"Onet 'uczcił' rocznicę wyzwolenia Auschwitz tekstem oskarżającym Polaków o antysemityzm"

Polaków zaszokował esej Martina Pollacka opublikowany przez portal Onet należący do niemiecko-szwajcarskiego koncernu Ringier Axel Springer.
Pollack twierdzi, że Polacy na marszu nawoływali do mordowania Żydów
W artykule Pollacka powielona została teza Jana Grabowskiego, jakoby podczas wojny z winy Polaków zginęło przynajmniej 200 tys. Żydów. Co więcej, Pollack ocenił to jako "ostrożne szacunki".
Pollack nie uniknął przyznania, że winę za Holocaust ponoszą "narodowi socjaliści", ale znamienne jest powszechne unikanie wskazywania ich narodowości. Pisze, że nadszedł już czas, aby zbadać "jaką rolę odegrało w tym polskie społeczeństwo, a przede wszystkim kościół katolicki".
Autor stara się przekonać czytelników, że w Polsce promowany jest antysemityzm, a jako dowód na poparcie tez przywołuje marsz z okazji święta niepodległości w Kaliszu, gdzie rzekomo cały tłum Polaków miał krzyczeć m.in. "śmierć Żydom".
"To, że dzisiaj podobne okrzyki znowu rozbrzmiewają w czasie oficjalnych wieców, i że oficjalne władze nie reagują na nie w odpowiedni sposób, jest bez wątpienia wykwitem obecnej oficjalnej polskiej polityki historycznej, która całkiem świadomie obudziła owe demony, aby za pomocą takiej reinterpretacji historii utrzymać swoje przywództwo" – pisze Pollack.
Artykuł pochodzi z pisma "Der Standard" z dnia 22 stycznia.
Jakub Kumoch: "Onet 'uczcił' rocznicę wyzwolenia Auschwitz
Skandaliczny tekst skomentował Jakub Kumoch, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP.
"Portal Onet piórem austriackiego autora 'uczcił' rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau tekstem o polskim antysemityzmie. Tekst przetłumaczono z niemieckiego" - krótko i dosadnie skwitował Jakub Kumoch.
Kłamstwo o "200 tysiącach Żydów zabitych przez Polaków"
Tymczasem badanie jakie w tej sprawie przeprowadził IPN dowiodło, że przywoływana jest fałszywa informacja jakoby tezę o 200 tysiącach zabitych przez Polaków Żydów miał jako pierwszy postawić nieżyjący badacz Holocaustu Szymon Datner. Nie jest to prawdą.
- Nigdy, w żadnej z prac, Szymon Datner nie wymienił liczby 200 tys. Żydów pomordowanych poza gettami. Nigdy nie opisywał ani takiej liczby ofiar, ani też nie przypisywał wbrew faktom sprawstwa wszystkich tego rodzaju zbrodni ludności polskiej
(...)
Imputowanie Datnerowi tego rodzaju stwierdzeń jest fałszowaniem dorobku naukowego tego niekwestionowanego autorytetu w dziedzinie badań nad Holocaustem. Datner odróżniał aktywność funkcjonariuszy niemieckiego państwa i uzbrojonych służb niemieckich od postaw ludności cywilnej na wszystkich obszarach okupowanych. Nigdy nie pomijał niemieckich formacji okupacyjnych jako organizatorów i aktywnych uczestników zbrodni na Żydach ukrywających się poza gettami. Część uczestników obecnej dyskusji z braku wiedzy albo intencjonalnie takie rozróżnienia zaciera
(...)
Datner – jak każdy odpowiedzialny badacz – doskonale rozumiał, że obszar ziem polskich tak w zorganizowanych przez Niemców gettach, jak i poza gettami znajdował się pod okupacją niemiecką i był objęty bezwzględnym terrorem Rzeszy Niemieckiej. W związku z tym Datner nigdy nie traktował obszaru okupacji niemieckiej poza gettami jako terenu swobodnej działalności ludności polskiej
- oświadczył IPN
Zaś sam Jan Grabowski w wywiadzie dla Gazety Wyborczej mówił już z kolei:
- Nigdy nie mówiłem o 200 tys. Żydów zamordowanych własnoręcznie przez Polaków. Panu Wildsteinowi najwyraźniej mylą się pojęcia. Mówiłem, że według moich szacunków Polacy mogą być odpowiedzialni lub współodpowiedzialni za śmierć większości tych ludzi – a to ważne rozróżnienie.
Niestety to rozróżnienie najwyraźniej do światowej opinii publicznej jakoś się już nie przebiło
Portal Onet piórem austriackiego autora "uczcił" rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau tekstem o polskim antysemityzmie. Tekst przetłumaczono z niemieckiego.https://t.co/wOnXyqDW3m
— Jakub Kumoch (@JakubKumoch) January 28, 2022