"Wyszedłem się wysikać. Obracam się, a tam czołg. Wziąłem RPG...". Nie żyje Ołeksandr Machow

Ołeksandr Machow pochodził z obwodu ługańskiego. Od wielu lat był dziennikarzem stacji Ukraina 24. Zaraz po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji zaczął służyć w ukraińskiej armii. Zginął w wyniku rosyjskiego ostrzału w pobliżu Izium.
"Był prawdziwą osobowością, powszechnie go szanowano. Trudno sobie wyobrazić, by nie czytać jego wpisów i nie słyszeć go już w telewizji"
– przekazał korespondent serwisu Politico, Christopher Miller.
36-letni Machow walczył już podczas konfliktu w 2014 roku.
Portal wp.pl opublikował fragmenty tekstów Ołeksandra Machowa:
23 marca
Tu, na wojnie, powróciło uczucie braterstwa. Już zapomnianego od czasu zwolnienia z wojska.
Tutaj wszystko jest wspólne. Na ogniu grzeje się dzbanuszek z herbatą. Wszyscy po kolei z niego piją. Papierosy, jeśli się skończą, palimy na dwóch, trzech, czterech. A jednego snickersa można podzielić na cały pluton.
Absolutne braterstwo.
23 kwietnia
Pytacie: "Co u ciebie?"
- Dobrze, że wyszedłem się wysikać. Obracam się, a tam czołg. Skurwysyny! Wziąłem amerykański RPG. A może brytyjski? I pieprznąłem go w bok. Zapalił się, zaczął cofać.
Co u ciebie?
- Przyleciał pocisk wystrzelony z czołgu. Odwracam kolegę. Zamiast brzucha ma ogromną dziurę. To koniec.
30 kwietnia
W pobliżu Iziumu moja uparta jednostka Sił Zbrojnych odparła szturm armii rosyjskiej. Rosjanie atakowali po długim ostrzale artyleryjskim - czołgami w ilości co najmniej 10. Bechami z piechotą. Helikopterami.
Chłopi, brygadziści, kucharze gaszą "drugą armię świata".
Chcę, żebyście byli dumni z naszej armii.
Walczymy za nasz kraj. Za nasz dom.
Wierzcie w Siły Zbrojne Ukrainy.