„Dajcie kraj, a Unia pretekst znajdzie”

„Dajcie kraj, a Unia pretekst znajdzie”

Zapraszam do lektury zapisu mojego radiowego wywiadu dla Radia Koszalin. Udzieliłem go w programie „Express Warszawa – Koszalin” red. Magdalenie Ogórek. Emisja miała miejsce 03.06.2022 roku.

 

Magdalena Ogórek, kłaniam się Państwu przepięknie w piątkowe popołudnie, gorąco było w polskiej polityce, w polityce. międzynarodowej i to wszystko zaraz pięknie podsumujemy, bo z Państwem i ze mną europarlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki. Dzień dobry, Panie Pośle.

 

– Witam Panią Redaktor, witam Państwa, kłaniam się z Brukseli.

 

-Wczoraj Ursula von der Leyen w Warszawie, podejrzewam, że Bruksela patrzyła i obserwowała tę wizytę bacznie. Krajowy Plan Odbudowy zaakceptowany, miliardy euro dla Polski odblokowane. Co mówi się o tej wizycie z perspektywy Brukseli?

 

– Na pewno, tak jak Pani powiedziała, było to pilnie śledzone, bo warto podkreślić, że wielu polityków Brukseli, wiele grup politycznych robiło bardzo wiele, aby tych pieniędzy dla Polski nie było. Stąd debaty w Parlamencie Europejskim, które uwaga, starały się wymusić właśnie na Komisji Europejskiej, żeby nie szła na kompromis z polskim rządem i nie zapaliła zielonego światła dla tych znaczących środków. Komisja Europejska była trochę tak między polskim młotem a tym establishmentowym kowadłem, w końcu zdecydowała się, ja wiem, że bardzo późno, ale mówiąc tytułem amerykańskiego filmu: „Lepiej późno niż później”, zdecydowała się te środki uruchomić i to jest na pewno porażka tych wszystkich, którzy liczyli na to, że Polska w tej chwili tych pieniędzy nie dostanie, zarówno tych ,co są w Brukseli, jak i tych również Warszawie niektórych. Uwaga, diabeł siedzi w szczegółach, trzeba się cieszyć, natomiast jest tak, że nie przypadkiem, uwaga, już na najbliższej sesji europarlamentu, która odbędzie się w przyszłym tygodniu w Strasburgu pojawił się znowu punkt o kwestii ”rule of law” -rządów prawa w Polsce w kontekście właśnie środków z Recovery Fund, czyli z Funduszu Odbudowy czy KPO- jak to się w Polsce przyjęło mówić. A więc znowu jest taka próba, mimo że decyzja zapadła, że pani przewodnicząca Ursula Gertrud von der Leyen była w naszym kraju wczoraj, mimo tego, jest taka próba znowu wymuszania na Komisji Europejskiej. Czego? Tego, żeby stawiać kolejne warunki w trakcie już realizowania tych obiecanych świadczeń finansowych dla Polski. Możemy się spodziewać wokół tego jeszcze pewnego boju, pewnie jesienią.

 

Panie Przewodniczący, Panie Pośle, ale dlaczego, skoro nawet Senat wprowadził swoje poprawki, my wczoraj dyskutowaliśmy tutaj w Warszawie o tym, że te poprawki, to jest dopiero łamanie praworządności, bo uwaga, sędziowie mogą tylko i wyłącznie po siedmiu latach doświadczenia i teraz uwaga, siedem lat to jest wtedy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w 2015, a więc to ewidentnie polityka wiedzie prym, a nie kwestie merytoryczne, prawda? Jest usuwalność tych sędziów, co też  nie jest w zgodzie z konstytucją, a Senat to wszystko zaaprobował. Czyli co, o co miałaby się jeszcze czepiać, że tak powiem kolokwialnie, Unia Europejska? Jest w sumie tak, jak chcieli.

 

– Ja tutaj zacytuję kogoś, kto w ogóle Unii Europejskiej nie znał, był to prokurator generalny Związku Sowieckiego Andriej Wyszynski, który mówił: „Dajcie mi człowieka, a ja już paragraf znajdę”, więc tutaj „dajcie mi kraj, a my już jakiś pretekst, czy powód znajdziemy”. Myślę, że tutaj są różne konteksty. Kontekst taki, że szereg grup politycznych europarlamencie, w Brukseli solidaryzuje się z partiami, które są w tych frakcjach, w tych grupach z Polski, a które są w opozycji, które jakoś tam błagają, żeby  wesprzeć ich walkę z polskim rządem. Drugi kontekst ważniejszy, kontekst ekonomiczny, czyli kwestia ustanowienia pewnego sufitu dla aspiracji Polski. Polska jednak na tle innych krajów w ostatnich 6-7 latach bardzo dynamicznie się rozwija, w różnych rankingach europejskich przodowała lub przoduje i staje się w niektórych obszarach, w niektórych sektorach absolutną konkurencją dla tych największych rozgrywających w Unii Europejskiej jak Francja, Niemcy, dla krajów najbogatszych jak Holandia czy Austria, staje się jednak konkurencją, a na dłuższą metę staje się konkurencją już nie tylko w niektórych sektorach, ale w ogóle jako gospodarka. W związku z tym należy zrobić wiele, myślę, że taki taki jest tok rozumowania naszych różnych bliższych i dalszych sąsiadów z Zachodniej Europy, żeby Polska zamiast skupić się na jeszcze większym zdynamizowaniu swoich aktywności gospodarczych, na osiąganiu coraz większego stopnia rozwoju, żeby zajmowała się udowadnianiem w Brukseli, że nie jesteśmy wielbłądem, że nie mamy garba - i o to w tej grze chodzi.

 

Panie Pośle, to jeszcze dwie ważne kwestie. Ursula von der Leyen wspomniała o tym, tak jakby w kontrze do premiera Morawieckiego, który jej wczoraj wytknął na konferencji, tak ładnie i dyplomatycznie, że Ankara dostała środki, jak przyjmowała imigrantów i to imigrantów ekonomicznych, dostała duże pieniądze, a my nie. Ona natychmiast podkreśliła, że tu oczywiście Turcja nie jest częścią Unii, my jesteśmy. Miałam wrażenie, że go tak, ten temat ustawiła jakoś bokiem, tak jakby chciała od niego uciec, od tych środków pomocowych związanych bezpośrednio z tym że my przyjęliśmy już blisko 3,5 miliona prawdziwych uchodźców, uchodźców wojennych, to jest jedna sprawa. Druga sprawa, KPO chciałam zapytać, jak ważne są to pieniądze dla Polski, co one nam dają?

 

– W tej pierwszej kwestii premier miał rację. Turcja na podstawie porozumienia z wiosny 2016 roku przyjęła, uwaga, przeszło dwa razy mniej uchodźców niż Polska ,bo 1 700 000, Polska już w tej chwili 3 600 000.  W przypadku Turcji byli to uchodźcy głównie z Iraku i Syrii. Było to porozumienie niesłychanie precyzyjne, wręcz tam w tym porozumieniu określano niesłychanie konkretnie, jakie kwoty pójdą z unijnej puli np. dla państwa tureckiego za każdego ucznia z rodziny uchodźców, który będzie kształcony w systemie tureckim lub też w specjalnie stworzonej szkole dla dzieci uchodźców. Do tego stopnia było to szczegółowe ! I były to olbrzymie pieniądze :  ponad 6 miliardów euro, w dwóch ratach, druga rata nieco opóźniona, ale jednak też w końcu zrealizowana. My o takich pieniądzach możemy jedynie pomarzyć, bo to, co dostajemy, to na razie są zapowiedzi pieniędzy i to jest sytuacja o tyle bardzo dziwaczna, że przecież Unia Europejska, znaczy unijny podatnicy, taka prawda, wydawali pieniądze na 1 700 000 uchodźców z Turcji, w większości, nie mówię, że wszyscy oczywiście, ale w większości wyraźnej byli to muzułmanie, a jakoś ta Unia nie może znaleźć pieniędzy dla uchodźców - chrześcijan, a więc ludzi z tego samego kręgu kulturowego i cywilizacyjnego oraz religijnego ! A więc to jest sytuacja absolutnie niezrozumiała i dobrze, że polski rząd o to walczy i tutaj, w tej kwestii ta opieszałość Unii jest niezrozumiała. Gdy chodzi o pieniądze z Recovery Fund czyli z Funduszu Odbudowy, są to pieniądze dla samorządów, dla polskich firm. Pytanie rzeczywiście, kiedy one będą, tutaj polski rząd mówi o wrześniu, bardzo chciałbym, żeby tak było, mam wrażenie, że tutaj może być taka gra ze strony w Brukseli, żeby te pieniądze jednak opóźnić, że one będą- to zostało wczoraj zadekretowane - natomiast oczywiście, jeżeli się zakłada, pewnie realistycznie, że mogą być jeszcze jakieś pewne gry ze strony Brukseli, to właśnie, po pierwsze w obszarze terminu wypłaty tych środków, a po drugie w obszarze, uwaga, uwarunkowywania tego jakby od spełnienia pewnych kolejnych zaleceń. Przy czym,  uwaga, one są sformułowane niesłychanie tak powiedziałbym mało konkretnie, tak bardzo ogólnikowo, co oczywiście przy złej woli tego, który odpowiada za uruchomienie tych środków może sprawiać pewne trudności. Ale cieszmy się z tego, z tej decyzji, to jest pewien "breaking point", pewien punkt przełamania, przełom, ale oczywiście trzeba być czujnym, siedzieć plecami do ściany i pilnować, żeby te środki były ,po pierwsze, jak najszybciej, a po drugie, żeby nie znajdowano różnych pretekstów, aby te środki np. ograniczyć czy opóźnić.

 

Ja też podejrzewam, że zawirowania pewnie będą, większe lub mniejsze turbulencje, ale komunikat wczoraj poszedł jasno.

 

– Jasny i tutaj trzeba się tego trzymać, to trzeba cytować.

 

I teraz tak, na tym paliwie politycznym opozycja jechała, mówiąc kolokwialnie, cały ubiegły rok. W tym momencie ich największy argument, taki budowania narracji anty-PiSu upada, jest rok mniej więcej, bez mała rok do terminu konstytucyjnego, do następnych wyborów parlamentarnych. Co będzie mówiła opozycja Polakom w tym momencie?

 

– Rzeczywiście mówiąc tym starym dowcipem o Himilsbachu, który miał mieć rolę w filmie produkcji hollywoodzkiej i uczył się angielskiego, a potem z tym angielskim został. Opozycja została w tej chwili -jak Himilsbach - ze swoimi bajkami, że Unia Europejska nie akceptuje polskiego rządu, że tych pieniędzy nie będzie. Teraz właśnie czekam na słowo „przepraszam”, czy też na gratulacje dla polskiego rządu i dla polskiego premiera. Pytanie, czy się doczekam, mam wrażenie, że będzie to trudne. Natomiast rzeczywiście opozycja ma problem, bo po pierwsze rząd ostatnio, rząd o którym tyle mówiono, że nie ma już większości w Sejmie, że koalicja rządowa jest podzielona - pokazał, że ma większość, może nie jakąś imponująca, ale jednak stabilną, pokazał, że jest zjednoczony, że tutaj nie ma mowy o braku jedności, a opozycja pokazuje, że jest właśnie podzielona i to nie tylko opozycja jako taka, bo lewica, czy ruch pana Hołowni nie chce być na jednej liście z Platformą(...), natomiast także Platforma jest bardzo podzielona. Mówi się już otwarcie, wprost o tym mówią niektórzy działacze Platformy, o ostrej walce pomiędzy panem Trzaskowskim, a panem Tuskiem, więc rzeczywiście tę  jedność i skuteczność Prawa i Sprawiedliwości konfrontują Polacy, polscy wyborcy, polscy podatnicy z brakiem jedności i z takim skłócenie w opozycji.

 

Rzeczywiście mówiło się i mówi do tej pory o dwóch frakcjach pro-Tuskowej i pro-Trzaskowskiej, ale wypowiedź Grzegorza Schetyny sprzed trzech dni rzuca dodatkowe światło. On powiedział wprost na antenie „Radia Zet”, że gdyby Platforma rok temu postawiła, czy wcześniej jeszcze postawiła na Tomasza Siemoniaka wygrałaby wybory parlamentarne, więc tutaj pojawia się kolejna frakcja, widać, że Grzegorz Schetyna pokazuje Tomasza Siemoniaka jako takiego lidera, więc ten podział w Platformie jest dosyć spory, a to chyba też w kuluarach Pan Przewodniczący słyszał, że sporo osób w Platformie nie jest zadowolonych z powrotu Tuska  i uważa, że Tusk ciągnie ich w dół.

 

– Tak, tym bardziej że ten argument, który formułowano, że Tusk ma kontakty w Unii, że on będzie je wykorzystywał dla wzmocnienia opozycji, teraz Tusk, o pół roku - o czym mało w Polsce się mówi - pół roku wcześniej, pół roku przed czasem zakończył swoją pracę dla Europejskiej Partii Ludowej na stanowisku przewodniczącego. A przecież zawsze wybory były w listopadzie, jesienią, późną jesienią, te wybory teraz przyspieszono, jego stanowisko zajął Manfred Weber. Tusk został, że tak powiem , bezrobotnym i myślę, że to też jest takie pokazanie, że te kontakty Tuska czy Platformy Obywatelskiej na salonach europejskich były takie trochę mityczne, to raczej "political fiction". A tutaj oczywiście Grzegorz Schetyna, który ma wiele żalów i pretensji osobistych do Tuska, jak został potraktowany, to też włączył się do gry i rzeczywiście sytuacja, w której opozycja rok przed wyborami jest tak bardzo podzielona i to jest trochę tak jak w domino, kolejna kostka uruchamia następne, tutaj był to Tusk, pojawił się Trzaskowski i jest pan Siemoniak. Myślę, że w tej chwili Platforma zajmuje się głównie sama sobą, zjada własny ogon, zajmuje się... -PO zajmuje się PO, a nie przedstawianiem jakichś alternatywnych projektów i programów dla formacji rządzącej dla Prawa i Sprawiedliwości. Myślę, że to też wyborcy widzą. Generalnie w polityce jest się po coś większego niż zajmowanie się walkami wewnętrznymi we własnej formacji.

 

Rekapitulując, Himilsbach został z przyjemną przynajmniej  umiejętnością i pożyteczną :  został z angielskim, a Platforma została z anty-PiSem. Pytanie, co na tym ugra, ja nie wiem, zobaczymy, najbliższy rok na pewno będzie ogromnie ciekawy, gdy będzie zbliżał się ostateczny finał kampanii parlamentarnej. Dziękuję pięknie, Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości był z Państwem i ze mną, dziękuję.

 

– Dziękuję Pani Redaktor, dziękuję Państwu, kłaniam się.


 

POLECANE
Wyłączenia prądu w Warszawie. Ważny komunikat z ostatniej chwili
Wyłączenia prądu w Warszawie. Ważny komunikat

Mieszkańcy Warszawy muszą przygotować się na planowane przerwy w dostawie prądu. Sprawdź, gdzie 16 i 17 maja 2025 r. nastąpią wyłączenia.

Najnowszy sondaż: Karol Nawrocki ma się z czego cieszyć. Notowania rosną z ostatniej chwili
Najnowszy sondaż: Karol Nawrocki ma się z czego cieszyć. Notowania rosną

Dziś ostatni dzień przed ciszą wyborczą i tym sam możliwość publikowania ostatnich sondaży prezydenckich. W badaniu United Surveys dla Wirtualnej Polski potwierdza się ogólny trend zauważalny w ostatnich tygodniach. Rafał Trzaskowski pozostaje na pozycji lidera, ale jego notowania maleją. Z kolei u Karola Nawrockiego widać duży wzrost poparcia. 

Globalne zakłócenia radiowe. NASA nie ma wątpliwości, co się stało Wiadomości
Globalne zakłócenia radiowe. NASA nie ma wątpliwości, co się stało

W środę, 14 maja 2025 roku, Słońce wygenerowało najpotężniejszy rozbłysk od początku roku. O godzinie 10:25 czasu polskiego doszło do emisji promieniowania o sile X2.7, którego źródłem był aktywny obszar plam słonecznych oznaczony jako AR 4087. Zjawisko zostało zarejestrowane przez Solar Dynamics Observatory – należące do NASA.

Dzieciom kazano się przebrać za przeciwną płeć. Miesiąc różnorodności we wrocławskiej podstawówce Wiadomości
Dzieciom kazano się przebrać za przeciwną płeć. "Miesiąc różnorodności" we wrocławskiej podstawówce

W ramach "Miesiąca różnorodności" psycholog jednej z wrocławskich podstawówek kazała uczniom przebrać się za płeć przeciwną. Akcja miała być obowiązkowa. O planowanej "zabawie" nie powiadomiono rodziców.

Nieoczekiwana dymisja w rosyjskiej armii. Putin odwołał ważnego generała Wiadomości
Nieoczekiwana dymisja w rosyjskiej armii. Putin odwołał ważnego generała

Przywódca Rosji Władimir Putin odwołał gen. Olega Salukowa z funkcji dowódcy rosyjskich Wojsk Lądowych - poinformowały w czwartek rosyjskie media. Generał, który odbierał niedawną defiladę wojskową na Placu Czerwonym 9 maja, został skierowany do Rady Bezpieczeństwa.

Ujawniono 169 nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców Wiadomości
Ujawniono 169 nielegalnie zatrudnionych cudzoziemców

Funkcjonariusze Straży Granicznej z Sosnowca zakończyli kontrolę legalności zatrudnienia jednej z firm działających w Katowicach - przekazał w czwartek Śląski Oddział Straży Granicznej. Okazało się, że pracodawca zatrudnił nielegalnie 169 osób.

Polski Ruch Obrony Granic zorganizuje demonstrację w Niemczech pilne
Polski Ruch Obrony Granic zorganizuje demonstrację w Niemczech

To będzie historyczny moment - zapowiadają organizatorzy. W sobotę 17 maja w Görlitz tuż za granicą z Polską, odbędzie się manifestacja zorganizowana przez Ruch Obrony Granic. Protest ma być wyrazem sprzeciwu wobec systematycznego odsyłania nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski oraz polityki migracyjnej rządu federalnego w Berlinie.

Afera NASK. Dziennikarz Wirtualnej Polski: Wyborcza to sobie zmyśliła z ostatniej chwili
Afera NASK. Dziennikarz Wirtualnej Polski: "Wyborcza to sobie zmyśliła"

W czwartek Wirtualna Polska poinformowała, że to fundacja Akcja Demokracja, której prezesem jest Jakub Kocjan, jest powiązana z publikowaniem reklam politycznych na Facebooku. Reklamy te miały promować Rafała Trzaskowskiego i atakować jego konkurentów.

IMGW ostrzega przed burzami. Jest nowy komunikat Wiadomości
IMGW ostrzega przed burzami. Jest nowy komunikat

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I stopnia przed burzami dla części powiatów z dziewięciu województw, głównie w centralnej Polsce. Ostrzega też przed przymrozkami na południu Polski i przed silnym wiatrem na północy kraju.

TVP już szykuje się do debaty przed II turą wyborów. Rozesłano informacje gorące
TVP już szykuje się do debaty przed II turą wyborów. Rozesłano informacje

Sztaby kandydatów na prezydenta otrzymały szczegóły dotyczące debaty prezydenckiej przed drugą turą. Ostatnie przedwyborcze spotkanie dwóch kandydatów transmitowane będzie przez Polsat, TVN i TVP - informuje Polsat News.

REKLAMA

„Dajcie kraj, a Unia pretekst znajdzie”

„Dajcie kraj, a Unia pretekst znajdzie”

Zapraszam do lektury zapisu mojego radiowego wywiadu dla Radia Koszalin. Udzieliłem go w programie „Express Warszawa – Koszalin” red. Magdalenie Ogórek. Emisja miała miejsce 03.06.2022 roku.

 

Magdalena Ogórek, kłaniam się Państwu przepięknie w piątkowe popołudnie, gorąco było w polskiej polityce, w polityce. międzynarodowej i to wszystko zaraz pięknie podsumujemy, bo z Państwem i ze mną europarlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki. Dzień dobry, Panie Pośle.

 

– Witam Panią Redaktor, witam Państwa, kłaniam się z Brukseli.

 

-Wczoraj Ursula von der Leyen w Warszawie, podejrzewam, że Bruksela patrzyła i obserwowała tę wizytę bacznie. Krajowy Plan Odbudowy zaakceptowany, miliardy euro dla Polski odblokowane. Co mówi się o tej wizycie z perspektywy Brukseli?

 

– Na pewno, tak jak Pani powiedziała, było to pilnie śledzone, bo warto podkreślić, że wielu polityków Brukseli, wiele grup politycznych robiło bardzo wiele, aby tych pieniędzy dla Polski nie było. Stąd debaty w Parlamencie Europejskim, które uwaga, starały się wymusić właśnie na Komisji Europejskiej, żeby nie szła na kompromis z polskim rządem i nie zapaliła zielonego światła dla tych znaczących środków. Komisja Europejska była trochę tak między polskim młotem a tym establishmentowym kowadłem, w końcu zdecydowała się, ja wiem, że bardzo późno, ale mówiąc tytułem amerykańskiego filmu: „Lepiej późno niż później”, zdecydowała się te środki uruchomić i to jest na pewno porażka tych wszystkich, którzy liczyli na to, że Polska w tej chwili tych pieniędzy nie dostanie, zarówno tych ,co są w Brukseli, jak i tych również Warszawie niektórych. Uwaga, diabeł siedzi w szczegółach, trzeba się cieszyć, natomiast jest tak, że nie przypadkiem, uwaga, już na najbliższej sesji europarlamentu, która odbędzie się w przyszłym tygodniu w Strasburgu pojawił się znowu punkt o kwestii ”rule of law” -rządów prawa w Polsce w kontekście właśnie środków z Recovery Fund, czyli z Funduszu Odbudowy czy KPO- jak to się w Polsce przyjęło mówić. A więc znowu jest taka próba, mimo że decyzja zapadła, że pani przewodnicząca Ursula Gertrud von der Leyen była w naszym kraju wczoraj, mimo tego, jest taka próba znowu wymuszania na Komisji Europejskiej. Czego? Tego, żeby stawiać kolejne warunki w trakcie już realizowania tych obiecanych świadczeń finansowych dla Polski. Możemy się spodziewać wokół tego jeszcze pewnego boju, pewnie jesienią.

 

Panie Przewodniczący, Panie Pośle, ale dlaczego, skoro nawet Senat wprowadził swoje poprawki, my wczoraj dyskutowaliśmy tutaj w Warszawie o tym, że te poprawki, to jest dopiero łamanie praworządności, bo uwaga, sędziowie mogą tylko i wyłącznie po siedmiu latach doświadczenia i teraz uwaga, siedem lat to jest wtedy, kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory w 2015, a więc to ewidentnie polityka wiedzie prym, a nie kwestie merytoryczne, prawda? Jest usuwalność tych sędziów, co też  nie jest w zgodzie z konstytucją, a Senat to wszystko zaaprobował. Czyli co, o co miałaby się jeszcze czepiać, że tak powiem kolokwialnie, Unia Europejska? Jest w sumie tak, jak chcieli.

 

– Ja tutaj zacytuję kogoś, kto w ogóle Unii Europejskiej nie znał, był to prokurator generalny Związku Sowieckiego Andriej Wyszynski, który mówił: „Dajcie mi człowieka, a ja już paragraf znajdę”, więc tutaj „dajcie mi kraj, a my już jakiś pretekst, czy powód znajdziemy”. Myślę, że tutaj są różne konteksty. Kontekst taki, że szereg grup politycznych europarlamencie, w Brukseli solidaryzuje się z partiami, które są w tych frakcjach, w tych grupach z Polski, a które są w opozycji, które jakoś tam błagają, żeby  wesprzeć ich walkę z polskim rządem. Drugi kontekst ważniejszy, kontekst ekonomiczny, czyli kwestia ustanowienia pewnego sufitu dla aspiracji Polski. Polska jednak na tle innych krajów w ostatnich 6-7 latach bardzo dynamicznie się rozwija, w różnych rankingach europejskich przodowała lub przoduje i staje się w niektórych obszarach, w niektórych sektorach absolutną konkurencją dla tych największych rozgrywających w Unii Europejskiej jak Francja, Niemcy, dla krajów najbogatszych jak Holandia czy Austria, staje się jednak konkurencją, a na dłuższą metę staje się konkurencją już nie tylko w niektórych sektorach, ale w ogóle jako gospodarka. W związku z tym należy zrobić wiele, myślę, że taki taki jest tok rozumowania naszych różnych bliższych i dalszych sąsiadów z Zachodniej Europy, żeby Polska zamiast skupić się na jeszcze większym zdynamizowaniu swoich aktywności gospodarczych, na osiąganiu coraz większego stopnia rozwoju, żeby zajmowała się udowadnianiem w Brukseli, że nie jesteśmy wielbłądem, że nie mamy garba - i o to w tej grze chodzi.

 

Panie Pośle, to jeszcze dwie ważne kwestie. Ursula von der Leyen wspomniała o tym, tak jakby w kontrze do premiera Morawieckiego, który jej wczoraj wytknął na konferencji, tak ładnie i dyplomatycznie, że Ankara dostała środki, jak przyjmowała imigrantów i to imigrantów ekonomicznych, dostała duże pieniądze, a my nie. Ona natychmiast podkreśliła, że tu oczywiście Turcja nie jest częścią Unii, my jesteśmy. Miałam wrażenie, że go tak, ten temat ustawiła jakoś bokiem, tak jakby chciała od niego uciec, od tych środków pomocowych związanych bezpośrednio z tym że my przyjęliśmy już blisko 3,5 miliona prawdziwych uchodźców, uchodźców wojennych, to jest jedna sprawa. Druga sprawa, KPO chciałam zapytać, jak ważne są to pieniądze dla Polski, co one nam dają?

 

– W tej pierwszej kwestii premier miał rację. Turcja na podstawie porozumienia z wiosny 2016 roku przyjęła, uwaga, przeszło dwa razy mniej uchodźców niż Polska ,bo 1 700 000, Polska już w tej chwili 3 600 000.  W przypadku Turcji byli to uchodźcy głównie z Iraku i Syrii. Było to porozumienie niesłychanie precyzyjne, wręcz tam w tym porozumieniu określano niesłychanie konkretnie, jakie kwoty pójdą z unijnej puli np. dla państwa tureckiego za każdego ucznia z rodziny uchodźców, który będzie kształcony w systemie tureckim lub też w specjalnie stworzonej szkole dla dzieci uchodźców. Do tego stopnia było to szczegółowe ! I były to olbrzymie pieniądze :  ponad 6 miliardów euro, w dwóch ratach, druga rata nieco opóźniona, ale jednak też w końcu zrealizowana. My o takich pieniądzach możemy jedynie pomarzyć, bo to, co dostajemy, to na razie są zapowiedzi pieniędzy i to jest sytuacja o tyle bardzo dziwaczna, że przecież Unia Europejska, znaczy unijny podatnicy, taka prawda, wydawali pieniądze na 1 700 000 uchodźców z Turcji, w większości, nie mówię, że wszyscy oczywiście, ale w większości wyraźnej byli to muzułmanie, a jakoś ta Unia nie może znaleźć pieniędzy dla uchodźców - chrześcijan, a więc ludzi z tego samego kręgu kulturowego i cywilizacyjnego oraz religijnego ! A więc to jest sytuacja absolutnie niezrozumiała i dobrze, że polski rząd o to walczy i tutaj, w tej kwestii ta opieszałość Unii jest niezrozumiała. Gdy chodzi o pieniądze z Recovery Fund czyli z Funduszu Odbudowy, są to pieniądze dla samorządów, dla polskich firm. Pytanie rzeczywiście, kiedy one będą, tutaj polski rząd mówi o wrześniu, bardzo chciałbym, żeby tak było, mam wrażenie, że tutaj może być taka gra ze strony w Brukseli, żeby te pieniądze jednak opóźnić, że one będą- to zostało wczoraj zadekretowane - natomiast oczywiście, jeżeli się zakłada, pewnie realistycznie, że mogą być jeszcze jakieś pewne gry ze strony Brukseli, to właśnie, po pierwsze w obszarze terminu wypłaty tych środków, a po drugie w obszarze, uwaga, uwarunkowywania tego jakby od spełnienia pewnych kolejnych zaleceń. Przy czym,  uwaga, one są sformułowane niesłychanie tak powiedziałbym mało konkretnie, tak bardzo ogólnikowo, co oczywiście przy złej woli tego, który odpowiada za uruchomienie tych środków może sprawiać pewne trudności. Ale cieszmy się z tego, z tej decyzji, to jest pewien "breaking point", pewien punkt przełamania, przełom, ale oczywiście trzeba być czujnym, siedzieć plecami do ściany i pilnować, żeby te środki były ,po pierwsze, jak najszybciej, a po drugie, żeby nie znajdowano różnych pretekstów, aby te środki np. ograniczyć czy opóźnić.

 

Ja też podejrzewam, że zawirowania pewnie będą, większe lub mniejsze turbulencje, ale komunikat wczoraj poszedł jasno.

 

– Jasny i tutaj trzeba się tego trzymać, to trzeba cytować.

 

I teraz tak, na tym paliwie politycznym opozycja jechała, mówiąc kolokwialnie, cały ubiegły rok. W tym momencie ich największy argument, taki budowania narracji anty-PiSu upada, jest rok mniej więcej, bez mała rok do terminu konstytucyjnego, do następnych wyborów parlamentarnych. Co będzie mówiła opozycja Polakom w tym momencie?

 

– Rzeczywiście mówiąc tym starym dowcipem o Himilsbachu, który miał mieć rolę w filmie produkcji hollywoodzkiej i uczył się angielskiego, a potem z tym angielskim został. Opozycja została w tej chwili -jak Himilsbach - ze swoimi bajkami, że Unia Europejska nie akceptuje polskiego rządu, że tych pieniędzy nie będzie. Teraz właśnie czekam na słowo „przepraszam”, czy też na gratulacje dla polskiego rządu i dla polskiego premiera. Pytanie, czy się doczekam, mam wrażenie, że będzie to trudne. Natomiast rzeczywiście opozycja ma problem, bo po pierwsze rząd ostatnio, rząd o którym tyle mówiono, że nie ma już większości w Sejmie, że koalicja rządowa jest podzielona - pokazał, że ma większość, może nie jakąś imponująca, ale jednak stabilną, pokazał, że jest zjednoczony, że tutaj nie ma mowy o braku jedności, a opozycja pokazuje, że jest właśnie podzielona i to nie tylko opozycja jako taka, bo lewica, czy ruch pana Hołowni nie chce być na jednej liście z Platformą(...), natomiast także Platforma jest bardzo podzielona. Mówi się już otwarcie, wprost o tym mówią niektórzy działacze Platformy, o ostrej walce pomiędzy panem Trzaskowskim, a panem Tuskiem, więc rzeczywiście tę  jedność i skuteczność Prawa i Sprawiedliwości konfrontują Polacy, polscy wyborcy, polscy podatnicy z brakiem jedności i z takim skłócenie w opozycji.

 

Rzeczywiście mówiło się i mówi do tej pory o dwóch frakcjach pro-Tuskowej i pro-Trzaskowskiej, ale wypowiedź Grzegorza Schetyny sprzed trzech dni rzuca dodatkowe światło. On powiedział wprost na antenie „Radia Zet”, że gdyby Platforma rok temu postawiła, czy wcześniej jeszcze postawiła na Tomasza Siemoniaka wygrałaby wybory parlamentarne, więc tutaj pojawia się kolejna frakcja, widać, że Grzegorz Schetyna pokazuje Tomasza Siemoniaka jako takiego lidera, więc ten podział w Platformie jest dosyć spory, a to chyba też w kuluarach Pan Przewodniczący słyszał, że sporo osób w Platformie nie jest zadowolonych z powrotu Tuska  i uważa, że Tusk ciągnie ich w dół.

 

– Tak, tym bardziej że ten argument, który formułowano, że Tusk ma kontakty w Unii, że on będzie je wykorzystywał dla wzmocnienia opozycji, teraz Tusk, o pół roku - o czym mało w Polsce się mówi - pół roku wcześniej, pół roku przed czasem zakończył swoją pracę dla Europejskiej Partii Ludowej na stanowisku przewodniczącego. A przecież zawsze wybory były w listopadzie, jesienią, późną jesienią, te wybory teraz przyspieszono, jego stanowisko zajął Manfred Weber. Tusk został, że tak powiem , bezrobotnym i myślę, że to też jest takie pokazanie, że te kontakty Tuska czy Platformy Obywatelskiej na salonach europejskich były takie trochę mityczne, to raczej "political fiction". A tutaj oczywiście Grzegorz Schetyna, który ma wiele żalów i pretensji osobistych do Tuska, jak został potraktowany, to też włączył się do gry i rzeczywiście sytuacja, w której opozycja rok przed wyborami jest tak bardzo podzielona i to jest trochę tak jak w domino, kolejna kostka uruchamia następne, tutaj był to Tusk, pojawił się Trzaskowski i jest pan Siemoniak. Myślę, że w tej chwili Platforma zajmuje się głównie sama sobą, zjada własny ogon, zajmuje się... -PO zajmuje się PO, a nie przedstawianiem jakichś alternatywnych projektów i programów dla formacji rządzącej dla Prawa i Sprawiedliwości. Myślę, że to też wyborcy widzą. Generalnie w polityce jest się po coś większego niż zajmowanie się walkami wewnętrznymi we własnej formacji.

 

Rekapitulując, Himilsbach został z przyjemną przynajmniej  umiejętnością i pożyteczną :  został z angielskim, a Platforma została z anty-PiSem. Pytanie, co na tym ugra, ja nie wiem, zobaczymy, najbliższy rok na pewno będzie ogromnie ciekawy, gdy będzie zbliżał się ostateczny finał kampanii parlamentarnej. Dziękuję pięknie, Ryszard Czarnecki z Prawa i Sprawiedliwości był z Państwem i ze mną, dziękuję.

 

– Dziękuję Pani Redaktor, dziękuję Państwu, kłaniam się.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe