[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Putin mordował na Wołyniu, czyli o nowej odsłonie poprawności politycznej

„Są poszlaki o inspiracji NKWD. Jesteśmy na tropie tego, ale za wcześnie mówić o szczegółach” – napisał dziś na Twitterze prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski, odnosząc się do wpisu red. Artura Stelmasiaka na temat zbrodni wołyńskiej. Szanuję Redutę za jej liczne działania w obronie dobrego imienia naszej Ojczyzny, tym bardziej zatem zszokowała mnie ta wypowiedź. 
fot. symb.
fot. symb. / pixabay

„Może faktycznie uznajmy zbrodnię wołyńską za inspirowaną przez NKWD – wtedy nareszcie nadejdzie «dobry moment» na pisanie i mówienie o tym ludobójstwie” – można by pomyśleć ironicznie.


Putin jest zbrodniarzem i to nie od dziś, ale od lat. Jednak oskarżanie Rosji o wszystkie zbrodnie świata przy jednoczesnym wychwalaniu pod niebiosa całej historii Ukrainy niedługo zamieni się w groteskę i obróci na korzyść samej Rosji, a niekorzyść Ukrainy. We wszystkim konieczny jest umiar i zdrowy rozsądek. Ukraina domaga się słusznie nazwania po imieniu tego, kto jest wobec niej agresorem, podobnie ma prawo czynić to każdy inny naród. Udawanie, że historia relacji polsko-ukraińskich była nieprzerwaną sielanką, jest kłamstwem, a wiara w to, że obecna napaść Rosji na naszych sąsiadów i ogromna skala pomocy świadczonej im przez Polaków wystarczy do „nowego otwarcia”, to skrajna naiwność. 


Rozumiem ideę budowania sojuszu polsko-ukraińskiego, na czym jednak miałby zasadzać się komponent „polsko”, jeśli mielibyśmy w imię nowego rodzaju poprawności politycznej wyrzec się pamięci o nierozliczonym do dzisiaj ludobójstwie 200 tys. polskich kobiet, dzieci i starców?

„Na to wszystko przyjdzie czas po wojnie” – słyszymy. Czyżby? Jeśli już teraz prezydent Zełenski twierdzi, że Ukraińcy nikogo w swojej historii nie mordowali, a ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk pisze: „Ani Rosjanie, ani Niemcy nie mają prawa decydować o tym, kogo Ukraińcy czczą jako bohatera. Stepan Bandera i setki tysięcy moich rodaków walczyło zarówno z Hitlerem, jak i Stalinem za państwo ukraińskie. Zostawcie nas w spokoju z waszymi wykładami”. „Oddajcie nam Donbas i Krym, a my z Polakami oddamy wam «Szpiegowo»” – mówi z kolei ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, odnosząc się do jednego z warszawskich osiedli przejętych po dawnym okupancie radzieckim.


Ksiądz Wojciech Drozdowicz puszcza w Poniedziałek Wielkanocny wiernym z ambony „Czerwoną kalinę”, pieśń wykonywaną przez UPA, a okrzykiem „herojam sława” pozdrawiają się już politycznie poprawni Polacy – zresztą często ci sami, których razi okrzyk „Cześć i chwała bohaterom”, a hasło „Czołem Wielkiej Polsce” brzmi w ich uszach jak wychwalanie szatana, Putina i Hitlera naraz.

Ten brak umiaru, rozsądku i WZAJEMNEGO szacunku razi coraz bardziej. Czy komuś zależy, żeby zamienić falę pomocy naszym skrzywdzonym sąsiadom w falę niechęci? Jeśli tak, jesteśmy na najlepszej drodze. Rząd Prawa i Sprawiedliwości miał podnieść Polaków z kolan. Faktycznie, przez chwilę poczuliśmy swoją godność i podmiotowość. Co jednak dzieje się teraz? W najlepsze trwa „pedagogika wstydu”, tyle że tym razem wobec naszych wschodnich, nie zachodnich sąsiadów. Mamy nie tylko ratować im życie, ale także zapewniać komfort i wyprzedzać ich potrzeby. Politycznie poprawne media nawołują nawet do przymykania oka na ich ewentualne problemy z podjęciem pracy czy nadużywaniem alkoholu. „To może być zespół stresu pourazowego” – piszą, apelując o wyrozumiałość.

Polskim zespołem stresu pourazowego po dwuletnim koszmarze lockdownów, upadków firm, ogromnego ograniczenia dostępu do służby zdrowia, zdalnej nauki, depresji, przemocy i 200 tys. nadmiarowych zgonów nikt się nie przejmuje. Z jednej traumy wchodzimy płynnie w kolejną. Teraz mamy nie tylko nie narzekać na drożyznę (narzekając wspierasz Putina!), ale i zapomnieć o własnej historii. Tego nam zrobić nie wolno. Czym miałaby być nasza chrześcijańska tożsamość, jeśli zgodnie z nią mielibyśmy jedynie „głodnych nakarmić”, a nie wolno byłoby nam „umarłych pogrzebać”?

„Tyle w nas chorego, ile ukrytego” – głosi jedno z istotnych praw psychologii. Mądre narody nie karmią się ideologią, ale prawdą. Także tą trudną. Ukraińscy nacjonaliści mordowali nie tylko Polaków, ale także własnych rodaków. Byli Ukraińcy, którzy ostrzegali przed nimi swoich polskich sąsiadów, nierzadko płacąc za to swoim życiem. Archeolodzy pracujący przy ekshumacjach we wsiach Wola Ostrowiecka i Ostrówki na Wołyniu opowiadali ze wzruszeniem o starszej pani, Ukraince, przynoszącej im codziennie własnoręcznie upieczone placki z jabłkami. „Choć tak mogę Was prosić o przebaczenie za to, co wam zrobiliśmy” – mówiła. Mamy w imię poprawności politycznej zapomnieć o takich paniach? I o Ukraińcach, którym należą się medale „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”? Oraz o ich współczesnych rodakach? Jak podaje „Monitor Wołyński”, Ukraińcy ze wsi Hołoby, położonej na wschodzie Ukrainy, w geście wdzięczności polskiemu narodowi uporządkowali tamtejszy polski cmentarz, na którym spoczywają ofiary rzezi wołyńskiej.

Normalny człowiek nie chce zbrodni, nie chce ani budować na niej swojej tożsamości, ani także karmić się przez całe życie żądzą zemsty. Umie także odróżnić zbrodniarzy od ich rodaków, szczególnie tych z kolejnych pokoleń. Nie obrażajmy Ukraińców, omijając sztucznie temat zbrodni wołyńskiej – tak jakbyśmy uznawali, że chcą oni ją gloryfikować bądź iż są dziećmi niezdolnymi do przyjęcia trudnej prawdy. A jeśli znajdą się wśród nich tacy, którzy chcą na niej budować swoją tożsamość – traktujmy ich zgodnie z prawem zabraniającym szerzenia totalitaryzmu. A przede wszystkim nie zdradzajmy pamięci naszych pomordowanych rodaków. Jeśli się na to zgodzimy, kim będziemy jako naród?

 

Agnieszka Żurek
 


 

POLECANE
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę Wiadomości
Sukces Barcelony w meczu z Osasuną. Drużyna z Katalonii kontynuuje dobrą passę

Piłkarze Barcelony, bez Polaków na boisku, w meczu 16. kolejki ekstraklasy Hiszpanii po bramkach Brazylijczyka Raphinhi wygrali z Osasuną Pampeluna 2:0. Katalończycy umocnili się na prowadzeniu w tabeli i do siedmiu punktów powiększyli przewagę nad drugim Realem Madryt.

Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków? gorące
Wiecie, że na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI Magazynu TIME jest dwóch Polaków?

Dwóch 30-letnich Polaków znalazło się na liście 100 najbardziej wpływowych osób AI magazynu TIME – obok Elona Muska, Sama Altmana i Marka Zuckerberga. Mati Staniszewski wraz z Piotrem Dąbkowskim stworzyli globalną firmę wartą miliardy dolarów, która dziś wyznacza światowe standardy w sztucznej inteligencji. Na liście magazynu TIME znalazł się również wybitny polski informatyk JakubPachocki.

Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia z ostatniej chwili
Legendarny aktor walczy z chorobą. Są nowe doniesienia

Bruce Willis od kilku lat walczy z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2022 roku zdiagnozowano u niego afazję, a rok później demencję czołowo-skroniową. Choroba postępuje, dlatego aktor przebywa obecnie w specjalistycznym ośrodku pod stałą opieką.

Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys Wiadomości
Pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim brak Andrzeja Poczobuta. Jest komentarz Andżeliki Borys

W sobotę 13 grudnia 2025 r. reżim Alaksandra Łukaszenki uwolnił 123 więźniów politycznych. Decyzja jest efektem negocjacji z administracją prezydenta USA Donalda Trumpa - w zamian Stany Zjednoczone zniosły sankcje na kluczowy dla Białorusi koncern nawozowy Bielaruskali.

Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego

W nowym rozkładzie jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, będzie więcej regionalnych połączeń kolejowych, m.in. z Olsztyna do Działdowa i Elbląga - przekazał w sobotę Urząd Marszałkowski w Olsztynie. Na finansowanie transportu kolejowego samorząd województwa przeznacza ponad 100 mln zł rocznie.

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19 Wiadomości
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków zamierza umieścić najpoważniejsze ostrzeżenie na szczepionkach przeciwko COVID-19

Amerykańska FDA planuje dodać ostrzeżenie w czarnej ramce (black box warning) do szczepionek przeciwko COVID-19. To najpoważniejsze ostrzeżenie agencji, stosowane przy ryzyku śmierci, poważnych reakcji czy niepełnosprawności.

„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska Wiadomości
„Prowadzi nas z uśmiechem w przepaść”. Ostre podsumowanie dwóch lat rządów Tuska

W sobotę, 13 grudnia 2025 roku, mijają dokładnie dwa lata od zaprzysiężenia koalicyjnego rządu Donalda Tuska - złożonego z KO, PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy. Z tej okazji Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, opublikował na X ostrą krytykę premiera i jego ekipy. „Ten rząd jest dokładnie taki, jakiego można było się spodziewać po Tusku - leniwy i pozbawiony ambicji” - napisał.

Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia z ostatniej chwili
Działaczka białoruskiej opozycji: Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia

Mieszkająca we Włoszech białoruska działaczka opozycyjna Julia Juchno poinformowała w sobotę PAP, że dziennikarz przebywający w białoruskim więzieniu Andrzej Poczobut odmówił ułaskawienia i dlatego nie znalazł się na liście osób uwolnionych przez reżim Łukaszenki.

IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał nowy komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północna Europa oraz Wyspy Brytyjskie pozostaną pod wpływem głębokiego niżu islandzkiego. Również północno-zachodnia Rosja będzie w obszarze niżu. Natomiast południowa, centralna części kontynentu oraz większość zachodniej Europy będą pod wpływem rozległego wyżu z centrami nad Alpami oraz Bałkanami. Polska pozostanie w obszarze przejściowym pomiędzy wyżej wspomnianym wyżem a niżem islandzkim. Będziemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim.

Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany z ostatniej chwili
Bundeswehra na wschodniej granicy Polski. Niemieckie media ujawniają plany

Niemieckie media informują o planowanym zaangażowaniu Bundeswehry we wzmocnienie wschodniej granicy Polski. Żołnierze mają uczestniczyć w działaniach inżynieryjnych w ramach polskiej operacji ochronnej, której celem jest zabezpieczenie granicy z Białorusią i Rosją. Misja ma rozpocząć się w kwietniu 2026 roku i potrwać kilkanaście miesięcy.

REKLAMA

[Tylko u nas] Agnieszka Żurek: Putin mordował na Wołyniu, czyli o nowej odsłonie poprawności politycznej

„Są poszlaki o inspiracji NKWD. Jesteśmy na tropie tego, ale za wcześnie mówić o szczegółach” – napisał dziś na Twitterze prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski, odnosząc się do wpisu red. Artura Stelmasiaka na temat zbrodni wołyńskiej. Szanuję Redutę za jej liczne działania w obronie dobrego imienia naszej Ojczyzny, tym bardziej zatem zszokowała mnie ta wypowiedź. 
fot. symb.
fot. symb. / pixabay

„Może faktycznie uznajmy zbrodnię wołyńską za inspirowaną przez NKWD – wtedy nareszcie nadejdzie «dobry moment» na pisanie i mówienie o tym ludobójstwie” – można by pomyśleć ironicznie.


Putin jest zbrodniarzem i to nie od dziś, ale od lat. Jednak oskarżanie Rosji o wszystkie zbrodnie świata przy jednoczesnym wychwalaniu pod niebiosa całej historii Ukrainy niedługo zamieni się w groteskę i obróci na korzyść samej Rosji, a niekorzyść Ukrainy. We wszystkim konieczny jest umiar i zdrowy rozsądek. Ukraina domaga się słusznie nazwania po imieniu tego, kto jest wobec niej agresorem, podobnie ma prawo czynić to każdy inny naród. Udawanie, że historia relacji polsko-ukraińskich była nieprzerwaną sielanką, jest kłamstwem, a wiara w to, że obecna napaść Rosji na naszych sąsiadów i ogromna skala pomocy świadczonej im przez Polaków wystarczy do „nowego otwarcia”, to skrajna naiwność. 


Rozumiem ideę budowania sojuszu polsko-ukraińskiego, na czym jednak miałby zasadzać się komponent „polsko”, jeśli mielibyśmy w imię nowego rodzaju poprawności politycznej wyrzec się pamięci o nierozliczonym do dzisiaj ludobójstwie 200 tys. polskich kobiet, dzieci i starców?

„Na to wszystko przyjdzie czas po wojnie” – słyszymy. Czyżby? Jeśli już teraz prezydent Zełenski twierdzi, że Ukraińcy nikogo w swojej historii nie mordowali, a ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk pisze: „Ani Rosjanie, ani Niemcy nie mają prawa decydować o tym, kogo Ukraińcy czczą jako bohatera. Stepan Bandera i setki tysięcy moich rodaków walczyło zarówno z Hitlerem, jak i Stalinem za państwo ukraińskie. Zostawcie nas w spokoju z waszymi wykładami”. „Oddajcie nam Donbas i Krym, a my z Polakami oddamy wam «Szpiegowo»” – mówi z kolei ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, odnosząc się do jednego z warszawskich osiedli przejętych po dawnym okupancie radzieckim.


Ksiądz Wojciech Drozdowicz puszcza w Poniedziałek Wielkanocny wiernym z ambony „Czerwoną kalinę”, pieśń wykonywaną przez UPA, a okrzykiem „herojam sława” pozdrawiają się już politycznie poprawni Polacy – zresztą często ci sami, których razi okrzyk „Cześć i chwała bohaterom”, a hasło „Czołem Wielkiej Polsce” brzmi w ich uszach jak wychwalanie szatana, Putina i Hitlera naraz.

Ten brak umiaru, rozsądku i WZAJEMNEGO szacunku razi coraz bardziej. Czy komuś zależy, żeby zamienić falę pomocy naszym skrzywdzonym sąsiadom w falę niechęci? Jeśli tak, jesteśmy na najlepszej drodze. Rząd Prawa i Sprawiedliwości miał podnieść Polaków z kolan. Faktycznie, przez chwilę poczuliśmy swoją godność i podmiotowość. Co jednak dzieje się teraz? W najlepsze trwa „pedagogika wstydu”, tyle że tym razem wobec naszych wschodnich, nie zachodnich sąsiadów. Mamy nie tylko ratować im życie, ale także zapewniać komfort i wyprzedzać ich potrzeby. Politycznie poprawne media nawołują nawet do przymykania oka na ich ewentualne problemy z podjęciem pracy czy nadużywaniem alkoholu. „To może być zespół stresu pourazowego” – piszą, apelując o wyrozumiałość.

Polskim zespołem stresu pourazowego po dwuletnim koszmarze lockdownów, upadków firm, ogromnego ograniczenia dostępu do służby zdrowia, zdalnej nauki, depresji, przemocy i 200 tys. nadmiarowych zgonów nikt się nie przejmuje. Z jednej traumy wchodzimy płynnie w kolejną. Teraz mamy nie tylko nie narzekać na drożyznę (narzekając wspierasz Putina!), ale i zapomnieć o własnej historii. Tego nam zrobić nie wolno. Czym miałaby być nasza chrześcijańska tożsamość, jeśli zgodnie z nią mielibyśmy jedynie „głodnych nakarmić”, a nie wolno byłoby nam „umarłych pogrzebać”?

„Tyle w nas chorego, ile ukrytego” – głosi jedno z istotnych praw psychologii. Mądre narody nie karmią się ideologią, ale prawdą. Także tą trudną. Ukraińscy nacjonaliści mordowali nie tylko Polaków, ale także własnych rodaków. Byli Ukraińcy, którzy ostrzegali przed nimi swoich polskich sąsiadów, nierzadko płacąc za to swoim życiem. Archeolodzy pracujący przy ekshumacjach we wsiach Wola Ostrowiecka i Ostrówki na Wołyniu opowiadali ze wzruszeniem o starszej pani, Ukraince, przynoszącej im codziennie własnoręcznie upieczone placki z jabłkami. „Choć tak mogę Was prosić o przebaczenie za to, co wam zrobiliśmy” – mówiła. Mamy w imię poprawności politycznej zapomnieć o takich paniach? I o Ukraińcach, którym należą się medale „Sprawiedliwych wśród Narodów Świata”? Oraz o ich współczesnych rodakach? Jak podaje „Monitor Wołyński”, Ukraińcy ze wsi Hołoby, położonej na wschodzie Ukrainy, w geście wdzięczności polskiemu narodowi uporządkowali tamtejszy polski cmentarz, na którym spoczywają ofiary rzezi wołyńskiej.

Normalny człowiek nie chce zbrodni, nie chce ani budować na niej swojej tożsamości, ani także karmić się przez całe życie żądzą zemsty. Umie także odróżnić zbrodniarzy od ich rodaków, szczególnie tych z kolejnych pokoleń. Nie obrażajmy Ukraińców, omijając sztucznie temat zbrodni wołyńskiej – tak jakbyśmy uznawali, że chcą oni ją gloryfikować bądź iż są dziećmi niezdolnymi do przyjęcia trudnej prawdy. A jeśli znajdą się wśród nich tacy, którzy chcą na niej budować swoją tożsamość – traktujmy ich zgodnie z prawem zabraniającym szerzenia totalitaryzmu. A przede wszystkim nie zdradzajmy pamięci naszych pomordowanych rodaków. Jeśli się na to zgodzimy, kim będziemy jako naród?

 

Agnieszka Żurek
 



 

Polecane