Z. Kuźmiuk: Według raportu Banku Światowego prawie 4-proc. wzrost PKB w Polsce, mimo wojny na Ukrainie

Szczególnie negatywny wpływ, co oczywiste, będzie miała wojna na zaatakowaną przez Rosję Ukrainę, jej gospodarka wg ekspertów BŚ w 2022 roku ma się skurczyć o blisko połowę (o ok. 45 proc.), choć skala tej recesji będzie zależna od intensywności, czasu i wielkości obszaru, na którym będą toczone działania wojenne.
Z kolei przy dotychczasowym poziomie sankcji gospodarka Rosji pogrąży się w recesji, a spadek PKB wyniesie ok. 11 proc., przy czym, gdyby rzeczywiście kraje UE wprowadziły embargo na rosyjską ropę i gaz, spadek PKB byłby znacznie głębszy. Także gospodarka Białorusi, objęta sankcjami w związku z udostępnieniem przez Łukaszenkę terytorium tego kraju do gromadzenia wojsk rosyjskich i sprzętu do atakowania Ukrainy, ma się skurczyć w 2022 roku o ok. 6,5 proc.
Natomiast dla gospodarki Polski BŚ przewiduje tylko lekkie spowolnienie, gospodarka wzrośnie o blisko 4 proc. (dokładnie o 3,9 proc.), a prognoza wzrostu dla naszego kraju została zmniejszona o 0,8 punktu procentowego w stosunku do tej ze stycznia 2022 roku zamieszczonej w raporcie dotyczącym globalnych perspektyw gospodarczych (wtedy BŚ prognozował dla Polski wzrost PKB o 4,7 proc.). W prognozie tej wskazano, że Polska, w której znalazło schronienie blisko 60 proc. uchodźców z Ukrainy, może się spodziewać znacznego wzrostu popytu na usługi publiczne i zasoby mieszkaniowe, „co wywoła dodatkową presję na finanse publiczne”. Z drugiej jednak strony można się spodziewać pozytywnych bodźców dla polskiej gospodarki, szczególnie w krótkim okresie nastąpi wyraźny wzrost popytu wewnętrznego, co będzie miało pozytywny wpływ na wzrost PKB. Między innymi dzięki temu czynnikowi tempo wzrostu PKB w Polsce będzie wyższe od średniej wartości wzrostu PKB prognozowanej dla wszystkich krajów Europy Środkowo-Wschodniej należących do UE.
Ostatnia prognoza BŚ biorąca pod uwagę skutki wojny na Ukrainie, między innymi dla krajów Europy Środkowo-Wschodniej, tylko potwierdza, że Polska ma gospodarkę odporną na różnorodne kryzysy. Polska gospodarka poradziła sobie również najlepiej w Europie ze skutkami kryzysu w gospodarce wywołanymi skutkami COVID-19. Przypomnijmy, że w dwuletnim ujęciu sumaryczny wzrost PKB w latach 2020–2021 wyniósł w Polsce 3,05 proc., podobny był w Szwecji i wyniósł 3,1 proc., przy czym należy podkreślić, że gospodarka tego kraju pod względem wielkości PKB jest jednak mniejsza od polskiej. A więc uwzględniając cały okres pandemii COVID-19, to polska gospodarka poradziła sobie najlepiej w całej Unii Europejskiej i wszystkie dane makroekonomiczne za ten okres to właśnie potwierdzają. Okazuje się także, że wiele krajów Europy Zachodniej w 2021 roku nie odrobiło strat, które ich gospodarki poniosły w 2020 i dotyczy to także tych największych unijnych gospodarek: niemieckiej, francuskiej, włoskiej czy hiszpańskiej (po dwóch ostatnich latach ich PKB jest ciągle wyraźnie mniejsze niż przed kryzysem covidowym).
Trzeba przy tym zaznaczyć, że wszystkie kraje UE w związku z negatywnymi skutkami COVID-19 dla ich gospodarek zastosowały pakiety ratunkowe wielkiej wartości, sięgające nawet kilkunastu procent ich PKB, a mimo tego z większych europejskich gospodarek tylko Polska i Szwecja na koniec 2021 roku były na wyraźnym plusie, jeżeli chodzi o wielkość PKB (w Polsce ten pakiet sięgnął 250 mld zł, czyli przekroczył wartość 10 proc. PKB).