„Rosjanie docenili Andrzeja Dudę, wysyłając rakiety”

Prezydent Duda wystąpił w niedzielę w Radzie Najwyższej Ukrainy jako pierwszy zagraniczny przywódca od czasu wybuchu wojny. Jego przemówieniu przysłuchiwał się m.in. prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Po powrocie do Polski, w poniedziałek o świcie na dworcu PKP w Przemyślu prezydent Duda spotkał się z dziennikarzami i pokrótce zrelacjonował swoją wizytę w Ukrainie. Przekazał, że w Kijowie przedstawił polski punkt widzenia w sprawie Ukrainy.
„Docenili to Rosjanie, wysyłając rakiety”
Były ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło w rozmowie z Wirtualną Polską stwierdził, że „to była potrzebna wizyta, podczas której padły ważne słowa i deklaracje”. – Mówimy o nowym układzie dobrosąsiedzkim. Może to jest właśnie ten czas, by ten układ doprecyzować, ustalić, co ma się w nim znaleźć. To przełomowa sytuacja w relacjach polsko-ukraińskich – podkreślił.
Zdaniem byłego ambasadora Ukrainy słowa prezydenta Andrzeja Dudy prawdopodobnie byłyby powiedziane przez innych przywódców opozycji, ale „pewnie nie tak emocjonalnymi słowami, prosto z serca”. – To było dobrze przygotowane przemówienie – podkreślił.
Piekło zaznaczył, że „zależy docenić, bez względu na sprawy polityczne, odwagę i determinację, na jaką zdobył się prezydent Duda, przyjeżdżając do Ukrainy w trudny czas, po raz kolejny”.
– Docenili to Rosjanie, wysyłając rakiety. To najwyższy wyraz uznania ważności tego przemówienia Andrzeja Dudy i spotkania w Ukrainie – podsumował.