Generał Polko: Jak tak dalej pójdzie, to Putin nie będzie miał sprzętu wojskowego do wystawienia na defiladzie 9 maja

Generał Polko mówił w rozmowie z portalem wpolityce.pl o zmianie strategii Rosjan po klęsce pierwotnych planów.
Nie ma wątpliwości, że wojska rosyjskie poniosły klęskę, pokazały, że ta armia to takie niezorganizowane kacapy – mają problemy z łącznością, komunikacją, poruszają się po głównych drogach i dają się ogrywać w działaniach taktycznych Ukraińcom. Nie udało im się osiągnąć właściwe żadnego z założonych celów i stąd nastąpiła zmiana strategii, która jest porażająca. Mordując kobiety i dzieci, niszcząc rakietami szpitale czy szkoły, próbują zastraszyć ludność cywilną, żeby wymusić na ukraińskich władzach jakieś ustępstwa.
- przekonywał generał.
Polski wojskowy tłumaczył też ograniczenie intensywności działań rosyjskich.
To, że rosyjskie działania są mniej intensywne i armia Putina nie osiąga założonych celów, to wynika z tego, że potencjał tych wojsk się wyczerpuje. Jak tak dalej pójdzie, to Putin nie będzie miał sprzętu wojskowego do wystawienia na defiladzie 9 maja. Putin, żeby cokolwiek swojemu społeczeństwu sprzedać jako sukces, dąży do opanowania terytorium Donbasu, a już jego marzeniem jest, żeby udało się utworzyć połączenie z Donbasu na Krym. Widzimy, w jaki sposób potraktował Mariupol – to jak Stalingrad w czasie II wojny światowej.
- mówił Roman Polko.
Generał Polko przekonuje też, że wojna może potrwać jeszcze długo.
Patrząc strategicznie, to prawda jest taka, że ta wojna musi potrwać tak długo, aż społeczeństwo rosyjskie zrozumie, że agresja i napadanie na inne państwa to nie jest dobry sposób uprawiania polityki. A zatem to, co powiedział prezydent Biden, że to będzie długotrwała wojna, to prawda. Jeżeli poparcie w rosyjskim społeczeństwie dla ataku na Ukrainę wynosi 70-80 proc., to naprawdę potrzebna jest jakaś terapia wstrząsowa, żeby to się zmieniło.
- tłumaczył wojskowy.