antoni Królikowski niedługo po zdarzeniu postanowił skomentować całą sytuację.
– Emocje jeszcze nie opadły do końca, co się wczoraj wydarzyło. W każdym razie pokażę wam tutaj, jak byłem świadkiem, jak brałem udział w zdarzeniu, w którym padł strzał z pistoletu. Ten strzał przebił ścianę, przeleciał nad głową szwagierki. Strzelał mój teść Dariusz O. z Buska-Zdroju.
– mówił aktor w relacji w serwisie Instagram.
Aktor wyraził też niezadowolenie z braku odpowiedniej jego zdaniem reakcji policji.
– I bardzo dziwi mnie to, dlaczego policja w Busku bada to, czy pan Dariusz ma pozwolenie na broń, jaka to broń, a nie to, że wczoraj o mały włos nie zabił niewinnych ludzi. Co ten człowiek robi na wolności, ja się pytam?!
– mówił aktor.
Antoni Królikowski opisał też okoliczności zajścia.
Na koniec aktor apelował w sprawie do mediów.
– Dariusz O. jest człowiekiem niebezpiecznym, niezrównoważonym. Od początku całej historii kłamie. Prosimy media, by nie grały w grę tego szaleńca. Kobiety, które były z nim na posesji, to jego rodzone siostry. Katarzyna W. i Edyta L. Obie panie są równie niebezpieczne
– mówił Antoni Królikowski.