[nagranie] "Oni wchodzą do domów i gwałcą (...) ufałam ci". Wstrząsająca rozmowa rosyjskiego żołnierza z kuzynką mieszkającą na okupowanych terenach
![Bucza, Ukraina, 06 kwietnia 2022 r. [nagranie]](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/81931/1649339097ee5dec705b4139a1fc5397.jpg)
"Sierioża, chodź i sam zobacz, co się tutaj dzieje. Zawsze ci ufałam. Wierzyłam, gdy tłumaczyłeś mi, kim są +banderowcy+ i znienawidziłam ich. A teraz kogo mam nienawidzić?" - pyta rozmówczyni żołnierza, Ukrainka z miejscowości Tarasowka w centralnej części obwodu zaporoskiego na południu kraju.
"Nie wiem, gdzie mam ochronić swoje wnuczki przed tymi +wyzwolicielami+. One są w wieku 10 i 14 lat. Częstujemy ich jedzeniem, a oni (rosyjscy żołnierze - PAP) wchodzą do domów i gwałcą, nie oszczędzają nawet dzieci, strzelają w nogi. Co mam robić? Oni chodzą po wsi, wypytują o młode dziewczęta i proponują w zamian za nie olej napędowy" - relacjonuje z płaczem kobieta.
W odpowiedzi wojskowy z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej radzi, żeby wyjechać z Tarasowki, dopóki jest jeszcze taka możliwość. "Gdzieś na tyły frontu, do miasta" - proponuje.
Doniesienia o gwałtach, których rosyjskie wojska mają dopuszczać się na okupowanych terytoriach Ukrainy, pojawiają się od początku inwazji (24 lutego). "Gwałt to zbrodnia wojenna i narzędzie wojny wykorzystywane przez Rosjan w trakcie wojny na Ukrainie. Chociaż nie znamy jeszcze pełnego zakresu tych czynów, jest już jasne, że stanowi część rosyjskiego arsenału" - napisała 3 kwietnia na Twitterze ambasador Wielkiej Brytanii na Ukrainie Melinda Simmons. (PAP)